| Piłka nożna / Puchar Polski

Niezniszczalni kontra... niepokonani. Trener Unii Skierniewice Kamil Socha: pokazaliśmy już, że potrafimy wygrać z faworytami [WYWIAD]

Piłkarze Unii Skierniewice (fot. 400mm.pl)
Piłkarze Unii Skierniewice (fot. 400mm.pl)

W Pucharze Polski pozostała już tylko jedna niewiadoma dotycząca tego, kto zamelduje się w 1/16 finału. Trzecioligowa Unia Skierniewice jest skazana na pożarcie w starciu z ekstraklasowym Motorem Lublin, ale trener Kamil Socha wierzy w sprawienie niespodzianki. – Skoro mówimy o "Niezniszczalnych", to polecam sprawdzić nasze wyniki i przebieg spotkań, które graliśmy na naszym stadionie, gdzie potrafiliśmy odwracać losy meczów i wygrywać z faworytami – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Kamil Socha łączy rolę trenera Unii z pracą... nauczyciela w szkole podstawowej.  "Coraz częściej spotykam się z młodzieżą, która mówi, że nie cierpi sportu i w-fu"
  • "Ostatnio usłyszałem, że jestem trenerem starej daty i trochę mnie to rozśmieszyło"
  • "Niezniszczalni? Polecam sprawdzić nasze wyniki i przebieg meczów, które graliśmy na naszym stadionie, gdzie potrafiliśmy odwracać losy i wygrywać z faworytami"
  • "Motor nas nie zlekceważy. To będzie piłkarska uczta"
  • Najważniejsze informacje sportowe znajdziesz na stronie głównej TVPSPORT.PL

Jest ważniejszy niż Probierz. Tutaj dzieci nie zwalniają się z WF-u

Czytaj też

Tomasz Zacharzewski (fot. TVP) oraz Michał Probierz (fot. Getty Images)

Jest ważniejszy niż Probierz. Tutaj dzieci nie zwalniają się z WF-u

Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Umawiając się z trenerem na wywiad, przy okazji dowiedziałem się, że jest pan nauczycielem w szkole podstawowej. Jak wygląda łączenie pracy szkoleniowca w trzecioligowym klubie z pracą w szkole?
Kamil Socha, trener Unii Skierniewice:
– Jestem nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół Sportowych Ogólnokształcących w Skierniewicach. To szkoła znana z tego, że kształtuje młodych sportowców, zwłaszcza lekkoatletów. W tym roku dostałem pierwszą klasę szkoły podstawowej. Dzieci, które były dopiero w przedszkolu, trafiają do zupełnie nowego otoczenia. Na pewno z pracuje się z nimi zupełnie inaczej niż z półzawodowymi piłkarzami. Trzeba jednak sobie ze wszystkim radzić i nie będę ukrywał, że za tą decyzją stały kwestie finansowe. Wiadomo, że Unia nie jest klubem bardzo bogatym, którego stać na płacenie poważnej gaży dla zawodników, czy trenerów, stąd pomysł, żeby pogodzić to razem. Wróciłem do Skierniewic na stałe i miesiąc po przyjęciu propozycji roli trenera dostałem ofertę pracy w szkole i jestem zadowolony. Nie jest łatwo łączyć obie role, ale dajemy sobie radę, głównie dzięki świetnej pracy mojego sztabu Błażeja Wacha, Bartosza Jastrzębskiego i Marcina Kaliszka. 

– Czyli rano szkoła, po południu i wieczorem praca w klubie?
– Tak, i to nie tylko ze względu na mnie, ale mamy także paru zawodników, którzy pracują gdzieś indziej, nie tylko grają w piłkę. W naszym młodym zespole mamy też dużo uczniów, studentów. Musimy trenować po południu, zupełnie odmiennie niż inne zespoły z czołówki ligi.

