Najwyżej rozstawiona Qinwen Zheng w finale turnieju WTA na kortach twardych w Tokio zmierzy się z Sofią Kenin. Chinka w półfinale pokonała Rosjankę Dianę Sznajder 7:6 (7-5), 6:3, natomiast Amerykanka wygrała z Brytyjką Katie Boulter 6:4, 6:4.
Powrót Hurkacza. Polak w poszukiwaniu formy
Rozgrywająca najlepszy sezon w karierze Zheng awansowała do drugiego finału turnieju cyklu WTA z rzędu. Dwa tygodnie wcześniej przegrała pojedynek o tytuł w chińskim Wuhan z Białorusinką Aryną Sabalenką.
W Tokio siódma w światowym rankingu reprezentantka Chin jest najwyżej rozstawiona. W niedzielę powalczy o trzecie trofeum w tym sezonie po zwycięstwach w Palermo oraz w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W stolicy Japonii dotarła do finału również w 2022 roku, jednak nie zdołała wtedy wygrać. Ma w dorobku trzy tytuły imprez cyklu WTA i cztery przegrane finały, w tym w wielkoszlemowym Australian Open w tym roku.
To będzie jej pierwszy pojedynek z Kenin.
Amerykanka, zwyciężczyni Australian Open w 2020 roku, zajmuje aktualnie 155. miejsce w światowym rankingu i w Tokio gra dzięki "dzikiej karcie". W niedzielę zagra w pierwszym finale w tym sezonie o pierwsze trofeum od 2020 roku. W sumie ma na swoim koncie pięć tytułów i trzy przegrane finały.