Reprezentacja Polski zagra z Portugalią w sobotnim meczu 3. kolejki Ligi Narodów UEFA. Andrzej Juskowiak uważa, że wciąż mamy wiele powodów do niepokoju związanych z drużyną narodową. – W ofensywie jesteśmy za mało kreatywni, brakuje nam wariantów. Potrzebujemy więcej graczy takich, jak Nicola Zalewski – podkreślił były napastnik biało-czerwonych oraz Sportingu Lizbona w rozmowie z TVPSPORT.PL. Transmisja meczu Polska – Portugalia w TVP.
👉 Skorupski wprost: będę zawiedziony, jeśli nie zostanę "jedynką" w kadrze
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Ostatnio rozmawialiśmy w kwietniu, po awansie reprezentacji Polski na Euro 2024. Co w drużynie biało-czerwonych zmieniło się od tamtego czasu?
Andrzej Juskowiak: – Wciąż jesteśmy na podobnym etapie, bo Euro nie było udane. Każdy z dwóch meczów Ligi Narodów był inny, dalej nie widać powtarzalności i nie wiemy, czego możemy spodziewać się po tym zespole. Od dawna mamy problem ze strzelaniem goli po akcjach i niestety, to się nie zmienia. Kłopoty widać zwłaszcza w spotkaniach z klasowymi rywalami. To coś, czego Michałowi Probierzowi nie udało się rozwiązać.
Inny powód do niepokoju, to sytuacja naszych zawodników w klubach. Selekcjonerzy deklarują, że piłkarze będą grali w kadrze tylko wtedy, jeśli będą występować w klubach. To słuszna koncepcja, lecz trzeba zastanowić się, co będzie w sytuacji, w której na grę w klubie nie może liczyć wielu reprezentantów? Trudno mieć do selekcjonera pretensje o to, że powołuje chociażby Nicolę Zalewskiego. Ten broni się swoją postawą w kadrze. Jest szybki, przebojowy, odważnie wchodzi w pojedynki... Pytanie jednak, czy taki stan rzeczy potrwa długo, jeśli nie będzie mógł on liczyć na regularną grę w Romie? To nie jest sytuacja komfortowa ani dla selekcjonera, ani dla zawodnika, ani dla ludzi, którzy obserwują kadrę i zajmują się jej ocenianiem. Niestety, w przeciwieństwie do Roberto Martineza, Michał Probierz nie może mówić o problemie bogactwa.
– Co doradzałby pan graczom, którzy rzadko mogą liczyć na występy w klubach?
– Powołanie to zawsze wielki zaszczyt. Nie wierzę jednak, by piłkarz czuł stuprocentową satysfakcję z powołania, jeśli nie gra w klubie i wie, że jest to szansa "na kredyt". Nie da się ukryć, w tym kontekście brakuje nam stabilności. Sam selekcjoner nie ma pewności, na co stać danego piłkarza, jeżeli rzadko kiedy występuje on w podstawowym składzie klubu. Według mnie, tacy zawodnicy powinni zacząć szukać sobie nowego miejsca. Czasami lepiej odejść do nieco słabszego zespołu, by mieć gwarancję regularnego grania niż zadowalać się tym, że mieszka się w fajnym do życia mieście, ale jest się rezerwowym.
– Co jest głównym problemem reprezentacji?
– Za mało piłkarzy, których byłoby stać na przeprowadzanie indywidualnych akcji. Potrzebujemy więcej graczy takich jak Zalewski, a decydowanie się na dryblingi i pojedynki indywidualne w reprezentacji nie jest łatwe. Potrzebna jest do tego odpowiednia mentalność. W polu karnym często jest nas za mało. Nie chcemy ryzykować. Kiedy już skrzydłowy poradzi sobie z rywalami, to w polu karnym jest jeden napastnik pilnowany przez trzech obrońców. Nie umiemy też wykorzystać umiejętności strzału z dystansu Piotra Zielińskiego. Czasami odnoszę wrażenie, że on wykona w akcji wszystko, co najtrudniejsze, by na koniec oddać niecelny lub zbyt słaby strzał. Piotr powinien wykorzystywać ten atut bardziej. Widać u niego brak pewności siebie. Niestety, w ofensywie jesteśmy za mało kreatywni. Brakuje nam wariantów.
– Jest szansa na to, że w sobotę zobaczymy reprezentację grającą tak odważnie, jak z Holandią podczas Euro?
– Byłem daleki od zadowolenia po występach biało-czerwonych na mistrzostwach Europy. Holandia, podobnie jak Francja, przez cały turniej nie porywała stylem gry, a my na ich tle wcale nie wyglądaliśmy dobrze. Portugalczycy lubią być przy piłce, co oznacza, że możemy wykorzystać szybki atak. Po odbiorze piłki musimy być jednak zabójczo skuteczni. To może być nasza broń.
– Przejdźmy do sobotniego przeciwnika Polaków. Jaki jest krajobraz w Portugalii po odpadnięciu z Euro na etapie ćwierćfinału?