– W ostatnim czasie sporo mówi się o fatalnej kondycji sportowej dzieci i młodzieży w Polsce. Statystyki są coraz bardziej przerażające.
–  Muszę się z tym zgodzić. Co prawda pracuję w szkole od ponad roku, ale pierwsze co zauważyłem, to zetknięcie z brakiem sprawności tych dzieci. Porównując moje pokolenie, czy nawet dużo późniejsze, to byliśmy zdecydowanie bardziej sprawni. Tutaj wiele elementów podstawowych, które my z łatwością wykonaliśmy bez ingerencji nauczyciela w-fu, czyli przewrót w tył, czy nawet przysiad na pełnych stopach, dziś dla wielu dzieci jest za dużym wyzwaniem. To naprawdę przerażające, zwłaszcza dla osoby związanej ze sportem. Przed nami bardzo dużo pracy. Musimy zacząć iść w kierunku aktywizacji tych dzieci. My byliśmy w głównej mierze wychowani przez podwórko, które było naturalnym poligonem, który kształcił nasze przygotowanie fizyczne. Skakaliśmy przez płot, wdrapywaliśmy się na drzewa. To oczywiście były inne czasy, bo nie było wtedy Internetu, komputerów, dostęp do telewizji nie był tak ogólny. Dziś dzieci zamykają się w domach i trudno je uwolnić od komputerów, ale to nie jest trend tylko w Polsce, ale ogólnoświatowy.

– Jak zmienić ogólną kondycję dzieci i młodzieży w Polsce?
– Trzeba jak najwięcej aktywować dzieci pod względem ruchowym, pokazywać, że ruch to coś fajnego. Przede wszystkim dążyć do tego, żeby dzieci po jakichkolwiek zajęciach w-fu, czy innych dodatkowych zajęć pozalekcyjnych wyrażały radość i chęć powrotu. Jeśli ktoś zaszczepi bakcyla sportu od dzieciństwa, to później w mniejszym lub większym stopniu będzie miał do czynienia ze sportem i nie będzie go przerażał, nie będzie czymś złym. Niestety, coraz częściej spotykam się z młodzieżą, która mówi, że nie cierpi sportu i w-fu. To oznacza, że gdzieś został popełniony błąd w najmłodszych latach. To nie tylko powiązane jest ze sportem i rozwojem fizycznym, ale przede wszystkim ze zdrowiem, wydatkami na zdrowie, opiekę lekarską. To przeogromne koszty i już wiele lat temu Amerykanie to wyliczyli, stąd był forowany kult amerykańskiego sportowca. Szkopuł w tym, że chyba też ostatnio z nienajlepszym skutkiem, patrząc na to, co dzieje się w Stanach. Otyłość jest chorobą współczesnych lat.


Jest ważniejszy niż Probierz. Tutaj dzieci nie zwalniają się z WF-u

Czytaj też

Tomasz Zacharzewski (fot. TVP) oraz Michał Probierz (fot. Getty Images)

Jest ważniejszy niż Probierz. Tutaj dzieci nie zwalniają się z WF-u

Urząd Celny, łomot i skandal. Puchar Polski od A do Z [ALFABET]

Czytaj też

Zagłębie Sosnowiec, Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków - to tylko cztery z kilkunastu klubów, które zdobyły Puchar Polski (fot. PAP)

Urząd Celny, łomot i skandal. Puchar Polski od A do Z [ALFABET]

– Ma pan duże doświadczenie pracy z młodzieżą. W sezonie 2014/2015 zdobył pan z Legią Warszawa mistrzostwo Polski juniorów starszych. Mateusz Wieteska, Konrad Michalak, Miłosz Szczepański, Rafał Makowski, Miłosz Kozak, Mateusz Hołownia – ci piłkarze zaistnieli później w Ekstraklasie, a niektórzy za granicą. Miło się czasami wraca do wspomnień z prawie dekady?
– Dla trenera możliwość pracy i wywarcia choćby minimalnego wpływu na rozwój zawodnika, to powód do dumy. Na pewno miło wracam do tych czasów i naprawdę uważam, że ci chłopcy zrobili dużo, by znaleźć się w miejscu, w którym obecnie się znajdują. Bardzo mi żal Adama Ryczkowskiego, który świetnie rokował, a obecnie gra w rezerwach Legii. Nadal pokazuje, że ma nieprzeciętne umiejętności, ale kontuzje, które odniósł w młodzieńczym wieku, spowodowały, że nie osiągnął tyle, ile powinien. Mam wesołe i smutne wspomnienia z całej mojej kariery trenerskiej, ale staram się patrzeć tylko na te pozytywne, a zacierać te mniej. Wiadomo, że człowiek podczas swojej przygody trenerskiej doświadcza wiele sytuacji, ale ja staram się najbardziej cieszyć z tych małych rzeczy.

