W ostatnim czasie doszło do zmian w CEV [Europejska Federacja Siatkówki – przyp. red.]. Wybory wygrał Roko Sikirić; polski kandydat – Leszek Wencel – nie odniósł sukcesu. W TVPSPORT.PL rozmawiamy z Sebastianem Świderskim (prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej) na temat tego, jakie są najważniejsze kwestie do zmian w europejskiej siatkówce, jaki jest pogląd nowego zarządu na temat "alternatywnych" rozgrywek klubowych, a także jakie wnioski wyciągnięto dla Polski po ostatnich wyborach.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jak ocenia pan ostatnie wyniki wyborów w CEV [Europejska Federacja Siatkówki – przyp. red.]? Polski kandydat nie wygrał; nasz kraj nie jest reprezentowany w zarządzie, a są w nim między innymi przedstawiciele Gibraltaru, Szkocji czy Irlandii – państw znacznie mniej znaczących w dyscyplinie siatkówki halowej.
Sebastian Świderski: – Powiem trochę przewrotnie – szklanka zawsze jest do połowy pełna lub pusta. Tak jest również w tym przypadku. W wyborach wystawiliśmy swojego kandydata, żeby zmienić coś w europejskich strukturach, i żeby CEV zaczął być firmą profesjonalną – taką, na której można polegać, z którą można współpracować i rozwijać. Nie wygraliśmy, ale mimo to w federacji nastąpiły duże zmiany. To dlatego z jednej strony szklanka jest do połowy pełna.
Z drugiej jest w połowie pusta, ponieważ – tak, jak zostało wspomniane – w obecnych strukturach zarządowych nie ma nikogo z naszego kraju. Kurz po wyborach już opadł i teraz trzeba wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Działamy więc. Mogę zdradzić, że nowy prezydent CEV – Roko Sikirić – był już w Polsce i rozmawiał z nami na temat przyszłości. Był również w Turcji, miał być we Włoszech. Przede wszystkim szuka porozumienia, nie chce wojny. Na tej postawie można zbudować coś dobrego dla siatkówki.
– Skąd według pana taki, a nie inny wynik polskiego kandydata, czyli Leszka Wencla? Czy brak sukcesu Polski i Włoch to efekt legislacji w kwestii wyborów, która nie rozróżnia wkładu danej nacji w siatkówkę i sprawia, że każdy głos – nawet państwa w teorii nieliczącego się w dyscyplinie – jest tak samo ważny?
– Fakt, do głosu dochodzić będą kraje siatkarsko o mniejszym zasięgu. Co ciekawe, Turków – bardzo mocnej siatkarsko nacji – również nie było u głosu w poprzedniej kadencji. Nie zmieniło to jednak faktu, że pan prezydent Boricić twardą ręką przy pomocy małych krajów rządził całym systemem. Należy się zastanowić czy na etapie wprowadzenia zmian nie usystematyzować również tych odnoszących się do sposobu wyborów. Obecnie w zarządzie CEV poza reprezentantem Francji czy Serbii nie ma krajów, które napędzają tę dyscyplinę, ponoszą największe koszta finansowe i sprzedają ten "produkt" jak najkorzystniej telewizjom i kibicom.
W tym wszystkim nie można jednak zapomnieć, że mniejsze europejskie kraje to siatkówka plażowa i zupełnie inna perspektywa. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że łatwiej wyszkolić dwóch zawodników niż całą drużynę. W mojej opinii więc siatkówka plażowa może być mocno umiejscowiona w strukturze CEV.
– Jak Roko Sikirić widzi współpracę z Polską?
– Przede wszystkim chce rozwijać siatkówkę. Pracował przez wiele lat w CEV, zna tę instytucję od środka i wie, jakie występują problemy choćby przy organizacji imprez. Dodatkowo potrafił zjednoczyć różne kraje swoją chęcią do zmian. Rozmawialiśmy dosyć długo o europejskich pucharach, finansowaniu CEV... Jest wiele wspólnych tematów do rozwinięcia. Pomimo tego, że nikogo nie mamy w zarządzie, chce, żebyśmy uczestniczyli w podejmowaniu ważnych decyzji odnośnie do przyszłości. To na razie są słowa. Teraz czekamy, żeby zamieniły się w czyny.
