Reprezentacja Polski w sobotę rozegra kolejne spotkanie w Lidze Narodów UEFA, a jej rywalem będzie Portugalia. O najbliższym przeciwniku, a także o drużynie Michała Probierza porozmawialiśmy z Flavio Paixao. – Ostatnio biało-czerwoni radzą sobie dobrze przy stałych fragmentach gry i to może okazać się sposób – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL były portugalski napastnik Lechii Gdańsk. Transmisja meczu Polska – Portugalia dziś w TVP.
👉 Polska – Portugalia. Oglądaj mecz tylko w TVP i na TVPSPORT.PL! [TRANSMISJA]
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Rozmawialiśmy w czerwcu, po pierwszym meczu Portugalii na Euro 2024. Drużyna Roberto Martineza zakończyła turniej na ćwierćfinale. To było rozczarowanie?
Flavio Paixao: – Apetyty w kraju były większe, jeśli weźmiemy pod uwagę znakomite eliminacje, w których wygraliśmy wszystkie spotkania i strzeliliśmy mnóstwo goli. Trzeba jednak pamiętać, że turniej to inna historia. Drużyny często grają tam ostrożniej niż w eliminacjach, bo każdy błąd może kosztować utratę bramki i wyjścia z grupy. Mieliśmy problem z defensywnie nastawionymi przeciwnikami, widać było to w starciach z Czechami czy Słowenią. Co do meczu z Francją to szkoda, bo odpadliśmy dopiero po serii rzutów karnych, a "jedenastki" to zawsze kwestia pewności siebie i odrobiny szczęścia.
– Czego wam zabrakło, by dotrzeć dalej?
– Już w pierwszym spotkaniu w oczy rzucało się to, że graliśmy zbyt wolno. Powinniśmy szybciej rozgrywać piłkę, a tego brakowało. Być może wspomniane przeze mnie udane eliminacje sprawiły, że piłkarze byli zbyt pewni siebie? Taki scenariusz biorę pod uwagę.
– Jak dziś oceniasz pracę Roberto Martineza?
– Wciąż pozytywnie. To inny trener niż Fernando Santos. Lepiej wykorzystuje możliwości tego zespołu. Oczywiście, jego poprzednik wygrał z kadrą mistrzostwa Europy i Ligę Narodów, ale później pojawiały się słuszne głosy krytyki dotyczącego tego, że nie potrafi wydobyć ofensywnego potencjału z zespołu. Martinez to selekcjoner, który może odnieść sukces z Portugalią.
– Wspomniałeś o Santosie. Co wpłynęło na to, że jego przygoda z reprezentacją Polski trwała tak krótko?
– Gdy tylko usłyszałem o jego nominacji na stanowisko selekcjonera Polaków, wiedziałem, że to zły wybór. To dobry trener, ale nie pasuje do drużyn, które chcą grać ofensywnie. Lepszym wyborem był wcześniej Paulo Sousa, ale wiadomo, że zachował się bardzo źle.
– W sobotę na PGE Narodowym kolejny mecz w narodowych barwach rozegra Cristiano Ronaldo, który na ostatnich mistrzostwach Europy nie zdobył bramki, chociaż był niezwykle zdeterminowany. W trakcie dogrywki ze Słowenią po zmarnowanym rzucie karnym pojawiły się nawet łzy. Jak odebrałeś to zachowanie?
– To było jego ostatnie Euro w karierze. Było widać stres i presję, a czasami jest tak, że gdy chcesz zbyt mocno, to blokujesz się. Tak było z Ronaldo. Spójrzmy na wrześniowe spotkania Ligi Narodów, w których strzelił dwa gole. Cały czas dyskutuje się o jego wieku i końcu kariery, ale ta debata jest nie na miejscu. To Ronaldo powinien zadecydować, kiedy zejdzie ze sceny. Przez lata dawał tej drużynie bardzo dużo w trudnych momentach i tak jest do tej pory.
–"CR7" stanie na przeciwko Roberta Lewandowskiego, który w wieku 36 lat bryluje w Barcelonie...
– To dwaj niesamowici piłkarze, którzy pod względem gry w polu karnym nie mają sobie równych. To doświadczenie i boiskowa inteligencja na najwyższym poziomie. Będzie to bardzo ciekawy mecz, także ze względu na ich pojedynek.