– "Pracowałem w pięciu klubach na szczeblu centralnym i tylko w Zagłębiu Sosnowiec i Wigrach Suwałki rozstaliśmy się w normalnych stosunkach. Z każdej innej sytuacji pozostał brud" – mówił pan dwa lata temu w rozmowie dla TVPSPORT.PL. Mam wrażenie, że ma pan sporo do udowodnienia włodarzom klubów ze szczebla centralnego, właśnie poprzez udział w Pucharze Polski.
– Szczerze, ze względów na sytuację rodzinną podjąłem decyzję ponad rok temu, kiedy poprosiłem o rozwiązanie umowy z Górnikiem Łęczna (przyp.red. – Kamil Socha był asystentem ówczesnego trenera Ireneusza Mamrota), że wracam do domu i daję sobie spokój ze szczeblem centralnym. Nie oznacza to oczywiście, że nie awansuję na ten poziom z Unią, dlatego przyjąłem propozycję z klubu, który jest bliski mojemu sercu. Bardziej chcę udowodnić sobie, aniżeli innym, bo nie za dobrze trafiałem z wyborami klubów, które trenowałem. W klubach, w których wydawało mi się, że mogę coś osiągnąć, to upadało to w dziwny sposób. W Wigrach Suwałki wykonywaliśmy świetną robotę, ale zakończyło się to z dziwnych względów, o których nie ma sensu rozmawiać. W Bełchatowie stworzyliśmy fantastyczny zespół i byłem przekonany, że nie tylko wywalczymy spokojne utrzymanie, ale w kolejnym sezonie będziemy bić się o awans do 1. ligi. Kilka osób podjęło decyzję, że jednak łatwiej jest oszukać innych ludzi, zamknąć interes, nie wypłacając pieniędzy. W Bytovii miałem sytuację, że nie płacili nam przez cztery miesiące. Przeżyłem w piłce bardzo dużo, ale to też daje sporo doświadczenia i na nim teraz bazuję. Robię pewne rzeczy inaczej, niż gdybym to robił kilkanaście lat temu.

– Ciekawym przykładem w ostatnich tygodniach jest Marcin Sasal, który z beniaminkiem Pogonią Grodzisk Mazowiecki notuje świetne wyniki w 2. lidze, a ostatnio wyeliminował w Pucharze Polski Lechię Gdańsk. To kolejny zapomniany trener, który przypomniał o sobie szerszej publiczności, właśnie poprzez pucharowe rozgrywki.
– Rywalizowaliśmy rok temu, zajęliśmy drugie miejsce w 3. lidze tuż za Pogonią. Marcin zrobił świetną robotę w Grodzisku i bardzo się z tego cieszę, bo prawie jesteśmy rówieśnikami. Okazuje się, że te zespoły mogą rozwijać nie tylko 30-letni trenerzy, ale także ci starsi. Ostatnio usłyszałem, że jestem trenerem starej daty i trochę mnie to rozśmieszyło. Znam wielu szkoleniowców w naszym wieku, którzy mogliby jeszcze sporo pokazać i poopowiadać na temat nowoczesnej piłki nożnej tym niektórym trenerom z młodej fali, którym wydaje się, że wszystko wiedzą. Młodość ma swoje atuty, ale uważam, że w Polsce trochę za mało jest otoczenia się doświadczeniem. Młody trener idzie przebojowo, jak młody zawodnik, ale w pewnym momencie może zabraknąć mu doświadczenia i popełni więcej tych błędów niż starszy trener, który z niejednego pieca chleb jadł.

