| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Nie chodzi na imprezy, myśli tylko o piłce. "Zwracam dużą uwagę na to, jakimi ludźmi się otaczam"

Filip Luberecki w ekstraklasowym debiucie podczas meczu z Rakowem (fot. PAP).
Filip Luberecki w ekstraklasowym debiucie podczas meczu z Rakowem (fot. PAP).

Obrońca Motoru Lublin bez żadnych kompleksów wszedł do PKO BP Ekstraklasy. Młodzieżowy reprezentant Polski ma na koncie kilka dobrych występów w barwach beniaminka. Mówi się, że już niebawem 19-latek może pobić rekord transferowy klubu. – Ambicje mam znacznie większe niż gra w Polsce. Jestem młody, nie chcę się chwalić, ale wiem, że mam potencjał i mogę zajść znacznie wyżej – powiedział nam Filip Luberecki.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Filip Luberecki ma dopiero 19 lat, jednak w tym wieku imponuje dojrzałością
  • Jest całkowicie skoncentrowany na piłce. Uczęszcza na dodatkowe treningi, dba o sen, regenerację
  • "Jak ktoś chodzi na imprezy, to nie uważam, że jest to coś złego. Akceptuję takie podejście, ale ja tego nie lubię"
  • Szkoła życia w Escoli, piłkarskie dorastanie, zmiana pozycji, duża pomoc agenta...

Grał w pucharach, trafił do Ekstraklasy. Chwali naszą ligę

Czytaj też

Ivan Brkić w meczu z Jagiellonią Białystok (fot. PAP).

Grał w pucharach, trafił do Ekstraklasy. Chwali naszą ligę

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Filip, niedawno zadebiutowałeś w reprezentacji Polski do lat 20. Czujesz spory niedosyt po ostatniej porażce z Portugalią?
Filip Luberecki, obrońca Motoru Lublin, młodzieżowy reprezentant Polski:
– Czuję niedosyt, bo wiem, że mogłem dać więcej, ale organizm mi na to nie pozwalał. Mieliśmy odwołane loty, cała logistyka mocno się tam skomplikowała. Nie byłem odpowiednio wyspany i nie czułem się w stu procentach gotowy. Jeśli prowadzisz się profesjonalnie, a uważam, że ja prowadzę się bardzo dobrze, to każde wyjście poza swoją ścieżkę ma kolosalne znaczenie. Tak było w moim przypadku. Jeżeli chodzi o samo boisko, to mogliśmy w tym meczu ugrać zdecydowanie więcej.

– Był to dla ciebie pierwszy mecz w U20. Widziałeś sporo różnic w porównaniu do gry w kadrze U19?
– W U19 graliśmy z innymi rywalami, którzy więcej biegają i bardziej bazują na obronie. Tutaj rywalizowaliśmy z Portugalią, zespołem znakomicie wyszkolonym technicznie. Było czuć różnicę, aczkolwiek w intensywności, obronie, samych fazach przejściowych, bieganiu, Ekstraklasę stawiam dużo wyżej.

– Często się mówi, że właśnie pod tym względem nasza liga jest bardzo trudna. Przekonują się o tym obcokrajowcy, którzy trafiają do Polski.
– Zgadza się, ale nie chcę też mówić, że nie ma u nas dobrego poziomu czy wyszkolenia technicznego. Nasza liga wygląda coraz lepiej.

– Waszą reprezentację za jakiś czas będzie stać na to, aby wygrywać z takimi rywalami, jak Portugalia?
– Jest wiele elementów, które musimy poprawić. Jako młody zespół chcemy się rozwijać i podnosić poziom tej drużyny. Przykładem, jeżeli chodzi o rozwój, jest dla wszystkich Kacper Urbański.

– Masz 19 lat i ponad 50 spotkań w seniorskiej piłce. Twoim zdaniem początek kariery idzie tak, jak powinien?
– Wszyscy dookoła mówią mi, że nie mogłem trafić do lepszego miejsca. Przed przyjściem do Motoru miałem ofertę z Warty Poznań, ale nie udało się sfinalizować tematu. Były pewne rozmyślenia w mojej głowie, jednak gdy zobaczyłem całą otoczkę klubu, bazę, warunki, to wiedziałem, że decyzja była dobra. Rozwinąłem się taktycznie, piłkarsko, mentalnie i życiowo. Z biegiem czasu jeszcze bardziej doceniłem to, że trafiłem właśnie do Lublina.