– Zastanawiałeś się już nad tym, jak będzie wyglądała Portugalia po odejściu Ronaldo na emeryturę?
– W przeszłości już traciliśmy wielkich napastników, takich jak Pedro Pauleta czy Nuno Gomes, chociaż Ronaldo to jeszcze wyższa półka. Na "dziewiątce" może grać chociażby Diogo Jota, może pojawi się ktoś nowy? Sam jestem ciekaw, jak będzie wyglądała rzeczywistość bez Ronaldo.
– Jakiego widowiska należy się spodziewać na PGE Narodowym?
– Portugalia lubi atakować, a Polska robi to tylko czasami i pewnie taki będzie obraz tego spotkania. Dużo ludzi po meczach kadry krytykuje Lewandowskiego, ale mało kto zwraca uwagę na warunki, w jakich musi sobie radzić. Niestety, Polska nie jest ofensywną drużyną, przez co "Lewemu" jest trudniej. Zespół musi wreszcie zacząć grać odważniej i lepiej wykorzystać broń, którą jest Lewandowski.
– Co muszą zrobić Polacy, by zaskoczyć Portugalczyków?
– Będzie o to trudno. Ostatnio biało-czerwoni radzą sobie dobrze przy stałych fragmentach gry i to może okazać się sposób na Portugalię. Jeśli jednak zobaczymy najlepszą wersję zespołu Roberta Martinez, grającą szybko, Polacy będą mieli kłopoty.
– Czego brakuje naszej reprezentacji, by pokonać topowego rywala? Niestety, czekamy na to od dłuższego czasu.
– Wcale nie zaczynałbym od kadry, a od fundamentów, czyli szkolenia i mentalności trenerów. W Polsce kładzie się zbyt duży nacisk na bieganie, siłownię, a zbyt mało zajmuje się tym, na czym polega ta gra, czyli pracą z piłką. Najlepszym przykładem jest Jakub Kałuziński z czasów mojej gry w Lechii Gdańsk. Słyszałem od trenerów, że nie stawiają na niego, bo jest za słaby fizycznie. Nagle okazało się, że sprowadził go Antalyaspor i chłopak radzi sobie w lidze tureckiej, a jego trenerem był Nuri Sahin. W przeszłości był on świetnym pomocnikiem, więc chyba doskonale potrafi ocenić potencjał zawodnika grającego na tej pozycji.
Szkoleniowcy w Polsce nie chcą zmieniać swojego sposobu myślenia i dopóki tego nie zrobią, nie zrobicie dużego progresu. I nie mówię tutaj o jednym zwycięstwie, a o tym, by wskoczyć na wyższy poziom na dłużej. Dlaczego Portugalia, Brazylia czy Hiszpania mają lepszych piłkarzy? Przede wszystkim dlatego, że więcej pracujemy z piłką, bo to jest najważniejsze w tej grze. Inna sprawa, to właśnie taktyka. Za kadencji Michała Probierza momentami da się już dostrzec lekki progres. Powinniście częściej stawiać na wysoki pressing, obrona powinna być ustawiona wyżej. Trudno będzie osiągnąć coś dużego, jeśli drużyna głównie się broni.
– Z zawodnikami, którymi dysponuje nasza reprezentacja, jest to według ciebie możliwe?
– Jeśli selekcjoner tego nie spróbuje, to nigdy się nie dowiemy. Na pewno z przodu Polska ma większy potencjał niż to, co prezentuje obecnie. Dziwi mnie wystawianie Piotra Zielińskiego na pozycji numer sześć, bo uważam, że znacznie więcej dawałby grając jako "dziesiątka", dużo dobrego może dać Kacper Urbański. Możecie grać atrakcyjniej.
– Jakim wynikiem zakończy się mecz?
– Polska gra u siebie, co z pewnością pomoże drużynie. Nie wiem, jaki pomysł na ten mecz będzie miał Michał Probierz. Biało-czerwonych stać na to, by postawić się Portugalczykom, ale wszystko zweryfikuje boisko. Typuję wynik 1:1.
Kiedy mecz: 12 października (sobota), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk, Kacper Tomczyk
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Andrzej Juskowiak oraz Robert Podoliński (analiza)
Następne