– Był pan piłkarzem, a teraz jest trenerem Unii. Pomógł w odbudowie klubu z B-klasy do 4. ligi, a teraz po kilku latach przerwy trenuje pan zespół w trzeciej lidze. Jak pan ocenia rozwój klubu od czasu pańskiego powrotu?
– Nie da się tego porównać. Unia zrobiła przeogromny skok i jest to głównie zasługa działaczy, prezesów: Tomka Grędy, Pawła Trojana, czy Sebastiana Pazurka. To ich zaangażowanie i determinacja doprowadziła klub do tych sukcesów. Poprzedni rok przyniósł najlepszy wynik w historii klubu (przyp. red. – 2. miejsce w 3. lidze), ale fajne jest to, że dla nich nie jest to wystarczające. Marzeniem wszystkich jest awans do Betclic 2. ligi, który od dłuższego czasu zapowiadamy. Nie lubię owijania w bawełnę i mówienia oklepanych frazesów typu "zobaczymy, czy się uda", "walczymy o trzy punkty w każdym meczu". Jak walczysz o zwycięstwo w każdym meczu, to walczysz o awans. Naszym celem jest awans do 2. ligi i to świadczy o tym, jak ten klub się rozwinął. Kiedyś część ludzi na myśl o tym, że Unia może bić się o awans do 2. ligi, pukała się w czoło i tłumaczyła, że to nierealne. Determinacja trójki prezesów doprowadziła do wybudowania nowoczesnego stadionu i do tego, że Unia jest w tym miejscu, w którym jest.

Urząd Celny, łomot i skandal. Puchar Polski od A do Z [ALFABET]

Czytaj też

Zagłębie Sosnowiec, Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków - to tylko cztery z kilkunastu klubów, które zdobyły Puchar Polski (fot. PAP)

Urząd Celny, łomot i skandal. Puchar Polski od A do Z [ALFABET]

Kamil Socha (fot. 400mm.pl)
Kamil Socha (fot. 400mm.pl)
Za nami ostatnie mecze 1/16 finału PP. Sprawdź wyniki

Czytaj też

Terminarz Pucharu Polski. Kiedy mecze 1/16 finału PP? Które spotkania w TVP Sport? [Daty, godziny]

Za nami ostatnie mecze 1/16 finału PP. Sprawdź wyniki

– Czuć w Skierniewicach atmosferę zbliżającego się święta? Nie często zdarza się, że w mieście zawita klub z PKO BP Ekstraklasy.
– Jak idę ulicą, to znajomi pytają, jak będzie, czy czujemy presję, czy wszyscy są zdrowi, jak wygląda skład itp. To oznacza, że wszyscy myślą o tym spotkaniu i dopingują nam. Cieszę się, że na każdym kroku dostajemy od nich wsparcie.

– A jaka była pańska reakcja, jak wylosowaliście Motor?
– Niezbyt dobra (śmiech). Liczyliśmy na to, że trafimy na zespół, który mógłby nas zlekceważyć, albo będzie w naszym zasięgu. Myślę, że Motor nas nie zlekceważy i będzie to fajne widowisko z obu stron. Wiadomo, kto jest faworytem tej rywalizacji, ale zrobimy wszystko, żeby zepsuć im humory po niedawnym ligowym zwycięstwie nad Śląskiem. Od momentu oddania naszego obiektu do użytku, nie przegraliśmy w Skierniewicach ani razu i mam nadzieję, że podtrzymamy tę passę.

