Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Mistrzów. Tomasz Kwiatkowski uratował UEFA przed większym skandalem w meczu Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb

/ Tomasz Kwiatkowski (Fot. Getty) Tomasz Kwiatkowski uratował Bayern przed sędziowskim skandalem (Fot. Getty)

Tomasz Kwiatkowski, który w środowym meczu Club Brugge – Borussia Dortmund (transmisja w TVP Sport) będzie pracował jako arbiter VAR, we wtorkowy wieczór miał bardzo intensywną rozgrzewkę. Był sędzią wideo w meczu Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb, w którym doszło do sędziowskiego skandalu.

Środowy mecz Ligi Mistrzów w TVP [SZCZEGÓŁY TRANSMISJI]

Czytaj też:

Harry Kane (fot. Getty)

Harry Kane z pierwszym w historii Ligi Mistrzów hat-trickiem z rzutów karnych

Tomasz Kwiatkowski jako jeden z zaledwie czterech sędziów w Europie został przez UEFA wyznaczony do pracy w roli sędziego wideo w aż trzech meczach Ligi Mistrzów w tym tygodniu. Dzień po dniu są to kolejno spotkania: Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb, Club Brugge – Borussia Dormund i w czwartek Atletico Madryt – RB Lipsk.

Jak bardzo Kwiatkowski jest ceniony w tej pracy przez UEFA, pokazuje jednak nie zestaw klubów, w meczach których Kwiatkowski pracuje, lecz nazwiska sędziów, których z polecenia UEFA ma asekurować.

Do sędziowania meczu Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb UEFA nieoczekiwanie wyznaczyła Juana Martineza Munuerę z Hiszpanii. To był jego debiut w tych rozgrywkach. Zupełnie niespodziewany, gdyż jedyny mecz w fazie grupowej Ligi Europy Hiszpan sędziował sześć lat temu (sic!), jedyny mecz w fazie grupowej Ligi Konferencji – dwa lata temu, a ostatnie spotkanie w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów prowadził cztery lata temu.

W świetle bardzo skromnego doświadczenia międzynarodowego tego arbitra już sama nominacja dla niego do pracy w fazie ligowej Ligi Mistrzów została odebrana w środowisku sędziowskim jako skandal. Na wszelki wypadek – dla zapewnienia możliwie jak najlepszej asekuracji – UEFA wyznaczyła do pracy w roli VAR jego rodaka Ricardo de Burgosa Bengoetxea’ę i właśnie Kwiatkowskiego, jednego z najbardziej doświadczonych sędziów wideo na świecie. Obaj w czasie meczu Bayern – Dinamo mieli dużo pracy.

Juan Martinez Munuera razem ze swoim bratem Miguelem Martinezem Munuerą, pracującym jako sędzia asystent, popełnili w tym meczu wiele błędów. Najpoważniejsze to niepodyktowanie rzutu karnego dla Bayernu, brak sygnalizacji blisko metrowego spalonego po golu dla Bayernu na 1:0, niesłuszna sygnalizacja spalonego po golu na 2:0 w sytuacji, gdy do spalonego brakowało około metra – we wszystkich tych sytuacjach interweniować musiał VAR. Po wielu innych błędach sędziowie wideo pomóc nie mogli, bo ograniczał ich „Protokół VAR”.

Najtrudniejszy mecz w tym tygodniu Kwiatkowski być może ma już za sobą, bo drugiego tak niedoświadczonego arbitra jak Juan Martinez Munuera w fazie grupowej czy teraz ligowej Ligi Mistrzów jeszcze nie było. Ale to nie znaczy, że w dwóch kolejnych meczach polski sędzia wideo może być bezrobotny.

Dzisiaj Kwiatkowski będzie sędzią VAR asekurującym Irfana Peljto z Bośni i Hercegowiny, który będzie prowadził spotkanie Club Brugge – Borussia Dortmund. Peljto jest członkiem najwyższej kategorii sędziów z Europy, czyli UEFA Elite, ale do jej czołówki się nie zalicza. W meczach Euro 2024 pracował tylko jako sędzia techniczny, czyli zarazem rezerwowy.

W kolejnym meczu Kwiatkowskiego, czwartkowym pojedynku Atletico Madryt – RB Lipsk, sędzią głównym będzie Ivan Krużliak ze Słowacji. On sędziował na boiskach Euro 2024, ale w Niemczech popełnił dosyć sporo błędów. Jego skuteczność decyzyjna, podobnie jak sędziego Peljto, nie jest najwyższa, co sprawia, że w ich meczach szczególnie potrzebni są doświadczeni sędziowie wideo. I dlatego UEFA wyznaczyła Kwiatkowskiego – i być może dlatego też wyznaczyła go do pracy w aż trzech meczach dzień po dniu.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także