W obliczu poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena, który może wypaść z gry nawet na osiem miesięcy, szybko pojawiły się głosy sugerujące, że Barcelona mogłaby zakontraktować Wojciecha Szczęsnego, który niedawno poinformował o zakończeniu kariery. Polak skomentował te doniesienia.
Kontuzja Ter Stegena kładzie się cieniem na szóstej wygranej "Barcy" w tym sezonie La Ligi. Mimo wysokiego triumfu nad Villarrealem, nastroje w klubie i wśród kibiców są dalekie od ideału. Pierwsze diagnozy dotyczące Niemca mówią o możliwym zerwaniu więzadła rzepki, co może wyeliminować bramkarza nawet na cały sezon.
Wygląda na to, że Barcelona będzie musiała znaleźć nowego bramkarza. Dziennikarze "Mundo Deportivo" powołują się na regulamin rozgrywek wskazując, że w obecnej sytuacji klubu będzie to musiał być transfer wolnego zawodnika. W Polsce szybko pojawiły się spekulacje dotyczące tego, że być może do stolicy Katalonii trafić mógłby Szczęsny, który zaledwie kilka tygodni temu ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery.
Były reprezentant odniósł się do plotek i apeli dziennikarzy, odpowiadając na komentarz Mateusza Święcickiego. "Nikt Wam marzyć nie zabroni" – napisał emerytowany bramkarz, opatrując komentarz roześmianą emotikonką. Czy to oznacza, że Szczęsny odrzuciłby hipotetyczną ofertę Barcelony, czy jedynie wątpi w taki scenariusz? Czas pokaże.
Na razie piłkarski świat czeka na diagnozę dotyczącą stanu zdrowia ter Stegena. Pytany o możliwość zakontraktowania nowego bramkarza, Hansi Flick uciął temat. – Nie podoba mi się to pytanie. Proszę zrozumieć naszą sytuację. Jestem teraz bardzo smutny i nie chcę poruszać tego wątku – odparł.
W meczu z Villarrealem do bramki wszedł rezerwowy Inaki Pena i wiele wskazuje, że również w kolejnym spotkaniu to on będzie stał między słupkami bramki Barcelony. Następny mecz klub Roberta Lewandowskiego rozegra bowiem już w środę, co daje mało czasu na zakontraktowanie zastępcy Ter Stegena i wdrożenie go do składu. Najbliższym rywalem lidera La Ligi będzie Getafe.