– Nie boicie się "Niezniszczalnych 3.0", o których mówił na ostatniej konferencji prasowej trener Stolarski? Motor być może nie ma najsilniejszej kadry na papierze w Ekstraklasie, ale wszystko nadrabiają charakterem.
– Dlatego właśnie nie byłem zadowolony z losowania, bo wiem, że to fajnie budowany zespół, nowocześnie grający w piłkę i to jeszcze z charakterem. Może nie naśladujemy go, ale staramy się grać podobnie, równie wysoko. Skoro mówimy o "Niezniszczalnych", to polecam sprawdzić nasze wyniki i przebieg meczów, które graliśmy w Skierniewicach na nowym stadionie. Parę razy tutaj udowodniliśmy, że potrafimy odwracać losy meczów i wygrywać z faworytami, pokonując choćby rezerwy Legii aż 4:0.

Pierwotnie mecz 1. rundy Pucharu Polski miał zostać rozegrany 25 września, ale z uwagi na zaległe ligowe spotkanie Motoru z Jagiellonią, zostało przełożone na 2 października. Czy ta zmiana terminu działa na korzyść Unii, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w poprzednich meczach Pucharu Polski, zwłaszcza z udziałem Sandecji, Pogoni Grodzisk, czy Resovii?
– Niespodzianek było sporo, ale dla nas ta zmiana terminu jest bez różnicy. Wyniki pozostałych meczów mają niewiele wpływu. Sensacje w Pucharze Polski już się zdarzały i zawsze będą się zdarzać. Nie musiało się to zdarzyć wcześniej, żebyśmy uwierzyli w to, że możemy wygrać z Motorem. My staramy się robić swoje, bez względu na to z kim gramy, gramy w swój sposób, nie cofamy się, nie potrafimy bronić w niskiej obronie, bo nawet tego nie ćwiczymy i nie jest to w naszym modelu gry. 

– Jakie są atuty Unii i jak może zaskoczyć Motor Lublin?
– Tego wolałbym nie zdradzać i nie ułatwiać zadania analitykom Motoru (śmiech). Delikatnie coś szykujemy, ale bez żadnego specjalnego nastawiania się na ten mecz. Jak każde spotkanie, jest ważne, ale naszym priorytetem jest przede wszystkim awans do 2. ligi, a Puchar Polski jest nagrodą, za to, co do tej pory zrobiliśmy. Nasze atuty to poukładany zespół, złożony z odpowiednich ludzi na każdej pozycji. Mamy młodego zdolnego bramkarza, Stasia Pruszkowskiego, mamy swoje armaty – Kamila Sabiłło, który parę razy zdobywał koronę króla strzelców i Szymona Sołtysińskiego, który regularnie strzela po kilkanaście goli. Znany w środowisku 1. i 2. ligi Awghan Papikian jest naszym motorem napędowym. Żałuję, że ze względu na kontuzję nie będzie mógł zagrać nasz utalentowany młodzieżowiec Oskar Melich, bo mógł wywrzeć dobre wrażenie na obserwatorach. Przed nim wiele jeszcze takich rzeczy, jest z rocznika 2006, więc jeszcze zdąży się ograć. Mamy przebojowego wahadłowego Jakuba Czarneckiego, który ma dwa gole i dwie asysty. Jestem przekonany, że ten mecz będzie ucztą piłkarską.

– Kusząca jest perspektywa, że będzie można się później chwalić w szkole, że wyeliminowało się Motor Lublin?
– Ja nie muszę się chwalić, bo to dzieci się mnie pytają, jak cieszyłem się po zwycięstwie (śmiech). One doskonale wiedzą z kim gramy, większość kojarzy mnie z boiska i to jest na pewno bardzo miłe. Zrobimy wszystko, żeby ucieszyć nie tylko dzieci ze szkoły podstawowej, ale wszystkich kibiców w Skierniewicach.

Za nami ostatnie mecze 1/16 finału PP. Sprawdź wyniki

Czytaj też

Terminarz Pucharu Polski. Kiedy mecze 1/16 finału PP? Które spotkania w TVP Sport? [Daty, godziny]

Za nami ostatnie mecze 1/16 finału PP. Sprawdź wyniki

Zobacz też
Kto drugim finalistą PP? Mecz Ruch – Legia w środę w TVP!
Ruch Chorzów – Legia Warszawa, półfinał Pucharu Polski. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport 2 kwietnia 2025
transmisja

Kto drugim finalistą PP? Mecz Ruch – Legia w środę w TVP!

