Przejdź do pełnej wersji artykułu

Arkadiusz Onyszko wątpi w Jagiellonię Białystok. "FC Kopenhaga? Nie liczyłbym na taryfę ulgową"

/ Piłkarze Jagiellonii Białystok (fot. Getty Images) Tomas Silva (fot. PAP)

Jagiellonia zagra w czwartek na wyjeździe z FC Kopenhaga w pierwszym meczu fazy ligowej Ligi Konferencji. Arkadiusz Onyszko nie daje mistrzom Polski wielkich szans na wywiezienie z Danii zdobyczy punktowej. – Białostoczanie dopiero uczą się gry w europejskich pucharach, a zagrają z rywalem o olbrzymim doświadczeniem – zaznaczył w rozmowie z TVPSPORT.PL były bramkarz m.in. Viborg FF i Odense BK.

👉 Legia i Jagiellonia w Lidze Konferencji. Sprawdź terminarz rozgrywek

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Na co muszą przygotować się piłkarze Jagiellonii Białystok w meczu z FC Kopenhaga?
Arkadiusz Onyszko: – Gospodarze postawią na otwarty futbol. Będą zdecydowanymi faworytami, ze względu na wielkie doświadczenie w europejskich pucharach. Mistrzów Polski czeka trudne zadanie. Bedą musieli przeciwstawić się drużynie grającej na dużej intensywności, która może liczyć na wsparcie od własnej publiczności. Stadion Parken też będzie atutem dla duńskiej drużyny. 

Czytaj też:

Mohamed Elyounoussi i Rasmus Falk w meczu z Klimarnock (fot. Getty).

Jacob Neestrup przed meczem z Jagiellonią: rywalizujemy z drużyną, która przyzwyczaiła się do wygrywania meczów

– Rok temu z FC Kopenhaga mierzył się Raków Częstochowa, który potrafił postawić się temu rywalowi. Jagiellonia będzie miała z tym trudniej?
– Tak, wystarczy spojrzeć na doświadczenie w europejskich pucharach. Zanim Raków zagrał z Kopenhagą, w dwóch poprzednich edycjach dochodził do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Częstochowianie byli już zaprawieni w międzynarodowych bojach, czego nie można powiedzieć o Jagiellonii. Starcia mistrzów Polski z Bodo/Glimt i Ajaksem Amsterdam pokazały, że białostoczanie dopiero uczą się gry w Europie. To zupełnie inna otoczka i wymagania. Nie ma miejsca na chwilę dekoncentracji. Jeśli sobie na to pozwolisz, zostaniesz ukarany utratą gola.

– Zespół z Kopenhagi w dwóch poprzednich sezonach uczestniczył w Lidze Mistrzów. Jest szansa, że podejdzie lekceważąco do Ligi Konferencji?
– Nie sądzę. Każdy mecz w europejskich pucharach to duża nobilitacja, możliwość pokazania się szerszej publiczności i szansa zarobienia pieniędzy dla klubu. Nie liczyłbym na taryfę ulgową.

– Latem w FC Kopenhaga doszło jednak do dużych zmian. Odszedł m.in. Kamil Grabara. 
– Na pewno warto na to zwrócić uwagę. Gdy sam grałem w piłkę, nie miałem problemu z tym, gdy zmieniano zawodników na innych pozycjach. Nigdy jednak nie lubiłem, kiedy dochodziło do zmian stoperów, a do tego doszło w Kopenhadze. Klub zadbał o wartościowych następców, jednak wciąż nie można mówić o monolicie i można spróbować to wykorzystać. 

– Kopenhaga w ostatnich latach nie zdobywała jednak mistrzostwa kraju. Dlaczego?
– To drużyna, która ma jakość na mistrzostwo, ale problemem okazywała się mentalność. Gdy drużyna rywalizowała w Lidze Mistrzów, nie zawsze potrafiła przestawić się na rywalizację w lidze, a to przekładało się na wyniki.

– Co może pan powiedzieć o trenerze Jacobie Neestrupie?
– Zanim został pierwszym szkoleniowcem, był asystentem Stale Solbakkena i Jessa Thorupa. To młody, 36-letni trener, który jest chwalony za to, że potrafi wycisnąć maksimum ze swoich zawodników. Bije od niego pewność siebie, co przekłada się też na nastawienie piłkarzy.

– Który z naszych pucharowiczów ma większe szanse na to, by awansować do fazy pucharowej?
– Stawiałbym na Legię Warszawa, która ma większe obycie w europejskich pucharach. Legia może być bez formy i grać słabo w Ekstraklasie, ale doskonale zna specyfikę europejskich pucharów, bo występowała w nich o wiele częściej. Dla Jagiellonii najbliższe miesiące będą przebiegały pod znakiem zbierania doświadczenia, które można będzie wykorzystać w przyszłości. 



Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także