Sławomir Peszko rozegrał 90 spotkań w barwach 1.FC Koeln. Dzielił szatnię z Lukasem Podolskim, a w czwartek wystąpił w pożegnalnym meczu mistrza świata. – Na początku nie znałem niemieckiego i było trudno. On pomagał mi razem z Adamem Matuszczykiem – powiedział trener Wieczystej Kraków w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
Drogi Sławomira Peszki i Lukasa Podolskiego skrzyżowały się już w 2011 roku. Wtedy "Peszkin" przeniósł się z Lecha Poznań do Kolonii. W tej drużynie występował już reprezentant Niemiec. Panowie błyskawicznie złapali wspólny język i dali sporo radości kibicom na Rhein-Energie Stadion. Przyjazd Peszki do Niemiec również był sentymentalny. Obecny szkoleniowiec Wieczystej Kraków jest bardzo szanowany przez kibiców 1. FC Koeln.
– Przyjaźnię się z Lukasem od momentu gry w Kolonii. Powrót do tego miasta i występ w spotkaniu był wielką przyjemnością. Mogłem podziękować mu za ten czas. To „Poldi” przyjął mnie do szatni FC Koeln. Na początku nie znałem niemieckiego i było mi trudno. On pomagał mi razem z Adamem Matuszczykiem. Gra z nim była wielką przyjemnością. Bycie z nim w Kolonii było czymś wspaniałym – powiedział Peszko w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
Wielokrotny kadrowicz wspominał czasy gry w Kolonii. Łącznie uzbierał 90 spotkań, pięć goli i 21 asyst. – To fantastyczne wydarzenie. Niedawno byliśmy świadkami pożegnanie Kuby i "Piszcza" w Dortmundzie. Dzisiaj widzieliśmy coś podobnego. "Poldi" jest w Kolonii wielką legendą. Ciężko to komuś nawet opisać. To aż niewyobrażalne. Przeżyłem to na treningach w Kolonii. Kibice nie przychodzili oglądać zespołu, lecz Podolskiego. Pamiętam, że tutaj treningi były otwarte, mnóstwo osób się na nich pojawiało. Na innych kibice poświęcali minutę, na "Poldiego" godzinę – dodał 39-latek.
Mimo wielu obowiązków i napiętego harmonogramu Peszko nie wyobrażał sobie, aby móc nie pojawić się w Kolonii. Zaproszenie od Podolskiego było dla 44-krotnego reprezentanta Polski czymś wyjątkowym. – Przyjazd tutaj był trochę spontanem. Rano miałem jeszcze trening, w piątek mamy kolejny w Wieczystej. Potem jadę na Polska – Portugalia do Warszawy. Obojętnie, ile byłoby obowiązków, nie mogłem ominąć takiego wydarzenia – dodał.
"Peszkin" miał swoje momenty na stadionie w Kolonii. Bramki ostatecznie nie zdobył, jednak może być zadowolony z tego wyjątkowego występu. – Za rok mamy 40-stki i trzeba wziąć się za coś innego. "Poldi" ma swój biznes, ale chce zostać w Polsce i budować coś fajnego z akademią Górnika. To jest świetne. Jako trener bardzo się z tego cieszę. Dziś może wyglądałem nieźle, ale bardzo boli mnie kolano. Nie jestem już do gry, ale starałem się. Jak zawsze, całe życie. Wieczorem też się będę starał (śmiech) – zakończył w swoim stylu.
TRWA 1 - 1
Belgia
2 - 0
Islandia
2 - 1
Finlandia
2 - 1
Anglia
0 - 3
Holandia
2 - 0
Polska
0 - 1
Szwecja
5 - 0
Portugalia
0 - 1
Włochy
1 - 2
Norwegia
19:00
Włochy
16:00
Dania
19:00
Szwecja
16:00
Holandia
19:00
Walia
19:00
Szwajcaria
19:00
Islandia
19:00
Hiszpania
19:00
Belgia
19:00
Dania