05 paź 2024 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

"Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd". Tomasz Tułacz grzmi po kompromitacji w Ekstraklasie

Bartosz Wieczorek

Puszcza Niepołomice zanotowała najbardziej wstydliwy występ w swojej krótkiej historii w PKO BP Ekstraklasie. Po porażce aż 0:6 z GKS-em Katowice, trener Tomasz Tułacz nie gryzł się w język. – Dzisiaj grały dwa zespoły: ekstraklasowy GKS i zlepek ludzi, który nie wiadomo po co wyszedł na boisko. Po prostu jest mi wstyd – powiedział szkoleniowiec.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Tęgie lanie w PKO BP Ekstraklasie

Czytaj też

Beniaminek z Katowic nie dał szans Puszczy Niepołomice na otwarcie

Tęgie lanie w PKO BP Ekstraklasie

Niezbędnik PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły 11. kolejki

To było spotkanie do jednej bramki. Katowicki walec swobodnie przejechał się po Puszczy i wyjechał z trzema punktami. Beniaminek wygrał w Krakowie aż 6:0 (2:0), zdobywając cztery bramki w drugiej części spotkania. Dla GieKSy strzelali Mateusz Kowalczyk, Sebastian Bergier, Oskar Repka, Arkadiusz Jędrych, Bartosz Nowak i Jakub Antczak.

Jak wyliczył Wojciech Frączek z TVP Sport, GKS Katowice zanotował najwyższą wyjazdową wygraną beniaminka w dziejach Ekstraklasy. Z kolei dla Puszczy była to najwyższa porażka w historii swoich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, która rozpoczęła się ponad rok temu, w lipcu 2023 roku.

– Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Dzisiaj grały dwa zespoły: ekstraklasowy GKS Katowice i zlepek ludzi, który nie wiadomo po co wyszedł na boisko. Po prostu jest mi wstyd. Chcę przeprosić kibiców, osoby pracujące w klubie, zarządzające klubem, sztab. Biorę pełną odpowiedzialność za to, co wyczyniał mój zespół. Do pierwszej straconej bramki myślę, że jeszcze jakoś to wyglądało. Strata bramki spowodowała spuszczenie głów, kompletnie zła reakcja, a to, co się działo po przerwie, to jest kompromitacja. Wystarczy porównać ofiarność gry obrońców GKS-u do naszej – powiedział na konferencji prasowej trener Puszczy, Tomasz Tułacz.

– Przed nami bardzo trudne zadanie, czyli wyciągnięcie konsekwencji i wniosków, bo jeżeli będziemy tak wyglądać, to trzeba się pakować do innej ligi. Nie mamy najmniejszych szans funkcjonować na tym poziomie. Pierwszy raz w przygodzie trenerskiej na poziomie centralnym przeżywam taką porażkę. Jestem ogromnie zawiedziony, rozczarowany. Można przegrać mecz, ale proszę zobaczyć, ile kartek dziś dostaliśmy (przyp. red. – zero). O co tu chodzi? Zadam to pytanie zawodnikom w szatni. Ciężko na szybko powiedzieć, dlaczego tak się stało. Podjąłem na pewno takie decyzje personalne, jakie podjąłem i one zaważyły na tym, jak zespół wyglądał, ale nie zostawimy tego. Jestem człowiekiem, który umie stanąć w prawdzie i się odpowiednio zachować w tych trudnych chwilach. Możemy przegrać mecz, ale nie możemy wyglądać tak, jak wyglądaliśmy – spuentował szkoleniowiec, który prowadzi Puszczę od sierpnia 2015 roku.

Po jedenastu kolejkach Puszcza zajmuje przedostatnie, 17. miejsce w ligowej tabeli (8 pkt.). W następnym spotkaniu zmierzy się na wyjeździe z Radomiakiem Radom (21.10, 19:00).

Tęgie lanie w PKO BP Ekstraklasie