Choć Michał Probierz zapowiadał swego czasu, że w jego kadrze będzie miejsce tylko dla piłkarzy regularnie grających w klubach, to dość szybko wycofał się z tych słów. Na trwające obecnie zgrupowanie powołał kilku graczy, którzy nie mieli ostatnio zbyt częstego kontaktu z murawą...
Jakub Kiwior, Jakub Moder, Nicola Zalewski i Tymoteusz Puchacz – bo o nich mowa – rozegrali od ostatniego zgrupowania łącznie 395 minut na 1980 możliwych. Średnio przez osiemdziesiąt procent czasu znajdowali się więc poza kadrą meczową lub na ławkach rezerwowych swoich drużyn.
Dwadzieścia procent minut spędzonych na murawie w przypadku niektórych z nich było i tak sporą przesadą, wynikającą ze średniej arytmetycznej. Moder i Zalewski na boisku przebywali bowiem przez – kolejno – 16 i 13 procent możliwego czasu gry. Nieco lepiej w tej statystyce prezentowali się Puchacz i Kiwior, którzy rozegrali 28 i 24 procent możliwych minut.
"Nieco lepiej" było jednak w ich przypadku sporym eufemizmem. Bo choć żaden z nich nie zmagał się z urazem czy – jak Paweł Dawidowicz – z zawieszeniem, to nie rozegrał nawet 1/3 możliwych minut.
Moder, Kiwior i Puchacz przegrali po prostu rywalizację o miejsce w składzie, a Zalewski – słusznie, czy nie – został na jakiś czas odsunięty od drużyny AS Roma w związku z brakiem decyzyjności w trakcie okna transferowego.
Powody ich absencji były różne, ale efekt był taki sam – żaden z nich nie spędził na boisku nawet trzydziestu procent możliwych do rozegrania minut. Gdyby Probierz pozostał wierny swoim zapowiedziom, to żaden z nich nie znalazłby się w kadrze.
Selekcjoner dość szybko przekonał się jednak, że bieda jest najlepszym nauczycielem. Nie mając alternatywy, musiał powołać do kadry najlepszych możliwych graczy na daną pozycję. I to pomimo tego, że ci praktycznie nie grali w klubach.
Wypoczęci Zalewski, Puchacz i Kiwior obsadzili więc lewą flankę, a Moder pozostał jedynym graczem, mogącym wcielić się w rolę typowej "szóstki". Bez nich o jakiejkolwiek głębi w składzie nie mogłoby być mowy.
Jako że Probierz błyskawicznie zdał sobie z tego sprawę, toteż nic dziwnego, że jeszcze szybciej wycofał się ze swoich słów. By ratować pozostających w trudnej sytuacji kadrowiczów, wyciągnął do nich pomocną dłoń, wysyłając przy okazji sygnał do ich klubów. Skoro selekcjoner zainteresował się ich graczem, to może wypadałoby, by to samo zrobił trener.
Czy na dłuższą metę przyniesie to oczekiwany efekt? Na dziś wydaje się to mało prawdopodobne. Zalewski, Moder, Puchacz i Kiwior są przecież dalecy od pierwszych składów swoich drużyn i nic nie zapowiada tego, by akurat powołanie miało to zmienić.
Samo powołanie może i nie, ale już gra od pierwszej minuty? W przypadku Kiwiora i Zalewskiego jest na to szansa. Obaj pozostają przecież kluczowymi graczami Probierza. Pierwszy zaczyna większość polskich ataków, a drugi – dzięki przebojowości – nadaje im pędu. Mało który kibic biało-czerwonych wyobraża sobie drużynę narodową bez któregoś z nich...
Tego samego nie można powiedzieć za to o Moderze i Puchaczu, którzy na boisku – do czego zdążyli przyzwyczaić się już w klubach – nie odgrywają zbyt znaczących ról. Poza nim – co potwierdzają vlogi "Łączy nas Piłka" – są za to fundamentalnymi postaciami.
