Kamil Grabara dopiero od nowego sezonu reprezentuje barwy Wolfsburga, a już może cieszyć się sporym zaufaniem w klubie. Polski bramkarz po raz pierwszy pełnił rolę kapitana Wilków w meczu Bundesligi z FC St. Pauli. Golkiper zachował czyste konto, ale jego klub tylko zremisował 0:0 z beniaminkiem. Jakub Kamiński wszedł na boisko w drugiej połowie.
Wolfsburg w tym sezonie Bundesligi nie spisuje się zbyt dobrze. Tylko dwa zwycięstwa w ośmiu meczach sprawiły, że Wilki znajdują się w dolnej części tabeli. Podczas ostatniego meczu z Werderem, przegranego 2:4, żółtą kartkę oznaczającą zawieszenie na kolejne spotkanie otrzymał nominalny kapitan klubu z miasta Volkswagena – Maximillian Arnold.
Trener Ralph Hassenhuettl musiał desygnować więc innego zawodnika do tej roli. Pomimo krótkiego pobytu w klubie, padło na Kamila Grabarę. Polak już w dziewiątym meczu w zespole założył opaskę kapitańską i wyprowadził kolegów na mecz z FC St. Pauli.
Polak gola nie wpuścił, broniąc pięć celnych strzałów gospodarzy z Hamburga. Jego koledzy pomimo znacznie wyższego współczynnika oczekiwanych goli (xG), nie potrafili pokonać golkipera rywali i mecz zakończył się wynikiem 0:0. W 67. minucie na boisku pojawił się Jakub Kamiński, lecz do zmiany rezultatu się nie przyczynił. Cały mecz na ławce przesiedział piłkarz beniaminka, Adam Dźwigała.
Wolfsburg po remisie zajmuje 14. miejsce w tabeli z ośmioma punktami. St. Pauli ma trzy oczka mniej i okupuje pozycję 16., barażową.