Reprezentacja Polski przegrała z Portugalią w Lidze Narodów. Biało-czerwoni okazali się gorsi w konfrontacji z ekipą z Półwyspu Iberyjskiego, a jak wypadło starcie dwóch ikon współczesnego futbolu? Robert Lewandowski i Cristiano Ronaldo znów pojawili się na jednym boisku, ale... kapitan biało-czerwonych pozostał w cieniu.
Starcie reprezentacji Polski z Portugalią miało jednego faworyta, ale zapowiadało się również jako dobra weryfikacja dla biało-czerwonych. Od dłuższego czasu Michał Probierz i jego kadrowicze mówią o ofensywnej grze, także z tymi najlepszymi. Celem było także zwiększenie liczby podań dochodzących do Roberta Lewandowskiego, który błyszczy formą w spotkaniach Barcelony.
Dla Lewandowskiego mecz z Portugalią mógł mieć dodatkowy smak. Na PGE Narodowym doszło do konfrontacji piłkarza Barcelony z Cristiano Ronaldo, jednym z dwóch najlepszych piłkarzy XXI wieku. Polak także tworzy historię i staje się jedną z ikon współczesnego futbolu. Kto błyszczał w Warszawie mocniej?
Portugalczycy praktycznie od początku spotkania przeważali i prowadzili grę. Biało-czerwoni zostali zepchnięci do defensywy, a Lewandowski i Karol Świderski – duet atakujących – byli odcięci od podań. Przez 20 minut kapitan Polaków zaliczył raptem pięć kontaktów z futbolówką. Często musiał cofać się na linię środkową, by w ogóle mieć szansę na uczestniczenie w jakiejkolwiek akcji.
Ronaldo miał nieco łatwiej, bo występował na szpicy drużyny, która była bardzo aktywna i co chwilę kreowała sobie sytuacje pod bramką Skorupskiego. Kapitan Portugalczyków mógł się cieszyć z gola już w 11. minucie, ale wówczas z bliska huknął w poprzeczkę.
Ronaldo dopiął swego w 37. minucie. Rafael Leao zaprosił biało-czerwoną defensywę na przejażdżkę rollercoasterem. Portugalczyk wbiegł w pole karne, oddał strzał w słupek, a futbolówkę do pustej bramki skierował zawodnik Al-Nassr.
Gol kapitana Portugalczyków wywołał zaskakująca reakcję. Ronaldo cieszył się w typowy dla siebie sposób: biegł, wyskoczył do góry i wykonał znany gest. Cały stadion wydał z siebie charakterystyczny dźwięk, porównywalny do ”siuuuu”. To była najpewniej najgłośniejsza chwila na PGE Narodowym w sobotę. Radość przyniósł także gol Polaków, ale poza tym? Było cicho na tyle, że dało się usłyszeć pojedyncze rozmowy okolicznych kibiców.
To już nie był wyraz aprobaty czy krytyki. To była popkultura. Charakterystyczna radość Portugalczyka, a także wydany przez niego w przeszłości dźwięk stały się częścią futbolu w XXI wieku. Lizbona, Warszawa, Londyn, Rijad czy Nowy Jork. Wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Ronaldo, choć gra w Arabii Saudyjskiej, wciąż nie daje o sobie zapomnieć kibicom. Portugalczyk zdecydował się na pożegnanie z europejskim futbolem klubowym, ale przypomina o sobie w drużynie narodowej. Lewandowski wciąż jest na szczycie i reprezentuje Barcelonę, ale w ostatnich miesiącach nie ma nadmiaru wielkich chwil w biało-czerwonych barwach.
W sobotę Lewandowski pozostał w cieniu Ronaldo. Kapitan Polaków miał swoje szanse, ale był blokowany (jak w pierwszej połowie), albo jego próby były niecelne. Gracz Barcelony próbował szukać gry, schodzić niżej, ale nie było to skuteczne w konfrontacji z portugalską defensywą.
Ronaldo był w Warszawie czołową postacią swojej drużyny. Strzelił gola, uderzył w poprzeczkę, a także wypracował doskonałą szansę Bruno Fernandesowi, który posłał piłkę w trybuny. Doświadczony gracz zanotował 33 kontakty z piłką, a także miał 21 z 24 celnych podań. Doszły też cztery wygrane pojedynki.
Portugalczyk schodząc z boiska w 60. minucie poradził też sobie z sytuacją, która dla niego może być wręcz… typowa. Na murawie pojawił się młody kibic, który chciał mieć zdjęcie z idolem. Misja chyba się powiodła, Ronaldo poskromił ochroniarzy, choć finalnie dziecko zostało wyprowadzone ze stadionu i zapewne będzie musiało ponieść konsekwencje.
Największy fan CR7 dzisiaj na PGE Narodowym 🇵🇹
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 12, 2024
🔴📲 Oglądaj online #POLPOR ▶️ https://t.co/oeirMhkqbj pic.twitter.com/fwi9Sa52Bh
Kapitan Polaków przez całe spotkanie nie przekroczył liczby 30 kontaktów z piłką. Akcja bramkowa też nie była jego dziełem, bo honorowe trafienie dla biało-czerwonych zaliczył Piotr Zieliński. Nie, to nie był wielki mecz Lewandowskiego.
Starcie ikon w Warszawie? Wynik jest prosty. Ronaldo mógł wyjeżdżać z Polski z satysfakcją po zwycięstwie 3:1. Będzie jednak jeszcze okazja do rewanżu. Portugalia już w listopadzie podejmie biało-czerwonych w Porto.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.