Dariusz Szpakowski w sobotę skomentuje kolejny mecz reprezentacji Polski z Portugalią. Przed nadchodzącym spotkaniem porozmawialiśmy z legendarnym komentatorem o pamiętnych starciach z tym rywalem, a także o drużynie Michała Probierza. – Nie wiem, czy stać nas obecnie na pokonanie takiego przeciwnika. Wierzę, że występy na mistrzostwach Europy zaprocentują – wyznał. Transmisja meczu Polska – Portugalia w sobotę w TVP.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Kiedy po raz pierwszy zetknął pan się z reprezentacją Portugalii jako komentator?
Dariusz Szpakowski: – Doszło do tego w 1977 roku, gdy Polska zremisowała z Portugalią 1:1, a gol Kazimierza Deyny strzelony bezpośrednio z rzutu rożnego dał nam awans na mundial w Argentynie. Wówczas pracowałem jeszcze w Polskim Radiu. Mam dość specyficzne wspomnienia z meczu, który rozegrano w październiku 1983 roku, gdy bez powodzenia walczyliśmy o awans na Euro 1984. Przegraliśmy 0:1, ale ten wynik skomplikował możliwość awansu na turniej Związkowi Radzieckiemu, który był z nami w grupie. Kibice na trybunach wykrzykiwali nieprzychylne hasła pod adresem ówczesnych władz państwa, a mnie kazano przejść na komentarz radiowy. Kolejny mecz to mundial 1986 i bramka Włodzimierza Smolarka, dzięki której wyszliśmy z grupy. Bolesnym wspomnieniem są mistrzostwa świata w 2002 roku i hat-trick Pedro Paulety w starciu z drużyną Jerzego Engela.
– Wielkim wydarzeniem było zwycięstwo nad Portugalią w eliminacjach Euro 2008. Drużyna Leo Beenhakkera pokonała Cristiano Ronaldo i spółkę na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
– Przed tym spotkaniem trudno było o optymizm, bo trzy dni wcześniej biało-czerwoni z trudem wygrali na wyjeździe z Kazachstanem 1:0. Po meczu Portugalczycy przychodzili do Grzegorza Mielcarskiego, z którym komentowałem tamto spotkanie i pytali, czy na boisko wyszła ta sama reprezentacja Polski, co z Kazachami. Euzebiusz Smolarek zdobył dwie bramki i nawiązał do wyczynu swojego ojca, dzięki czemu przyćmił w tamtym spotkaniu Cristiano Ronaldo. Wtedy poprosiłem Grzegorza Mielcarskiego, by zdobył autograf Cristiano dla mojej córki. Udało się przy pomocy Deco.
– Które z meczów Polski z Portugalią, które pan komentował, są dla pana szczególne?
– Na pewno ten w 1986 roku, gdy wzruszyłem się po trafieniu Włodzimierza Smolarka. Dwa pozostałe to te za kadencji Beenhakkera. Pamiętamy przede wszystkim o zwycięstwie w Chorzowie, ale nie można zapominać o remisie w rewanżu. Na wyjeździe był wynik 2:2, a tamto starcie przybliżyło nas do pierwszego w historii awansu na turniej. Szczególnymi spotkaniami było także to w lutym 2012 roku, na otwarcie Stadionu Narodowego, gdy zremisowaliśmy 0:0 oraz ćwierćfinał Euro 2016, w którym przegraliśmy po rzutach karnych.
– Co do meczu z 2006 roku w eliminacjach Euro 2008. Zarówno wtedy, jak i teraz, w kadrze Portugalii jest Cristiano Ronaldo…
– Gdy byliśmy na Euro 2024, portugalscy dziennikarze mówili do Grzegorza Mielcarskiego: "kiedy Ronaldo przestanie grać i będzie przychodził na mecze reprezentacji, to kibice zamiast patrzeć na murawę, będą patrzyli na niego". To świadczy o tym, jak wielką postacią jest "CR7". Mówimy o niebywałym fenomenie. Jego tajemnica długowieczności polega oczywiście na sportowym trybie życia, diecie, ale to też świetne predyspozycje genetyczne. Jestem pełen uznania dla jego charakteru. Wydawało się, że mistrzostwa Europy w Niemczech będą jego ostatnim turniejem w kadrze, jednak on nie zrezygnował. W każdym z wrześniowych meczów Portugalii strzelił po golu i przyczynił się do zwycięstw drużyny. Oby z kolejnej bramki nie cieszył się w sobotę na Stadionie Narodowym.
