FC Barcelona przeżywa bardzo dobry czas. Obok Roberta Lewandowskiego na największą gwiazdę zespołu wyrasta Raphinha. Jednak w poprzednich sezonach nie zachwycał oraz myślał o opuszczeniu klubu, co potwierdził w rozmowie z ESPN.
Wielka forma Lewandowskiego. Niedługo pęknie magiczna bariera!
W ostatnim meczu Dumy Katalonii z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów 27-latek był fantastyczny. Zdobył trzy bramki, i we wszystkich rozgrywkach ma ich już dziewięć. Warto dodać do tego osiem asyst, co ukazuje jak wielki progres zanotował pod skrzydłami Hansiego Flicka.
Brazylijczyk za kadencji Xaviego Hernandeza nie miał takiej formy. Gdy w lipcu 2022 roku dołączył do Barcelony z Leeds United miał problemy z przystosowaniem się do nowego otoczenia. W swoim drugim sezonie borykał się z kontuzjami, a następnie musiał znosić spekulacje, że klub chce się go pozbyć. – Było kilka momentów, kiedy rozważałem opuszczenie Barcelony – powiedział ESPN przed sobotnim El Clasico z Realem Madryt.
– Moje pierwsze sześć miesięcy tutaj, to okres w którym nie miałem najlepszego startu, więc przeszło mi przez myśl, żeby opuścić klub. Mam paskudny nawyk silnego krytykowania samego siebie. Presja sprawiała, że myślałem o odejściu. Po Mistrzostwach Świata udało mi się osiągnąć świetne wyniki w ciągu sześciu miesięcy – podkreślił Raphinha.
Ligowy sezon 2022/23 zakończył z siedmioma golami oraz taką samą liczbą asyst. Zdecydowaną większość zanotował na początku roku, tuż po Mundialu. Zeszły sezon rozpoczął od czerwonej kartki przeciwko Getafe. Końcowo miał dziesięć goli we wszystkich rozgrywkach oraz trzynaście asyst. – W sezonie 2023/24, po kontuzjach, wyrzuceniu z boiska, a także pod koniec sezonu myślałem o odejściu. Klub myślał o mojej sprzedaży, a kibice chcieli, abym odszedł. Myślałem, aby pójść gdzieś, gdzie nie ma presji – dodał.
Raphinha powiedział, że był szczególnie zdenerwowany, gdy kibice kupowali koszulki Barcelony z jego numerem 11 na plecach, ale z nazwiskiem Nico Williamsa. Skrzydłowy Athletic Bilbao po udanym Euro 2024 miał być następcą Brazylijczyka. W rozmowie z ESPN przed ostatnim meczem z Bayernem powiedział, że poczuł się nieuszanowany i zraniony, gdy zobaczył te koszulki. Jak widać motywacji mu nie zabrakło, bo na boisku odpowiada znakomicie.
W obecnym sezonie gra przeważnie na lewej stronie boiska oraz ma więcej swobody w wejściu do środka pola. Skrzydłowy w rozmowie z ESPN podkreśla, że nie żałuje pozostania w klubie z Barcelony. – Zawsze marzyłem o grze w dużych klubach oraz o walce w ważnych meczach dla reprezentacji narodowej. Nie można zrealizować tych marzeń bez presji. Dzięki Bogu, nie dałem się ponieść myślom, które naturalnie przelatują przez twoją głowę. Skupiłem się na ciężkiej pracy i dostosowaniu się do nowych ról – powiedział 27-latek.
Już w sobotę wielki mecz Dumy Katalonii na Santiago Bernabeu. Barca ma przewagę trzech punktów w ligowej tabeli. To będzie pierwsze El Clasico trenera Flicka na ławce rezerwowych. Niemiec ma imponujący start, wygrywając 11 z 13 pierwszych meczów we wszystkich rozgrywkach. Początek meczu Real – Barcelona o godzinie 21:00. Relację na żywo z tego starcia przeprowadzi TVPSPORT.PL.
0 - 3
FC Barcelona
4 - 2
Sevilla FC
0 - 4
Atletico Madryt
1 - 1
Osasuna
1 - 2
Celta Vigo
0 - 0
Mallorca
3 - 0
Real Valladolid
2 - 0
Las Palmas
2 - 0
Real Sociedad
1 - 1
Valencia CF