Napastnik Vancouver Canucks Dakota Joshua ma nowotwór jąder. Guza udało już się usunąć, ale zawodnik nie jest w stanie rozpocząć wraz z zespołem przygotowań do nowego sezonu NHL.
– Latem poczułem guzek na jednym z moich jąder. Lekarze później zdiagnozowali go jako nowotwór – opowiadał Joshua cytowany przez oficjalną stronę Canucks.
Jak na razie wszystko toczy się jednak pomyślnie. – To oczywiście była przerażająca wiadomość, ale na szczęście lekarze byli w stanie skutecznie wyciąć guza – zapewnił.
– Niestety, nie będę gotowy na obóz treningowy, ponieważ nadal leczę się po operacji. Planuję wrócić do gry tak szybko, jak to możliwe w tym sezonie i ciężko pracuję każdego dnia, by dołączyć do kolegów z drużyny – dodał napastnik.
Obóz przygotowawczy Canucks rusza w czwartek. Joshua ma za sobą przełomowy sezon, w którym w 63 meczach sezonu zasadniczego zdobył 18 bramek i zaliczył 14 asyst. Do tego w 13 spotkaniach Pucharu Stanleya trafiał i asystował po cztery razy. Latem podpisał nowy, 4-letni kontrakt, zgodnie z którym zarobi 3,25 mln dolarów za sezon.