| Motorowe / Rajdy samochodowe
Dramatyczne wieści płyną z Litwy, gdzie odbywała się szósta runda tamtejszych mistrzostw w rajdach samochodowych. Jedna z załóg na odcinku nocnym wypadła z trasy i uderzyła grupę kibiców. Jedna osoba na skutek tego wydarzenia poniosła śmierć, a 14 zostało rannych. Zareagował także prezydent kraju.
Mrożąca krew w żyłach sytuacja miała miejsce w piątkowy wieczór, kiedy to doszło do czwartego odcinka specjalnego, rozgrywanego w nocy. Etap miał charakter miejski, ale nikt nie przewidział, że zakończy się tak tragicznie. Załoga z numerem #75, czyli Kristeps Telle/Kaspars Griva nagle wypadła z trasy, wjeżdżając w tłum fanów.
"O godz. 21.47 jedna z załóg z nieznanych powodów wypadła z toru i raniła czternaście osób. Niestety, jedna osoba zginęła na miejscu. Pozostałym poszkodowanym zapewniono niezbędną opiekę medyczną" – można przeczytać w oświadczeniu organizatora imprezy.
Natychmiast poinformowano, że odwołany został drugi etap Samsonas Rally Utena, który miał odbyć się w sobotę. Litewska Federacja Sportów Motorowych prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie tego zdarzenia. Moment tragicznego wypadku został nagrany przez jednego z kibiców.
Organizatorzy złożyli najszczersze kondolencje rodzinie zmarłego, a obojętnie nie przeszedł obok zdarzenia prezydent Litwy.
"Jestem wstrząśnięty tym, co wydarzyło się podczas rajdu w Ucianach. Składam wyrazy współczucia rodzinie zmarłego mężczyzny oraz życzę szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim poszkodowanym. W takich chwilach wszyscy łączymy się w bólu z bliskimi ofiar" – napisał Gitanas Nauseda.