Obaj dbają o integralność grupy, znajdując wspólny język zarówno z młodymi graczami, jak i z tymi doświadczonymi. To dzięki nim – i Karolowi Świderskiemu – Robert Lewandowski nadal odnajduje się w młodniejącej reprezentacji. Nic więc dziwnego, że Probierz wciąż wysyła im powołania.
Szatnia to jednak nie boisko. Już Tomasz Hajto, w słynnym przemówieniu o Sebastianie Boenischu, mówił, że jeśli nie robisz czegoś od poniedziałku do soboty, to i w niedzielę tego nie zrobisz. By reprezentacja zagrała na maksimum swoich możliwości, Probierz powinien pozostać więc przy swojej zasadzie... Przynajmniej przy ustalaniu wyjściowej "jedenastki".
Poza wspomnianymi już Kiwiorem, Moderem, Puchaczem, Zalewskim, czy nawet Dawidowiczem, w kadrze wciąż znajdują się przecież piłkarze, którzy odgrywają w swoich klubach główne role. I to nie tylko w bramce...
Wśród obrońców niekwestionowanymi liderami w liczbie rozegranych minut pozostają Kamil Piątkowski (495), Bartosz Bereszyński (450) i Jan Bednarek (360). Na wahadłach konkurencji nie mają za to Jakub Kamiński (349) i Przemysław Frankowski (336).
W pomocy najlepsi są Sebastian Szymański i Bartosz Kapustka, którzy od ostatniego zgrupowania rozegrali kolejno 445 i 424 minuty na 450 możliwych. Trzeci w kolejności jest za to debiutant – Michael Ameyaw z wynikiem 378 minut (na 480). W ataku bezkonkurencyjni pozostają Lewandowski i Krzysztof Piątek, którzy spędzili na murawie 551 i 449 minut.
Jeśli Probierz weźmie to pod uwagę, a powołania dla Kiwiora, Modera, Puchacza czy Zalewskiego potraktuje bardziej jako przysługę, to w najbliższym meczu może postawić na nieco bardziej ogranych kadrowiczów.
Gdyby przy ustalaniu składu skupił się wyłącznie na liczbie rozegranych minut, to przeciwko Portugalii wystawiłby taką "jedenastkę":
Marcin Bułka – Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Kamil Piątkowski – Przemysław Frankowski, Sebastian Szymański, Bartosz Kapustka, Michael Ameyaw, Jakub Kamiński – Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek
Czy tak się stanie? Wydaje się to mocno wątpliwe. Wyroki selekcjonera pozostają jednak nieznane. Poznamy je dopiero w sobotni wieczór, gdy Polska zmierzy się w Lidze Narodów z Portugalią. Transmisja meczu w Telewizji Polskiej.
Bramkarze:
Marcin Bułka 540/540 minut – 100 procent
Łukasz Skorupski 360/540 – 67 procent
Bartosz Mrozek 360/450 – 80 procent
Kacper Trelowski 480/480 – 100 procent
Obrońcy:
Jakub Kiwior 152/630 – 24 procent
Jan Bednarek 360/450 – 80 procent
Paweł Dawidowicz 111/360 – 31 procent
Kamil Piątkowski 495/540 – 92 procent
Sebastian Walukiewicz 287/450 – 64 procent
Bartosz Bereszyński 450/450 – 100 procent
Wahadłowi:
Tymoteusz Puchacz 102/360 – 28 procent
Przemysław Frankowski 336/360 – 93 procent
Nicola Zalewski 70/540 – 13 procent
Jakub Kamiński 349/360 – 97 procent
Pomocnicy:
Jakub Piotrowski 358/630 – 57 procent
Piotr Zieliński 224/540 – 41 procent
Maxi Oyedele 269/450 – 60 procent
Jakub Moder 71/450 – 16 procent
Kacper Urbański 224/540 – 41 procent
Sebastian Szymański 445/450 – 99 procent
Bartosz Kapustka 424/450 – 94 procent
Michael Ameyaw 378/480 – 79 procent
Napastnicy:
Robert Lewandowski 551/630 – 87 procent
Krzysztof Piątek 449/450 – 99 procent
Karol Świderski 349/540 – 65 procent
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.