| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe / Kolarstwo - MŚ
Belgijka Lotte Kopecky obroniła wywalczony przed rokiem w Glasgow tytuł mistrzyni świata. Drugie miejsce zajęła Chloe Dygert, a trzecie Elisa Longo Borghini. Katarzyna Niewiadoma poniosła straty na ostatnim okrążeniu i dojechała do mety na 17. lokacie. Przez cały wyścig na szosie rządziły Holenderki, ale na finiszu szansy na zwycięstwo nie wykorzystała Demi Vollering.
Rywalizacja elity kobiet odbyła się w cieniu tragicznych wydarzeń z poprzedniego dnia. Przed rozpoczęciem wyścigu minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej w piątek Muriel Furrer, która zginęła w wyniku obrażeń odniesionych podczas czwartkowego wyścigu juniorek.
Panie miały do pokonania trasę o długości 154,1 km, na której kilkukrotnie mierzyły się z krótkimi, ale dość wymagającymi podjazdami i zjazdami. Dodatkowo rywalizację utrudniał padający deszcz oraz niska temperatura. Na mokrym asfalcie kilkukrotnie dochodziło do upadków zawodniczek, jednak żadna z kraks nie wyglądała bardzo groźnie.
W początkowej fazie wyścigu uformował się niewielki odjazd, w którego skład weszły Caroline Baur ze Szwajcarii, Sara Martin z Hiszpanii oraz Nina Berton z Luksemburga. Peleton jednak nie pozwolił im na zbytnie oddalenie się i utrzymywał stratę na poziomie około minuty i 30 sekund. Polki w składzie Katarzyna Niewiadoma, Agnieszka Skalniak-Sójka, Marta Lach, Marta Jaskulska, Dominika Włodarczyk, Karolina Perekitko oraz Malwina Mul cały czas czujnie jechały z przodu i reagowały, kiedy tylko kolejne zawodniczki próbowały oderwać się od grupy. Przez takie zmiany tempa wiele słabszych kolarek zostało za peletonem jeszcze zanim pokonały 1/3 trasy.
Około 100 kilometrów przed metą uciekinierki zostały doścignięte, ale chwilę później od peletonu oderwała się kolejna grupka, tym razem z nieco mocniejszymi zawodniczkami w składzie. Przewagę próbowały budować między innymi zwyciężczyni klasyfikacji górskiej tegorocznego Tour de France Justine Ghekiere oraz druga zawodniczka Vuelta a Espana Riejanne Markus, a wraz z nimi kilka innych kolarek.
Ich przewaga wyniosła maksymalnie około 30 sekund, jednak pościg za nimi był na tyle wymagający, że na 80 kilometrów do mety w głównej grupie zostały już tylko trzy reprezentantki Polski – Niewiadoma, Włodarczyk i Skalniak-Sójka. Dziesięć kilometrów później ucieczka została zlikwidowana, a mocne tempo na czele peletonu nadawały Holenderki pracujące na rzecz swojej liderki Demi Vollering. Z każdym kolejnym podjazdem i zjazdem grupa stawała się coraz bardziej rozciągnięta, ale Niewiadoma cały czas utrzymywała się w czołówce.
Kontakt z główną grupą straciła chwilowo na początku przedostatniej pętli, jednak udało jej się dogonić faworytki. Na wjeździe na ostatnią rundę niecałe 30 kilometrów przed metą z przodu z minutową przewagą nad grupą Niewiadomej jechała czteroosobowa ucieczka. Po mocnym ataku dołączyły do niej Vollering oraz Elisa Longo Borghini. Polka została w grupie z 40 sekundową stratą.
Dziesięć kilometrów przed metą chcąc rozerwać dziewięcioosobową grupkę ataku spróbowała Vollering, jednak odpadły z niej jedynie jej dwie rodaczki. Kilka kilometrów przed metą wydawało się, że walka o medal rozstrzygnie się między nią, Lotte Kopecky, Elisą Longo Borghini oraz Liane Lippert, ale kilometr przed metą dojechały do nich Chloe Dygert i Ruby Roseman-Gannon.
Po sprincie z sześcioosobowej grupy tytuł mistrzyni świata obroniła Kopecky, druga była Dygert, a trzecia Longo Borghini. Vollering, mimo świetnej pracy jej reprezentacji przez cały wyścig, skończyła rywalizację dopiero na piątym miejscu. Niewiadoma dojechała do mety w grupie z trzyminutową stratą do zwyciężczyni.