W meczu zamykającym 6. kolejkę Premier League piłkarze AFC Bournemouth pewnie rozprawili się na własnym terenie z Southampton FC 3:1. Zespół Jana Bednarka, który zaliczył pełne 90 minut, wciąż pozostaje bez wygranej w bieżących rozgrywkach.
JAK ZAGRAŁ JAN BEDNAREK?
Choć jego drużyna dała sobie wbić trzy gole, on sam nie był bezpośrednio zamieszany w stratę żądnej z nich. Zaliczył kilka udanych i ważnych pojedynków we własnej "szesnastce" i stanowił całkiem solidny punkt chwiejnej defensywy ekipy Świętych. Na murawie przebywał przez pełne 90 minut. Całe ligowe spotkanie rozegrał po raz piąty z rzędu.
OCENA TVPSPORT.PL: 5 (skala 1-10)
JAK PADŁY GOLE?
17' (1:0) Evanilson z premierowym trafieniem na angielskich boiskach. Brazylijczyk wykorzystał zagranie Marcusa Taverniera, ale też gapiostwo w szeregach obronnych rywala i mocnym uderzeniem z niewielkiej odległości otworzył wynik meczu.
32' (2:0) Świetna akcja gospodarzy. W jej finałowej fazie Antoine Semenyo zakręcił jednym z obrońców przeciwnika, a następnie wyłożył piłkę do będącego na czternastym metrze Lewisa Cooka. Ten uderzył bez zastanowienia, futbolówka trąciła jeszcze o nogę Dango Ouattary i to jemu ostatecznie zapisano gola.
39' (3:0) Kolejny indywidualny popis Antoine'a Semenyo. Tym razem jednak Ghańczyk wystąpił już w roli głównej. Długo holował piłkę w polu karnym gości, nic sobie nie robił z obecności kilku obrońców Southampton, a na koniec przymierzył po długim rogu tak, że Aaron Ramsdale znów musiał wyciągać futbolówkę z siatki.
51' (3:1) Honor przyjezdnych uratował Taylor Harwood-Bellis. 22-letni stoper najprzytomniej zachował się w "szesnastce" Wisienek i uderzeniem głową z kilku metrów zmusił do kapitulacji bezrobotnego do tej pory Kepę Arrizabalagę.
PODSUMOWANIE:
Bournemouth wskoczyło na jedenaste miejsce w ligowej tabeli. Zespół Jana Bednarka ugrzęzł w strefie spadkowej – na dziewiętnastej pozycji. W bieżącej kampanii podopieczni Russella Martina wciąż pozostają bez zwycięstwa, a ostatni w stawce Wolverhampton Wanderers wyprzedzają jedynie dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.