– Ostatnio FIVB, czyli światowa federacja, mocno idzie w nowe rynki – azjatyckie. Jakie jest pogląd pana i Sikiricia na ten temat w kontekście rozgrywek europejskich?
– Najważniejsza jest popularyzacja siatkówki wszędzie. Nie może być tak, że będziemy mistrzami w swoim własnym środowisku. Chcemy rozwijać siatkówkę patrząc z perspektywy nowych miejsc, nowych środowisk i nowych talentów, aby nasza dyscyplina nie zamknęła się na Polsce, Włoszech, Francji, Serbii czy Niemczech, ale sięgała dalej. Należy więc intensywnie promować nasz sport wśród "małych" krajów.
Nie chodzi jednak o to, by zespół z Polski, Włoch czy Turcji pojechał i grał mecze o stawkę miejscu, w którym siatkówka raczkuje, rozpoczyna swoją przygodę i jest na niskim poziomie. Jednostronne spotkania nie będą najlepszą promocją. Trzeba więc znaleźć balans pomiędzy ciekawą rywalizacją na pewnym poziomie a tym, żeby małe kraje nie poznawały dyscypliny wyłącznie na kanwie porażek z tymi najmocniejszymi. Wydaje się też, że duże pole do dyskusji jest w kwestii reformy Ligi Mistrzów.
– Co powiedział na temat możliwości powstania "alternatywnych" rozgrywek klubowych?
– To zrozumiałe, że nie może się na nie zgodzić, bo wtedy straci produkt premium. Czekamy więc na to, co nam wszystkim zaproponuje. Dodał, że chce, żebyśmy wskazali kogoś z naszego kraju, kto będzie rozmawiał na temat koniecznych reform w tym temacie. Zgadzamy się natomiast co do tego, że Puchar Challenge to rozgrywki dla krajów siatkarsko się rozwijających, dla zespołów, które chcą się pokazać w Europie. To taki etap "przejściowy" w stronę bardziej prestiżowych zmagań. Skoro jest ekstraklasa, I liga i II liga, to tak należy też traktować międzynarodowe rozgrywki klubowe. Nie powinno się jednak do tych zmagań finansowo dokładać, a zarobić.
– Co zmienić, by w kolejnych wyborach odnieść sukces?
– Dla nas najważniejsze było to, co wspomniałem na samym początku – że dokonały się zmiany. Te nadeszły dzięki temu, że małe kraje się zjednoczyły i poszły za chęcią przeprowadzenia roszad. My ogłaszając, że współpracujemy z Roko, opowiedzieliśmy się za zmianami. Do samego końca liczyliśmy jednak na to, że nie będzie tak wielkiej różnicy w głosach i będziemy mogli walczyć o coś więcej w drugiej turze. Stało się tak, a nie inaczej. Roko Sikirić dużo wcześniej zaczął przekonywać ludzi. Znał ich problemy, poszczególne bolączki...
Teraz nie ma co nad tym płakać. Musimy wyciągnąć wnioski. Dla nas to też jest lekcja. Pamiętajmy, że pierwszy raz stawaliśmy do wyborów o najwyższą stawkę. Nie udało się. Mimo to nastąpiły zmiany, idzie młodość. Zarząd jest nieco mało doświadczony, jeżeli chodzi o wielkie imprezy, ale poczekajmy, dajmy mu szansę. Nie zamykajmy się.
– Teraz czas na szturm na FIVB [Światowa Federację Siatkówki – przyp. red.]?
– Tam jest trochę inny system. Faworytem na następcę prezydenta Gracy jest Fabio Azevedo, który obecnie jest dyrektorem generalnym. Z nim nasza współpraca układa się dobrze, więc nie widzimy zagrożenia.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.