13 paź 2024 | Piłka nożna / Reprezentacja

Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak pożegnali się z reprezentacją. "Siadamy i krytykujemy!" [WYWIAD]

Jakub Ptak

Oto piłkarz i turysta – tak w rozmowie z TVP Sport przedstawili się Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak. Obaj wybitni piłkarze pożegnali się w sobotę z reprezentacją Polski. – Teraz siadamy i krytykujemy! – zapowiedział Krychowiak.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Redakcja TVP Sport dołączyła do akcji "różowy październik"

Czytaj też

Redakcja TVP Sport dołączyła do akcji "różowy październik"

Trzy gole i szczęście faworytów w "polskiej" grupie! [WIDEO]

Obaj piłkarze z rocznika 1990 zapisali wspaniałą kartę w historii reprezentacji Polski. Krychowiak rozegrał w niej 100 meczów, natomiast Szczęsny o 16 mniej. Począwszy od Euro 2012, nie było wielkiego turnieju, w którym w składzie biało-czerwonych nie znajdowałby się choćby jeden z nich. To już jednak przeszłość – dwaj przyjaciele z boiska w sobotę oficjalnie pożegnali się z reprezentacją.

Szczęsny i Krychowiak zawsze kradli show w kulisach meczów i zgrupowań reprezentacji. Nie inaczej było w rozmowie z Mają Strzelczyk. Obaj byli już reprezentanci Polski nie szczędzili sobie żartów i złośliwości, oczywiście z dużą dawką ironii. Trudno się dziwić, skoro spotkali się po raz pierwszy od dłuższego czasu.

Szczęsny i Krychowiak w jedynym takim wywiadzie. "Ratowałem to, co psuł Krycha"

– Słyszeliśmy się niedawno, ale widzieliśmy się dawno. Miał przylecieć do Marbelli, ale nie przyleciał – powiedział Szczęsny. – Najpierw zadzwonił, żebym przyleciał, a potem nie odbierał. Wojtek, czemu taki jesteś? – spytał Krychowiak.

– Jestem zajętym człowiekiem. Nie mam czasu na takich, jak wy – odpowiedział żartobliwie Szczęsny, który nie mógł się nie odnieść do swojego transferu do Barcelony. – Jestem ja, Michael Jordan i to wszystko, jeśli chodzi o byłych emerytowanych – zaznaczył bramkarz.

Z rozmowy dowiedzieliśmy się, że Krychowiak nie oglądał październikowych meczów reprezentacji Polski ze Szkocją i Chorwacją. Szczęsny wyręczył więc kolegę ("Na ogół ratowałem to, co psuł Krycha") w odpowiedzi na pytanie, czy Piotr Zieliński nadaje się do gry w kadrze na pozycji numer 6.

– W ofensywie był wartością dodaną, a w defensywie Piotrek nigdy nie będzie Grześkiem Krychowiakiem. Dlatego mecz ze Szkocją wyglądał tak, że gdy Polska miała piłkę, to fajnie wyglądała, ale troszkę brakowało fizyczności w środku pola. Nie oszukujmy się, Zielu jej nie ma. Jeśli jednak chcemy prowadzić grę i utrzymywać się długo przy piłce, jest idealną postacią na tę pozycję – podkreślił 34-latek.

Szczęsny i Krychowiak nie kryli wzruszenia, gdy odbierali pamiątkowe koszulki z liczbą występów w reprezentacji. – Nieswojo czuję się w takich sytuacjach, ale jest ze mną cała rodzina. To miły moment dla nich wszystkich – powiedział Szczęsny. – Teraz siadamy i krytykujemy! – dodał Krychowiak. Czyżby czekała ich kariera telewizyjnych ekspertów?

Redakcja TVP Sport dołączyła do akcji "różowy październik"