– Co myślałeś sobie o Ekstraklasie przed debiutem?
– Nie myślałem o tym, że to Ekstraklasa. Mecz jak każdy inny. Można się śmiać, ale jest 22 zawodników, jedna piłka, a ja gram na tej samej pozycji i mam do wykonania podobne zadania. Może być ich więcej, intensywność jest wyższa, ale czułem, że jestem na to gotowy. Myślę, że było to widać.

– W Motorze "rosłeś" razem z zespołem: druga, pierwsza liga, teraz Ekstraklasa.
– Dokładnie, to fajna ścieżka kariery, gdzie wspinam się po szczebelku razem z drużyną. Widać różnicę w jakości zawodników w poszczególnych ligach. Intensywność myślenia też jest inna. Piłkarze potrafią więcej i dość szybko można to dostrzec. Podejmowane są zupełnie inne decyzje.

Grał w pucharach, trafił do Ekstraklasy. Chwali naszą ligę

Czytaj też

Ivan Brkić w meczu z Jagiellonią Białystok (fot. PAP).

Grał w pucharach, trafił do Ekstraklasy. Chwali naszą ligę

Filip Luberecki w młodzieżowej reprezentacji Polski (fot. Getty).
Filip Luberecki w młodzieżowej reprezentacji Polski (fot. Getty).
Z Barcelony do Ekstraklasy. "Moja Barca miała topową pomoc w historii"

Czytaj też

Sergi Samper za czasów gry w Barcelonie (fot. Getty).

Z Barcelony do Ekstraklasy. "Moja Barca miała topową pomoc w historii"

– Wyglądasz na gościa, który wszedł do tej ligi z dużą pewnością siebie. Tak rzeczywiście jest?
– Już wcześniej, rok przed przyjściem do Motoru mogłem trafić do wtedy ekstraklasowej Warty. Byłem z nimi na obozie w Turcji, graliśmy sparingi z drużynami, które występują w Ekstraklasie. Nie bałem się tego poziomu. Ambicje mam znacznie większe niż gra w Polsce. Jestem młody, nie chcę się chwalić, ale wiem, że mam potencjał i mogę zajść znacznie wyżej. Wiem, że jeżeli nadal będę tak pracować, to jeszcze wiele przede mną.

– Od zawsze miałeś tyle wiary w siebie?
– Pewność siebie wychodzi z przygotowania. Prowadzę się najlepiej, jak potrafię. Pochodzę z Ełku i w juniorskich latach czułem, że się wyróżniam. Inni też mi to mówili. Jednak po przyjściu do Escoli Varsovia myślałem zupełnie inaczej. Miałem wrażenie, że tam jestem już jednym z wielu. Znalazłem dodatkowe narzędzia, aby jeszcze mocniej się rozwijać. Dzięki temu trafiłem do Motoru i gram.

– Jakie są to narzędzia, powiedz proszę coś więcej o "prowadzeniu się", co możesz, a czego musisz sobie odmawiać?
– Uczęszczam na dodatkowe treningi motoryczne. W klubie mamy dodatkowe piłkarskie zajęcia dla chętnych. Zawsze na nich jestem. Klub jest poinformowany odnośnie moich treningów motorycznych, wszystko jest połączone. Pracuję nad rzeczami, których nie ma w klubie, ale też nie chcę być przeciążony. Od ponad trzech lat pracuję z psychologiem. Było to jedno z narzędzi w Escoli. Dało mi to ogromną przewagę nad innymi. Dbam o regenerację, bardzo zwracam uwagę na odpoczynek i sen. Tutaj mamy saunę, zimną wodę, drenaż limfatyczny, fizjoterapeutów. Nie mamy na co narzekać. Chcę z tego korzystać, aby być jak najlepiej gotowym do meczu.

