W sobotę piłkarze Motoru Lublin cieszyli się ze zwycięstwa w ostatnich minutach ligowego meczu ze Śląskiem Wrocław, a pięć dni później musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki. Już na 1. rundzie zakończyli przygodę w Pucharze Polski, odpadając po rzutach karnych z trzecioligową Unią Skierniewice. – Sami jesteśmy sobie winni. Jestem nawet nie trochę, a bardzo wkurzony. Czasami może się zdarzyć błąd z piłką, ale takich rzeczy jak bieganie, czy pressing nie może zabraknąć, a naprawdę dzisiaj niektórym zawodnikom tego zabrakło – powiedział po spotkaniu dla TVPSPORT.PL kapitan beniaminka PKO BP Ekstraklasy, Piotr Ceglarz.