– Wygrany mecz z Portugalią mógłby okazać się teraz tak przełomowy jak ten za kadencji Beenhakkera?
– Widzieliśmy już w piłce różne rzeczy, dlatego niczego nie można wykluczać. Michał Probierz wciąż przebudowuje kadrę, ale zwycięstwo nad Portugalią byłoby znakomitą sprawą. Liga Narodów daje możliwość eksperymentowania i sprawdzania, lecz trzeba mieć się na baczności, bo słabe wyniki później mogą mieć negatywne konsekwencje. Nie wiem, czy stać nas obecnie na pokonanie Portugalii, chociaż futbol bywa nieprzewidywalny.
– W jakim miejscu znajduje się dziś nasza reprezentacja?
– Mówimy o ciągłym poszukiwaniu i przebudowie. Trwa zmiana pokoleniowa. Cieszy to, że Robert Lewandowski odbudował się i jest w formie. Z drugiej strony, w porównaniu z najbliższym rywalem, mamy zbyt mało zawodników stanowiących o sile swoich klubów. Skoro nasi piłkarze nie grają regularnie, trzeba zapytać: jakim cudem mają być w wysokiej dyspozycji? Być może rozwiązaniem okaże się Maxi Oyedele czy wracający do reprezentacji po długiej przerwie Bartosz Kapustka.
Probierz podejmuje odważne decyzje, bo za taką uważam powołanie Kacpra Urbańskiego na Euro. To selekcjoner, który ma duże rozeznanie jeśli chodzi o młodych, ze względu na pracę z kadrą U21. W reprezentacji zostało czterech zawodników, którzy zagrali w poprzednim meczu Polski z Portugalią w Guimaraes. Kadra za kadencji Michała Probierza robi progres, chociaż nie zawsze jest on widoczny. Chcemy grać o coś, ale brakuje nam do tego dużej liczby piłkarzy na odpowiednim poziomie.
– Jakie były pana wrażenia z występu kadry na Euro 2024?
– Nie miałem wygórowanych oczekiwań biorąc pod uwagę to, co działo się podczas eliminacji turnieju. Na przykładzie Austriaków doświadczyliśmy na własnej skórze tego, co znaczy zespołowość. Widać było, jak ważne jest to, że zespół jest na wyższym poziomie jeśli chodzi o sferę mentalną, motywację…
– Wróćmy do Ligi Narodów. Po wrześniowym meczu z Chorwatami trudno o optymizm i przesłanki, że poradzimy sobie z tak wymagającym rywalem.
– Faktycznie, w Osijeku było za mało doskoku do rywali i agresji. To nie było dobre spotkanie. Być może w sobotę lepiej skorzystamy z kontrataku? Od lat było to coś, co przynosiło nam pozytywne efekty. Wiele zależy od tego, jak ułoży się mecz, czy uda nam się szybko strzelić gola.
– W piątek mija dziesięć lat od wygranej z Niemcami. Jest szansa, że w niedalekiej przyszłości nawiążemy do wyniku zespołu Adama Nawałki z Euro 2016?
– Trzeba marzyć, w reprezentacji po złym okresie zaczyna dziać się coś dobrego. Wielkie zainteresowanie biletami na mecz z Portugalią świadczy o tym, że w kibicach znów jest wiara. Gruzini czy Słoweńcy pokazali na Euro 2024, że nasz najbliższy przeciwnik nie jest zespołem poza zasięgiem. Skoro oni mogli to zrobić, to dlaczego nie możemy ich zaskoczyć także my? Wierzę, że występy na mistrzostwach Europy zaprocentują. Drużynie Probierza potrzebny jest mecz założycielski.
Kiedy mecz: 12 października (sobota), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk, Kacper Tomczyk
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Andrzej Juskowiak oraz Robert Podoliński (analiza)
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.