Od spotkania Hiszpanii z Niemcami (2:1) w ćwierćfinale Euro 2024 minęły już ponad dwa miesiące, ale teraz pojawiły się nowe wieści dotyczące kontrowersji z tamtego meczu. Zdaniem Komitetu Sędziowskiego UEFA, gospodarzom turnieju należał się rzut karny, którego nie podyktowano.
Przypomnijmy – reprezentacja Hiszpanii w tamtym meczu objęła prowadzenie po golu Daniego Olmo, lecz w końcówce podstawowego czasu gry wyrónał Florian Wirtz. W 119. minucie w dogrywce Mikel Merino zdobył bramkę dającą Hiszpanom awans. Wcześniej doszło jednak do kontrowersji – w 107. minucie Jamal Musiala oddał strzał, a piłka odbiła się od ręki Marca Cucurelli, lecz Anthony Taylor nie podyktował "jedenastki".
Hiszpański portal Relevo dotarł do raportu komitetu sędziowskiego UEFA, według którego, sędziowie pomylili się. "Doszło do błędu zarówno w przypadku sędziego na boisku, który nie wskazał karnego po zagraniu ręką Hiszpana, jak i u sędziego VAR za brak interwencji, która mogła zakończyć się rzutem karnym" – czytamy.
"Zgodnie z najnowszymi wytycznymi UEFA, kontakt ręka-piłka, który zatrzymuje strzał na bramkę, powinien być surowiej karany. W większości przypadków powinien zostać podyktowany rzut karny, chyba że ręka obrońcy znajduje się bardzo blisko ciała lub nad ciałem. W tym przypadku obrońca zatrzymuje strzał na bramkę ręką, która nie jest bardzo blisko ciała, co powiększa powierzchnię ciała, dlatego karny powinien zostać przyznany" – cytuje dalej Relevo.