Wielki pech Marca-Andre ter Stegena spowodował, że po Robercie Lewandowskim, Ewie Pajor i Emilii Szymczak mamy kolejnego polskiego piłkarza FC Barcelonie. Kataloński klub zdecydował się na skorzystanie z usług Wojciecha Szczęsnego, który podpisał kontrakt do końca sezonu 2024/25. Ile będzie zarabiać w barwach Blaugrany? Co ciekawe, tę kwestię regulują specjalne przepisy. Ponadto, bramkarz będzie musiał zapłacić... Juventusowi.
Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Wojciech Szczęsny po poprzednim sezonie rozstał się z Juventusem, którego bramkarzem był przez siedem lat. 27 sierpnia poinformował o zakończeniu kariery. Miał skupić się na rodzinie i rozwijaniu na innych polach. Tymczasem został kolejnym Polakiem w jednym z największych klubów świata.
Wszystko przez poważną kontuzję ter Stegena. Niemiecki golkiper z tego powodu wróci na boisko dopiero za kilka miesięcy. Trener Hansi Flick ma do dyspozycji Inakiego Penę, ale dla wielu nie jest to piłkarz odpowiedni do bycia numerem "1" w Barcelonie. Przez to od razu w mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, kogo może sprowadzić klub. Sporo ludzi wymieniało Szczęsnego, nie wierząc jednak w możliwość takiego scenariusza. A jednak okazało się, że Barca wybrała właśnie Polaka. Kontrakt został podpisany 2 października i będzie obowiązywać do końca sezonu.
Polski bramkarz zgodził się na znaczną obniżkę zarobków. W Juventusie mógł liczyć na drugą najwyższą pensję w całym klubie i w ogóle w Serie A. Mówił się o kwocie w wysokości 12 mln euro brutto rocznie, czyli około 6 mln euro na rękę. Szczęsny w FC Barcelonie będzie zarabiać 3 mln euro brutto, czyli 1,5 mln euro "na rękę" za sezon (plus ewentualne premie).
Kwota jest uwarunkowana przepisami La Liga, które mówią o tym, że klub może zarejestrować nowego gracza do gry w trakcie sezonu pod warunkiem, że jego zarobki nie przekroczą 80 proc. zarobków kontuzjowanego zawodnika, którego ma zastąpić.
Z uwagi na powrót z emerytury i specjalne zapisy w umowie, Wojciech Szczęsny będzie musiał także zwrócić Juventusowi 2 mln euro. Polak zawarł bowiem porozumienie w sprawie rozwiązania kontraktu. Górę nad pieniędzmi wzięła zatem ambicja i ekscytacja nowym wyzwaniem.
– To moment dużej dumy. Szczerze mówiąc, byłem gotowy na emeryturę, byłem szczęśliwy. Bycie tutaj przez pierwsze kilka dni, w mieście, widząc, jak ludzie mnie traktują, jak to jest dla nich ważne, to wypełnia mnie dumą, bycie częścią tej niesamowitej rodziny. Mimo że to wielka instytucja, wielki klub piłkarski, od pierwszych dni czułem się jak w rodzinie. To dla mnie duża rzecz, bo rodzina zawsze była dla mnie bardzo ważna, a teraz ją troszkę rozszerzyłem – powiedział Polak cytowany przez portal fcbarca.com w rozmowie z klubowymi mediami.
Nie przegap: Szczęsny zdradził, czy wróci do reprezentacji Polski!