{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Eksperci z Hiszpanii nie mają wątpliwości. Wojciech Szczęsny będzie musiał walczyć o miejsce w składzie

Wysokie umiejętności i doświadczenie Wojciecha Szczęsnego mogą mu pomóc, ale nie gwarantują miejsca w pierwszej jedenastce Barcelony, gdyż jego potencjalny zmiennik Inaki Pena to bramkarz wysokiej klasy – uważają zgodnie hiszpańscy dziennikarze sportowi.
Bunt w Barcelonie. Nie chcą transferu Szczęsnego!
Czytaj też:

Wojciech Szczęsny zastąpi Marka-Andre ter Stegena jako transfer medyczny. Jest decyzja władz
Wojciech Szczęsny bez gwarancji gry w Barcelonie
Hiszpańscy komentatorzy przypominają, że wychowanek Agrykoli Warszawa zjawia się w stolicy Katalonii 35 lat po sensacyjnym remisie Barcy na Camp Nou z warszawską Legią (1:1). W bramce polskiego zespołu, który zaskoczył wówczas Katalończyków w spotkaniu Pucharu Zdobywców Pucharów, stał Maciej Szczęsny, ojciec Wojciecha.
Sergi Font Diaz z dziennika "ABC" nie ma wątpliwości, że Szczęsny jest dziś klasą sam dla siebie i na tyle szanowanym przez władze Barcelony zawodnikiem, że nie zastanawiały się one długo nad sprowadzeniem Polaka po ubiegłotygodniowej kontuzji bramkarza Marca-Andre ter Stegena.
– To Szczęsny był głównym pretendentem do bramki Barcelony i właściwie jedynym kandydatem. Nikt inny tak naprawdę się nie liczył. W sytuacji, gdyby odrzucił on propozycję Barcy, kierownictwo klubu nie szukałaby desperacko zastępcy ter Stegena, ale czekało do grudnia z zakontraktowaniem nowego golkipera – powiedział Font Diaz.
Podkreślił jednak, że nikt nie zapewni Szczęsnemu miejsca w podstawowym składzie, jeśli on sam go sobie nie wywalczy.
Hiszpańscy dziennikarze odnotowując słaby występ rywala Szczęsnego w sobotnim spotkaniu z Osasuną Pampeluną, zakończonym porażką Barcy 2:4, spodziewają się, że Inaki Pena będzie walczył o miejsce w bramce z byłym golkiperem Juventusu i Arsenalu.
– Spodziewam się, że Flick wciąż będzie wystawiał w wyjściowym składzie Inakiego, a Szczęsny będzie musiał poczekać na swój czas. Dla władz Barcelony konieczne jest teraz posiadanie doświadczonego bramkarza w sytuacji, gdyby Pena nie spisywał się dobrze lub odniósł kontuzję. Dwaj dotychczasowi jego zmiennicy są wciąż bardzo młodzi – Ander Astralaga ma 20 lat, zaś Diego Kochen jest dwa lata młodszy. Stawianie na nich byłoby zbyt ryzykowne –tłumaczył.
Z kolei dziennikarz barcelońskiego dziennika "Mundo Deportivo" Gabriel Sans Vives dziwi się doniesieniom o rzekomej obietnicy ze strony władz Barcy wobec Szczęsnego, że miałby on zostać pierwszym bramkarzem katalońskiej drużyny.
– Zaakceptowanie przez władze Barcelony takiego warunku byłoby zlekceważeniem wychowanka własnej akademii, który zastąpił ter Stegena. Gdyby rzeczywiście Inaki Pena musiał zasiąść ponownie na ławce, byłby to dla niego mocny cios – powiedział Sans Vives.
Przyznał jednak, że Szczęsny cieszy się poparciem trenera Flicka, dyrektora sportowego Deco, a także trenera bramkarzy Jose Ramona de la Fuente.
– Ta trójka po kontuzji ter Stegena szybko ustaliła, że to właśnie Polak jest najwłaściwszym kandydatem – podsumował kataloński dziennikarz sportowy.
Wszystko wskazuje, że w poniedziałek polski bramkarz, który przebywał w Marbelli i od kilku dni indywidualnie trenował, przyjedzie do Barcelony i po przejściu testów medycznych podpisze kontrakt z jednym z najsłynniejszych klubów piłkarskich świata.