– Młodemu człowiekowi łatwo jest się sfokusować na piłkę? Dookoła czyha wiele pokus.
– Zwracam dużą uwagę na to, jakimi ludźmi się otaczam. Jeżeli widzę, że ktoś lubi coś innego, niż ja, potrafię to zaakceptować, ale nie chcę się na siłę wkupić w towarzystwo. Jak ktoś chodzi na imprezy, to nie uważam, że jest to coś złego. Akceptuję takie podejście, ale ja tego nie lubię. Nigdy w życiu nie byłem na imprezie.

– Poważnie? Nigdy nie byłeś na dyskotece w klubie?
– Tak. Nie byłem nigdy na imprezach, alkoholu spróbowałem w wakacje. Uznałem, że wszystko jest dla ludzi w odpowiedniej ilości i odpowiednim czasie. Spróbowałem niewielką ilość, ale źle się poczułem. Stwierdziłem, że nie jest to ani fajne, ani dobre dla mojego ciała i głowy. Kompletnie mnie do tego nie ciągnie. Wiem, jak to może działać na człowieka, ciało, fizykę. Nie chcę tego brać, bo domyślam się, że mogę czuć się gorzej.

– Kiedy poczułeś, że chcesz być piłkarzem i możesz to robić na poważnie?
– W Escoli to się zaczęło. Przed przyjściem tam rozgrywałem mecz z Ukrainą w kadrze U14. Pierwszy rok był taki, że musiałem się zaadoptować do otoczenia. Miałem wtedy 14 lat, mieszkałem już poza domem. Do tego dochodziła szkoła i nie było łatwo wszystkiego połączyć. Przyszedł moment, gdzie zgłosił się do mnie trener, który prowadził treningi techniczne. Miałem szczęście, że akurat jemu odpisałem, bo trochę osób pisało i wiadomości do teraz leżą w folderze "inne". Zacząłem z nim trenować, on zarekomendował mnie agencji menedżerskiej. Spotkaliśmy się, uznałem, że mogę mu zaufać i podpisaliśmy umowę. Pamiętam, że wtedy wręczył mi książkę o śnie. Wtedy się zaczęło. Uświadomiłem sobie, że ważne są detale. Dostałem kolejne narzędzie, czyli trenera motorycznego. Moje życie przeniosło się do Warszawy.

– Wtedy na dobre poczułeś, że piłka to nie tylko piłka?
– Tak, ale muszę wspomnieć, że bardzo mocno uświadomił mi to agent. Pokazał cztery najważniejsze elementy, na których muszę pracować.

– Jakie to elementy?
– Przygotowanie fizyczne, przygotowanie mentalne, przygotowanie piłkarskie i szerokopojęta regeneracja oraz dbanie o siebie pod każdym względem. Bazuję na tym i szybko zauważyłem, że rozwijam się w każdym z tych elementów. Potem zacząłem wyglądać lepiej w Escoli, powoli się wyróżniałem, robiłem postęp. Przyszły testy w Warcie i wiedziałem, że nie mogę zboczyć z tej drogi. Zawsze miałem marzenia, aby grać na topowym poziomie w Europie.

– Jak wspominasz czas w Escoli i czy bez Escoli ciężko byłoby ci się znaleźć w tym miejscu?
– Nauczyło mnie to samodzielności. W tak młodym wieku mieszkałem bez rodziców i było to wyzwanie. Widziałem jednak, że inni przeżywali to o wiele mocniej niż ja. Rozumiałem, jaka jest sytuacja i muszę tam być. Nie ma zmiłuj. Chcesz grać wyżej, to nie masz wyjścia. Z tatą zdzwaniałem się chyba dziesięć razy dziennie, bo bardzo się o mnie martwił. Z mamą i siostrami miałem regularny kontakt na Messengerze. Wszyscy wiemy, że piłkarze na całym świecie podróżują po klubach bez rodzin. To normalne.

Z Barcelony do Ekstraklasy. "Moja Barca miała topową pomoc w historii"

Czytaj też

Sergi Samper za czasów gry w Barcelonie (fot. Getty).

Z Barcelony do Ekstraklasy. "Moja Barca miała topową pomoc w historii"

Obrońca Motoru w meczu z Lechią Gdańsk (fot. Getty).
Obrońca Motoru w meczu z Lechią Gdańsk (fot. Getty).
Jagiellonia chce mieć swojego... Fergusona. "Gwiazda, perła, brylant"

Czytaj też

Obecny i były trener Jagiellonii Białystok: Adrian Siemieniec i Michał Probierz (fot. 400mm.pl).

