Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wojciech Szczęsny w Barcelonie. "Nie ma możliwości, by okazał się niewypałem"

/ Wojciech Szczęsny (fot. Getty Images) Wojciech Szczęsny (fot. Getty Images)

Wojciech Szczęsny w środę został oficjalnie ogłoszony zawodnikiem FC Barcelona. Polak postanowił wrócić ze sportowej emerytury, by pomóc klubowi, który z powodu kontuzji stracił Marka-Andre ter Stegena. O ostatnich wydarzeniach związanych z 34-letnim bramkarzem porozmawialiśmy z Arkadiuszem Onyszko. – Nie sądzę, by Wojtek przyjął ofertę, gdyby był to jakiś inny klub – zaznaczył były golkiper reprezentacji Polski. 

👉 Kalendarz działa na korzyść Szczęsnego, ale... czeka go szalony czas

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Nieco ponad miesiąc temu rozmawialiśmy o zakończeniu kariery przez Wojciecha Szczęsnego. Dziś został on ogłoszony piłkarzem Barcelony. Jak ocenia pan jego decyzję o powrocie?
Arkadiusz Onyszko: – Barcelonie się nie odmawia. Dla mnie to zrozumiała decyzja, nikt nie pomyślałby, że Marc-Andre ter Stegen dozna kontuzji, która wykluczy go z gry być może do końca sezonu. Szczęsny jest dla Barcelony najlepszym wyborem. Ma ogromne doświadczenie i od lat grał w topowych klubach.

Czytaj też:

Wojciech Szczęsny zostanie nowym zawodnikiem FC Barcelona (fot. Getty Images)

Wojciech Szczęsny przejdzie do historii. Dokona tego jako pierwszy polski bramkarz

– Uważa pan, że z tym transferem wiąże się duże ryzyko? Szczęsny przez jakiś czas odpoczywał już od futbolu.
– Według mnie nie ma możliwości, by ten transfer okazał się niewypałem. Wojtek jeszcze pod koniec czerwca występował na Euro 2024 i grał przeciwko najlepszym zawodnikom w Europie. Dłuższą przerwę mają czasami zawodnicy wracający po kontuzjach. Szczęsny nie zapomniał, jak się broni. Dla mnie to optymalny wybór dla Barcelony.

– Hansi Flick zadeklarował ostatnio, że nikt nie ma u niego zagwarantowanego miejsca w składzie. Myśli pan, że Szczęsny może być rezerwowym?
– Trener takiego klubu nie może powiedzieć, że ktoś może być spokojny o miejsce w wyjściowej "jedenastce", bo w ten sposób sam zabiłby rywalizację we własnej drużynie. Oglądałem ostatnie występy Inakiego Penii. Szczęsny jest lepszym zawodnikiem i wywalczy miejsce w bramce bez większych problemów.

– Barcelona będzie największym wyzwaniem dla Szczęsnego?
– Gra w Arsenalu, Romie i Juventusie to również wielkie wyzwanie i podobny poziom. Każdy marzy jednak o tym, by trafić do Barcelony albo Realu Madryt. Wojtek wreszcie zagra w jednej z tych drużyn. 



– Myśli pan, że Szczęsny może zostać w Barcelonie dłużej niż na sezon?
– Sądzę, że będzie to uzależnione od kilku czynników. W pierwszej kolejności, kluczowa będzie forma Szczęsnego. Trzeba pamiętać, że Marc-Andre ter Stegen wróci do gry po wyleczeniu poważnego urazu i długiej przerwie. Nikt nie pozwoli mu wejść do bramki, jeśli aktualny numer jeden będzie w wysokiej dyspozycji. Nie zdziwiłbym się, gdyby Szczęsny został tam na dłużej. 

Czytaj też:

Wojciech Szczęsny (fot. PAP)

Hansi Flick rozmawiał z Wojciechem Szczęsnym. "Wtedy możemy wrócić do sprawy"

– Kiedy Szczęsny powinien być gotowy do gry?
– Myślę, że będzie mógł zagrać od razu po przerwie na mecze reprezentacji. Dwa tygodnie to wystarczający okres, zwłaszcza, że Wojtek z pewnością nie zapuścił się fizycznie. Ważne będzie to, żeby został mądrze poprowadzony przez sztab i żeby trenerzy go "nie zajechali". W Barcelonie pracują jednak tak dobrzy fachowcy, że można być o to spokojnym.

– Dlaczego pana zdaniem Szczęsny wcześniej odrzucał propozycje innych klubów. Wśród doniesień dotyczących tego, z jakich ofert rezygnował, również nie brakowało dużych nazw.
– Chodzi o wielkość Barcelony. Nie sądzę, by Wojtek przyjął tę ofertę, gdyby był to jakiś inny klub. Ważne są tutaj też względy prywatne i obecność w klubie Roberta Lewandowskiego. Szczęsny doskonale zna specyfikę wielkich klubów, ale towarzystwo "Lewego" sprawi, że będzie mu jeszcze łatwiej się zaaklimatyzować.

– Temat powrotu do reprezentacji Polski jest według pana zamknięty?
– Nie sądzę. Wyobraźmy sobie, że Szczęsny świetnie radzi sobie w Barcelonie, która walczy o mistrzostwo Hiszpanii z Realem Madryt i z powodzeniem rywalizuje w Lidze Mistrzów. Czy stać nas na to, by zrezygnować z takiego bramkarza? Jeśli będzie prezentował się z dobrej strony, to temat gry w kadrze niebawem może się pojawić.

– Niebawem rozpocznie się październikowe zgrupowanie drużyny narodowej. We wrześniowych meczach w bramce reprezentacji zagrali Marcin Bułka i Łukasz Skorupski. Kto z nich jest obecnie bliżej miana numeru jeden?
– Pozostaję przy swoim zdaniu – gdybym to ja podejmował decyzję, postawiłbym na Bułkę. Mówimy o bramkarzu, który może zająć miejsce w bramce reprezentacji na najbliższe dziesięć lat. Wyobrażam sobie to, że za rok opuszcza OGC Nice i przenosi się do jednego z największych klubów Europy. Dla mnie to naturalny wybór, jeśli chodzi o grę w kadrze.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także