Skoki narciarskie. Polacy na podium konkursu FIS Cup w Estonii

Przełom w rehabilitacji Żyły! Mistrz świata znowu lata [WIDEO]

Klingenthal pokaże, kto będzie mocny zimą? Nie do końca

Czytaj też

Klingenthal pokaże, kto będzie mocny zimą? Nie do końca

Polacy na skoczni Tehvandi (HS97) w estońskim Otepaa od pierwszej serii spisywali się bardzo dobrze. Szymon Byrski był drugi, z kolei Łukasz Łukaszczyk czwarty. To dawało nadzieję na zakończenie konkursu na podium zawodów.

Skoki narciarskie. Szymon Byrski i Łukasz Łukaszczyk na podium konkursu FIS Cup!

Dwójka zdolnych biało-czerwonych uplasowała się ostatecznie tuż za "niełapalnym" w piątkowej imprezie Martinem Hamannem, który oddał dwa skoki na bardzo wysokim poziomie. Serca zadrżały szczególnie przy drugiej próbie Byrskiego, kiedy nie doleciał do 90. metra, ale ostatecznie mógł cieszyć się z drugiego miejsca. Już wcześniej 16-latek święcił podobny triumf podczas sierpniowych zawodów w Szczyrku.

Powody do zadowolenia ma oczywiście także Łukaszczyk, który nazywany jest jedną z największych nadziei polskich skoków narciarskich. Urodzony w 2007 roku zawodnik po raz pierwszy w swojej karierze stanął na podium zawodów FIS Cup, a w ubiegłym sezonie miał okazję wystąpić chociażby w Pucharze Kontynentalnym. Dało mu to nawet przepustkę do ewentualnego udziału w Pucharze Świata.

Jego największym sukcesem jest brązowy medal zimowych igrzysk olimpijskich młodzieży z tego roku. Z drużyną zdobył także brąz mistrzostw świata juniorów. Co ciekawe, pierwszy październikowy konkurs był dla biało-czerwonych wyjątkowy, bowiem po raz pierwszy od ośmiu lat dwóch naszych reprezentantów stanęło na podium zawodów poza granicami naszego kraju

W piątkowych zmaganiach w Estonii wzięli udział także inni Polacy: Jan Galica (13. miejsce), Szymon Jojko (18. miejsce) i Marcin Wróbel (19. miejsce). Do serii finałowej nie awansował tylko Michał Obtułowicz (32. miejsce).

Klingenthal pokaże, kto będzie mocny zimą? Nie do końca

Czytaj też

Klingenthal pokaże, kto będzie mocny zimą? Nie do końca