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Puszcza kontra Pogoń. Oglądaj 1. półfinał Pucharu Polski w TVP!
Puszcza Niepołomice – Pogoń Szczecin [NA ŻYWO]. Transmisja półfinału Pucharu Polski online, live stream (01.04.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Puszcza kontra Pogoń. Oglądaj 1. półfinał Pucharu Polski w TVP!

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Wkrótce półfinały Pucharu Polski! Kiedy oglądać mecze w TVP?
Znamy daty półfinałów Pucharu Polski! Kiedy oglądać mecze w TVP? (fot. PAP/Leszek Szymański)
tylko u nas

Wkrótce półfinały Pucharu Polski! Kiedy oglądać mecze w TVP?

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
(fot. TVP)

Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Kiedy ruszy sprzedaż biletów na finał Pucharu Polski? Zobacz ceny
10 kwietnia ruszy sprzedaż biletów na finał Pucharu Polski (fot. PAP/Leszek Szymański)

Kiedy ruszy sprzedaż biletów na finał Pucharu Polski? Zobacz ceny

| Piłka nożna / Puchar Polski 
wyniki
terminarz
Wyniki
27 lutego 2025
26 lutego 2025
25 lutego 2025
Piłka nożna
05 grudnia 2024
04 grudnia 2024
Piłka nożna

Unia Skierniewice

Ruch Chorzów

03 grudnia 2024
Piłka nożna
Terminarz
02 kwietnia 2025
02 maja 2025
Piłka nożna

Puszcza Niepołomice/Pogoń Szczecin

14:00

Ruch Chorzow/Legia Warszawa

Najnowsze
Wicemistrz świata zostaje w Wiśle!
pilne
Wicemistrz świata zostaje w Wiśle!
(fot. TVP)
Damian Pechman
| Piłka ręczna / ORLEN Superliga kobiet 
Mirko Alilović (z prawej) bramkarz Orlen Wisły Płock oraz asystent Dawid Nilsson (fot. Jerzy Stankowski / Orlen Wisła Płock)
Stało się! Początek nowej ery w Widzewie! Potężna zmiana
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. Getty)
nowe
Stało się! Początek nowej ery w Widzewie! Potężna zmiana
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
UEFA przyznała rację Marciniakowi. A to cios w... PZPN
Szymon Marciniak mógł być zaskoczony, gdy PZPN zasugerował, że "fakt iż sędzia w opisywanych sytuacjach podjął taką a nie inną decyzję nie oznacza, że automatycznie została uznana przez UEFA za referencyjną/wzorcową a nie za np. akceptowalną lub błędną". (fot. Getty Images)
nowe
UEFA przyznała rację Marciniakowi. A to cios w... PZPN
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Małysz tłumaczy powody rezygnacji z Thurnbichlera. Mówi o zawodnikach
Adam Małysz (fot. Getty)
Małysz tłumaczy powody rezygnacji z Thurnbichlera. Mówi o zawodnikach
| Skoki narciarskie 
Wstrząs w polskich skokach! Oglądaj "Magazyn 3. Seria"!
Magazyn 3. Seria: transmisja na żywo online (28.03.2025)
trwa
Wstrząs w polskich skokach! Oglądaj "Magazyn 3. Seria"!
| Skoki narciarskie 
Thurnbichler skomentował zwolnienie. Mocne słowa!
Thomas Thurnbichler (fot. Getty Images)
Thurnbichler skomentował zwolnienie. Mocne słowa!
| Skoki narciarskie 
Thurnbichler odwołany! Nie będzie już trenerem skoczków!
Thomas Thurnbichler (fot. Getty)
Thurnbichler odwołany! Nie będzie już trenerem skoczków!
| Skoki narciarskie 
Do góry