Jagiellonia chce mieć swojego... Fergusona. "Gwiazda, perła, brylant"

Zawsze chciałeś być lewym obrońcą? To trochę niepopularna pozycja dla młodego zawodnika.
– To też ciekawa historia. W Ełku grałem jako napastnik, na Łączy nas piłka mam wpisanych chyba ze sto bramek. Pojechałem na Letnią Akademię Młodych Orłów i na pierwszym zgrupowaniu ustawiono mnie na ataku. Podczas drugiego dzielono nas na mniejsze grupy. Wyszło tak, że w mojej było dziewięciu napastników. Trzeba było kogoś przemianować. Jako jedyny miałem lewą nogę i poszedłem na tę stronę. Czułem się w porządku, lubiłem podłączać się do ataku. Dostałem szansę w meczu z Ukrainą, zdobyłem nawet bramkę. Trener Roland Thomas, którego serdecznie pozdrawiam i bardzo cenię, był na tym meczu. Zobaczył, jak wyglądam na tej pozycji i ściągnął mnie do Escoli. Tak to wyglądało.

– Kto jest dla ciebie inspiracją, jeżeli chodzi o bocznych obrońców?
– Patrzę na wielu zawodników i od każdego wziąłbym dla siebie coś innego. Jeżeli chodzi o pojedynki w obronie i motorykę to najlepszy jest Kyle Walker. Walką do końca i determinacją imponuje mi Dani Carvajal. W półprzestrzeniach najlepszy jest Joao Cancelo. Daje bardzo fajne piłki.

– Bardziej można mówić, że jesteś lewym obrońcą czy lewym wahadłowym?
– Wszyscy mówią, że jestem dobry w ataku, a w Motorze słyszę, że lepiej radzę sobie w obronie. Ja też tak uważam. Potrafię przewidzieć ruch przeciwnika, a w ofensywie lubię podłączać się do piłek prostopadłych i brać udział w małych grach. To dwa aspekty z wielu, dlatego wiem, że muszę poprawić pozostałe.

– W najnowszej "FIFIE" najlepiej ocenione zostało twoje tempo, zgadasz się?
– O tym nie wiedziałem. Widziałem, że jestem najniżej oceniony z całej drużyny (śmiech). Tego nie biorę pod uwagę, bo ludzie z EA chyba nie oglądają każdego meczu Ekstraklasy. Osobiście wyżej oceniłbym swoją grę w obronie, bo to moja najmocniejsza strona. Dużo nad tym pracowałem, bo wiedziałem, że podstawowym zadaniem lewego obrońcy jest gra w obronie. Atak jest dodatkiem. Mocno rozwinąłem się na młodzieżowych kadrach, bo tam zwracano uwagę na detale. Trener Goncalo Feio dawał nam wiele indywidualnych wskazówek i podpowiadał, jak ustawić biodra, jak stanąć przy pojedynku frontalnym, jak bronić pola karnego. Było tego wiele i wiem, że wyciągnąłem od niego najwięcej. Aczkolwiek nie uważam też, że jestem wolny!

– Czyli overall powinien być wyższy niż 57?
– Tak, ale nie biorę tego do siebie. Jedyną FIFĘ, jaką mam to FIFA 18. Gram w nią od sześciu lat, ale bardzo sporadycznie. Nie mam na to zbyt wiele czasu. Czasami odpalę sobie grę na godzinkę i to byłoby na tyle. Nie zamierzam też kupować najnowszej edycji.

– Jak już grasz, to jakim klubem? Twój ulubiony to?
– Manchester City za Pepa Guardioli.

– Za jakiś czas widziałbyś się w Premier League?
– W pewnym momencie zrozumiałem, że nieważne gdzie, najważniejsze, aby grać. Chciałbym za jakiś czas występować w jednej z najlepszych europejskich lig. Gdybym miał możliwość gry w Premier League, to byłbym przeszczęśliwy. To fizyczna liga, bardzo wymagająca. Mógłbym się tam odnaleźć, ale najpierw trzeba na to bardzo mocno pracować.

