Inter Miami wygrał z Atlantą United 2:1 (1:1) w pierwszym meczu 1/8 finału play-offów MLS. Bramki dla ekipy z Florydy zdobywali Luis Suarez i Jordi Alba, a dla przyjezdnych z Georgii gola strzelił Saba Łobjanidze. Bartosz Slisz rozegrał dziewięćdziesiąt minut w barwach gości i nie ustrzegł się błędu...
To właśnie od pomyłki polskiego pomocnika gospodarze rozpoczęli swoją pierwszą akcję bramkową. Już w 2. minucie Slisz stracił piłkę pod własnym polem karnym na rzecz Diego Gomeza, a ten skrzętnie to wykorzystał. Zagrał na klepkę z Jordim Albą, po czym dograł do Luisa Suareza. Ten, sytuacyjnym strzałem "z czuba" trafił na 1:0.
Strzelony gol tylko napędził gospodarzy. Gdyby nie stojący w bramce gości Brad Guzan, to do przerwy wynik byłby zgoła odmienny. A tak, dzięki znakomitej postawie bramkarza, goście nie stracili kolejnych bramek...
Co więcej, zdołali nawet jedną strzelić. W 39. minucie Pedro Amador zszedł z piłką z lewego skrzydła i dograł prostopadle w pole karne. Do podania dopadł Saba Łobjanidze, który bez zastanowienia kopnął na bramkę Drake'a Callendera. Było 1:1.
W drugiej połowie obraz spotkania się nie zmienił. Goście rozpaczliwie się bronili, a gospodarze napierali. W 60. minucie w końcu dopięli swego. Lionel Messi dograł przed pole karne do Jordiego Alby, a ten huknął z całych sił. Jak później się okazało, jego trafienie rozstrzygnęło o wyniku meczu.
Inter wygrał z Atlantą 2:1 i to on prowadzi w 1/8 finału play-offów MLS. Do rewanżu, już w Atlancie, dojdzie 3 listopada.