– Wciąż trwa debata dotycząca tego, czy drużyna potrzebuje Cristiano Ronaldo. Oczekiwania były duże, tuż przed turniejem "CR7" strzelił dwa gole i na boisku prezentował się tak, jakby miał 22 lata. Mecz z Turcją, który Portugalia wygrała 3:0, pokazał, jak wielki jest potencjał zespołu. Być może to uśpiło drużynę? Później pojawiły się pretensje do Roberto Martineza, a dotyczyły one tego, że zmiany są nieadekwatne do sytuacji na boisku. Część kibiców, dziennikarzy i ekspertów uważała, że chętniej stawiał na zawodników o większym nazwisku, niekoniecznie będących w formie i potrzebnych w danym momencie. Inna sprawa, to pragnienie Ronaldo, by za wszelką cenę strzelić gola. Łzy w meczu ze Słowenią pokazały, jak bardzo był zdeterminowany. Zaczęto oceniać go jako człowieka, a nie jako piłkarza. Pozytywnie pokazał się Pepe, który wychodził z turnieju frontowymi drzwiami. Na pewno w Portugalii jest niedosyt i świadomość przemiany pokoleniowej.
– Ronaldo wciąż jest potrzebny tej drużynie?
– Trudno nie dostrzec, że gdy go nie ma, zaczyna go brakować. Piłkarze przyzwyczaili się do jego obecności na boisku. Trzeba pamiętać o ważnej sprawie: gdy Portugalia przegrywa, większość krytyki spada na Ronaldo. On potrafi brać tę odpowiedzialność na siebie, nie boi się tego. To umiejętność, której nie ma każdy piłkarz. Bez Ronaldo wcale nie musi być łatwiej. Nie wiem, czy ktoś inny jest gotowy na to, by wziąć taki ciężar na swoje barki. Okres przejściowy po odejściu "CR7" może okazać się dla Portugalii bolesny.
– Wróćmy do biało-czerwonych. Minął ponad rok, od kiedy z zespołem pracuje Michał Probierz. Jak postrzega pan jego pracę?
– Jak wspomniałem na początku rozmowy, selekcjoner cały czas szuka różnych rozwiązań, lecz nie ma łatwo. Poszukuje rokujących piłkarzy, co jest dość trudne. Uważam też, że nastroje po Euro mogły być lepsze. W meczach z Holandią i Francją mogliśmy pokusić się o niespodziankę. Właśnie to zrobili Gruzini w starciu z Portugalczykami. Rolą selekcjonera jest także to, by wydobyć z zespołu większy potencjał niż ten, którym teoretycznie dysponuje. Później zagraliśmy w Lidze Narodów z Chorwacją i 39-letni Luka Modrić wyglądał na naszym tle jak profesor futbolu. Byliśmy bezzębni z przodu i nieporadni w obronie.
Cały czas brakuje mi dobrego meczu na tle silnego rywala. Wiele mówi się o przemianie pokoleniowej i widzimy, że niektórym graczom trudno jest wskoczyć na poziom reprezentacyjny. Pojawili się debiutanci, którzy teraz muszą zrobić kolejny krok i zapracować na zaufanie selekcjonera na dłuższą metę. Michael Ameyaw pokazał już w Ekstraklasie, że potrafi dryblować i nie boi się pojedynków jeden na jednego. Być może będzie kimś takim jak Zalewski. Z dobrej strony w lidze zaprezentował się też Maxi Oyedele. Teraz trzeba jednak przełożyć to na grę w narodowych barwach, a to jest znacznie trudniejsze. Pół godziny na tle tak wymagającego przeciwnika jak Portugalia czy Chorwacja, dałoby Probierzowi odpowiedź na pewne pytania.
– Na zgrupowanie w świetnej formie przyjedzie Lewandowski. Jak duże znaczenie dla kadry ma to, że w tym sezonie "Lewy" tak regularnie strzela gole dla Barcelony?
– Przede wszystkim wpływa to na pewność siebie samego Roberta, który zdobywa bramki w sytuacjach, których w tamtym sezonie nie udawało mu się wykończyć tak dobrze. Widać, że wygląda bardzo dobrze pod względem fizycznym, pewne rzeczy na boisku wykonuje szybciej. To powinno być widać także w meczach reprezentacji, chociaż koledzy muszą zadbać o to, by zapewnić mu odpowiedni serwis.
– Jak będzie wyglądało starcie z Portugalczykami?
– Rywale będą chcieli nas zdominować i odebrać nam piłkę. Nie możemy jednak pozwolić na to, by to oni ciągle ją mieli. Kiedy jest się już na stadionie, to udziela się atmosfera meczu i wiara wzrasta. Kiedy jednak analizuje się to na chłodno, wątpliwości są duże. Liczę jednak na to, że będzie to przełomowy występ biało-czerwonych. Myślę, że z zadowoleniem przyjęlibyśmy nawet remis z tak klasowym rywalem, jeżeli nasza reprezentacja rozegra dobre spotkanie.
Kiedy mecz: 12 października (sobota), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk, Kacper Tomczyk
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Andrzej Juskowiak oraz Robert Podoliński (analiza)
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.