– Co myślisz o wczesnych wyjazdach młodych piłkarzy z Polski?
– Wszystko zależy od indywidualnego podejścia zawodnika. Jest wiele przykładów, gdzie piłkarze wyjechali zbyt wcześnie i do dzisiaj grają w akademiach bądź niższych ligach. Kacper Urbański wyjechał wcześnie, a gra już w Lidze Mistrzów.

– Jaką ścieżkę widzisz dla siebie?
– Na razie w mojej karierze wspinam się po szczebelku. Pytanie, gdzie jest kolejny, już poza Polską. Gdybym dostał ofertę marzeń, to pewnie bym z niej skorzystał. Wiele czynników ma na wszystko wpływ. Możesz iść do topowego klubu, który cię od razu wypożyczy. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.

– Gdyby ciekawa oferta pojawiła się już po tym sezonie, chciałbyś wyjechać z Polski?
– Jeżeli klub stwierdzi, że jest odpowiednia, ja i mój agent uznamy, że mają na mnie plan i pomysł, to na pewno bym się zastanowił. Najważniejsza jest regularna gra, bo to najbardziej rozwija młodego piłkarza.

Jagiellonia chce mieć swojego... Fergusona. "Gwiazda, perła, brylant"

Czytaj też

Obecny i były trener Jagiellonii Białystok: Adrian Siemieniec i Michał Probierz (fot. 400mm.pl).

Jagiellonia chce mieć swojego... Fergusona. "Gwiazda, perła, brylant"

Luberecki w meczu ze Stalą Mielec (fot. PAP).
Luberecki w meczu ze Stalą Mielec (fot. PAP).
Nie zawsze musi być pięknie. Debiutant zaimponował mądrością

Czytaj też

Piłkarze Jagiellonii Białystok (fot. PAP)

Nie zawsze musi być pięknie. Debiutant zaimponował mądrością

– Co jeszcze możesz powiedzieć o współpracy z trenerem Feio?
– Dostałem od niego szansę gry w seniorskim zespole, ale uważam, że zapracowałem na to. Nic nie otrzymałem za darmo. W Escoli miałem sporo narzędzi, do tego klub preferuje grę piłką i to mocno pomogło mi w kolejnych latach. Przyszedłem do Motoru na testy, klub po dwóch tygodniach zdecydował się mnie pozyskać. Czułem, że wyglądałem dobrze w okresie przygotowawczym. Liczyłem, że zadebiutuję w meczu z Górnikiem Polkowice. Zagrałem w nim 90 minut. Był to dobry, może nie jakiś wybitny występ. Czułem, że to coś nowego. Na stadionie było 3,5 tysiąca kibiców, a potem aż mnie uszy bolały. Na dodatek byli po mojej stronie boiska. Teraz gram przy 15 tysiącach i już się do tego przyzwyczaiłem. Potem wygraliśmy 2:1, dałem asystę i wiedziałem, że mam dobry moment. Trener Feio mi zaufał, a to w futbolu bardzo ważne. Znam wielu młodych chłopaków, którzy mają umiejętności, ale trenerzy boją się na nich postawić.

– A jakie widzisz różnice i podobieństwa u trenerów Goncalo Feio i Mateusza Stolarskiego?
– Podobieństwem na pewno jest utrzymanie standardów. Trener Stolarski od początku mówi o tym otwarcie. Czujemy, że klub rozwija się pod każdym względem. Do tego nasz system nie zmienił się wiele. Dalej chcemy grać wysoko, pressingiem, chcemy mieć piłkę i bronić na zero z tyłu. Jesteśmy beniaminkiem i już kilkukrotnie się to nam udało. Jeżeli chodzi o różnicę, trener Goncalo brał wszystko na siebie. Sam konstruował trening, a teraz sztab jest za to odpowiedzialny. Trener Stolarski wszystko nadzoruje, ale współpracuje z asystentami.

– Można powiedzieć, że Motor oswoił się już z Ekstraklasą?
– Ja od początku nie czułem większej różnicy. Mamy za sobą domowe zwycięstwo, musimy zacząć mocniej punktować, ale nie jest najgorzej. Znamy swoją wartość i wiemy, jak mocno przygotowujemy się do każdego meczu. Zawsze wiemy wiele o mocnych i słabych stronach rywala. Byliśmy w stanie narzucić swój styl Górnikowi Zabrze, czołowej drużynie w poprzednim sezonie. Żałujemy straconych punktów, bo powinniśmy mieć ich o kilka więcej.

