Robert Lewandowski kontra Cristiano Ronaldo – na ten pojedynek czekają wszyscy kibice. Bilety na mecz Polska – Portugalia rozeszły się niczym świeże bułeczki. Choć wciąż można zakupić wejściówki "z drugiej ręki", apelujemy o ostrożność. Co zrobić, żeby nie zostać oszukanym?
Zainteresowanie meczem Polska – Portugalia było ogromne. Serwery portalu Łączy nas piłka znów przeżywały oblężenie. Według informacji sport.pl, w szczytowym momencie wejściówki próbowało zakupić aż 400 tysięcy osób! Zdecydowana większość z nich musiała obejść się smakiem – PGE Narodowy mieści nieco ponad 58 tysięcy widzów.
Bilety w cenie od 90 do 240 złotych rozeszły się błyskawicznie. Choć ich zakup jest już niedostępny przez oficjalny system dystrybucji, tak wciąż można znaleźć ogłoszenia (m.in. w mediach społecznościowych) oferujące sprzedaż wejściówek. Zazwyczaj kwota biletu "z drugiej ręki" jest wyższa niż nominalna – niektóre sięgają nawet 3 tysięcy złotych.
Czy taka odsprzedaż jest możliwa i legalna? Postaramy się wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
Wyłącznym dystrybutorem biletów na mecze reprezentacji Polski jest PZPN, który prowadzi sprzedaż za pośrednictwem strony bilety.laczynaspilka.pl. Możliwość zakupu w przedsprzedaży dawała również aplikacja jednego ze sponsorów kadry.
Co istotne, zakupionych biletów – czyli takich, za które wpłacono już pieniądze – nie można zwrócić w systemie. Zwrot pieniędzy również jest niemożliwy. Regulamin korzystania z systemu obsługi rezerwacji i dystrybucji biletów przez PZPN przewiduje kilka wyjątków.
"Każdemu użytkownikowi przysługuje prawo do zwrotu biletu wraz ze zwrotem wartości nominalnej biletu, w sytuacji, gdy dojdzie do istotnej zmiany terminu imprezy (tj. ponad 2 godziny), jej odwołania, wydania zakazu udziału publiczności, czyli z przyczyn niezależnych od użytkownika" – czytamy w regulaminie.
Alternatywą do odzyskania pieniędzy jest zatem ich odsprzedaż. PZPN nie ma platformy, która gwarantuje w pełni oficjalną odsprzedaż. Nie znaczy to jednak, że w tej kwestii panuje "wolna amerykanka". Tu również należy przestrzegać pewnych zasad.
Wejściówki sprzedawane przez PZPN na mecze reprezentacji są imienne (podajemy imię, nazwisko, PESEL, datę urodzenia oraz obywatelstwo), dlatego aby przekazać komuś bilet, trzeba zmienić dane.
"Zmiana danych osobowych na biletach (w przypadku biletów imiennych) możliwa jest na dwa sposoby tj. przez Internet (klikając w szczegóły zamówienia) lub w dniu meczu w info-punkcie chyba, że Organizator zdecyduje inaczej. Odpowiedzialność za wszelkie modyfikacje na danych osobowych ponosi Użytkownik" – tak stanowi regulamin.
Zmiana danych to konieczność, bowiem stewardzi mają prawo sprawdzić dokument tożsamości i wyprosić osobę, gdy dopatrzą się nieprawidłowości. Stanowczo odradzamy zakup biletu bez jego przepisania na siebie – to prosta droga do straty pieniędzy.
Co zatem z odsprzedażą? Nie brakuje osób, które mając bilet, korzystają z okazji do zarobku. To jednak nielegalna praktyka, za którą można nawet trafić do więzienia. Prawo reguluje art. 133 Kodeksu wykroczeń.
"Kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Usiłowanie oraz podżeganie i pomocnictwo są karalne" – tak stanowi prawo. Bilety powinny być zatem odsprzedawane za tyle, za ile zostały zakupione.
Wszystkich pechowców, którzy nie zdołali zdobyć biletu na mecz z Portugalią, zapraszamy do śledzenia transmisji w Telewizji Polskiej. Spotkanie Ligi Narodów pokażemy w TVP 1, TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o 20:45.
Kiedy mecz: 12 października (sobota), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk, Kacper Tomczyk
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Andrzej Juskowiak oraz Robert Podoliński (analiza)