– Na co stać Motor w tym sezonie? Często słychać, że ta drużyna nie ma limitów.
– Przed sezonem każdy mówił, że jesteśmy do spadku. Ludzie dość szybko zmienili zdanie o nas, ale w naszej pracy nic się nie zmieniło. Ciężko powiedzieć, gdzie jest nasz limit. Mamy ogromny potencjał. Najważniejsze jest najbliższe spotkanie. To pokazuje, dlaczego zawsze walczymy do końca i jaki mamy charakter.

Nie zawsze musi być pięknie. Debiutant zaimponował mądrością

Czytaj też

Piłkarze Jagiellonii Białystok (fot. PAP)

Nie zawsze musi być pięknie. Debiutant zaimponował mądrością

Rekordowe wpływy klubów Ekstraklasy. Padła magiczna bariera [WIDEO]
fot. Getty
Rekordowe wpływy klubów Ekstraklasy. Padła magiczna bariera [WIDEO]

Zobacz też
Selekcjoner nowym trenerem Legii!? Rozmowy rozpoczęte
Edward Ioardanescu może zostać trenerem Legii Warszawa. To były selekcjoner reprezentacji Rumunii (fot: Getty)

Selekcjoner nowym trenerem Legii!? Rozmowy rozpoczęte

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mogą wrócić do Ekstraklasy. Zainteresowana Jagiellonia
Karol Fila i Mateusz Lis mogą wrócić do Ekstraklasy (Fot. Getty Images)

Mogą wrócić do Ekstraklasy. Zainteresowana Jagiellonia

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Szybki powrót gwiazdy?! Lech zabiega o Portugalczyka
Joao Moutinho może wzmocnić kadrę Lecha Poznań (fot. Getty Images)

Szybki powrót gwiazdy?! Lech zabiega o Portugalczyka

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Żewłakow o zmianie kapitana w reprezentacji Polski: decyzja była konsultowana z drużyną [WIDEO]
Marcin Żewłakow o zmianie kapitana w reprezentacji Polski: decyzja była konsultowana z drużyną [WIDEO]

Żewłakow o zmianie kapitana w reprezentacji Polski: decyzja była konsultowana z drużyną [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Ofensywa transferowa Górnika Zabrze trwa w najlepsze
Michal Sacek to kolejny piłkarz, który zamienił Białystok na Zabrze (fot. Getty Images)

Ofensywa transferowa Górnika Zabrze trwa w najlepsze

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Marazm w kadrze. To już nie ma sensu
Marazm w kadrze. To już nie ma sensu
fot.
Paweł Smoliński
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Reprezentanci Polski po meczu z Finlandią (fot. PAP)
Selekcjoner nowym trenerem Legii!? Rozmowy rozpoczęte
Edward Ioardanescu może zostać trenerem Legii Warszawa. To były selekcjoner reprezentacji Rumunii (fot: Getty)
Selekcjoner nowym trenerem Legii!? Rozmowy rozpoczęte
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
W Polsce stypa, a w Finlandii... "bez euforii"
Piłkarze reprezentacji Finlandii (fot. Getty Images)
W Polsce stypa, a w Finlandii... "bez euforii"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Skandal na zakończenie zgrupowania. Piłkarze... zapomnieli o kibicach
Piłkarze reprezentacji po meczu z Finlandią (fot. PAP)
Skandal na zakończenie zgrupowania. Piłkarze... zapomnieli o kibicach
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Szpakowski ocenił poziom kadry. "Potrzeba resetu"
Dariusz Szpakowski w ostrych słowach
Szpakowski ocenił poziom kadry. "Potrzeba resetu"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kulesza reaguje. Prezes PZPN wzywa Probierza na rozmowę
Cezary Kulesza (fot. PAP)
Kulesza reaguje. Prezes PZPN wzywa Probierza na rozmowę
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Młodzież do boju! Polska U21 zaczyna Euro od meczu z Gruzją [WIDEO]
(fot. Getty Images)
Młodzież do boju! Polska U21 zaczyna Euro od meczu z Gruzją [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Do góry