Jeremy Sochan rozegrał kolejny świetny mecz w NBA. Polak zdobył 17 punktów i zanotował 12 zbiórek w spotkaniu z Houston Rockets. Zespół San Antonio Spurs po nerwowej końcówce zwyciężył 109:106 i zapisał na swoim koncie pierwszą wygraną w nowym sezonie.
Reprezentant Polski znakomicie rozpoczął swój trzeci sezon w najlepszej lidze świata. Jeremy Sochan w spotkaniu z Dallas Mavericks był najlepszym strzelcem San Antonio Spurs. W pierwszym domowym starciu mocno pomógł drużynie w odniesieniu pierwszego zwycięstwa.
Drużyna trenera Gregga Popovicha bardzo dobrze weszła w mecz. Wyszła na prowadzenie w połowie pierwszej kwarty i od tej pory kontrolowała przebieg starcia. W przerwie miała 21 punktów przewagi i wydawało się, że wszystko układa się wręcz znakomicie.
Goście nie zamierzali się poddawać i błyskawicznie zaczęli odrabiać straty. Głównie za sprawą świetnie dysponowanego Jalena Greena. Amerykanin z łatwością zdobywał kolejne "oczka". W końcówce trzeciej odsłony meczu Spurs znów doszli do głosu. Przewaga ponownie zrobiła się większa i wynosiła 18 punktów.
W końcówce oglądaliśmy niesamowitą pogoń Rockets. Cztery minuty przed końcem zrobiło się tylko 98:96. Minutę przed końcem goście mogli wyjść na prowadzenie, a w ostatnich sekundach "trójkę" na remis spudłował Green. Po niesamowitej nerwówce ostatecznie Ostrogi wygrały 109:106.
Znakomicie spisał się Sochan. Polak przebywał na parkiecie blisko 37 minut. W tym czasie zdobył 17 punktów (8/14 z gry), zanotował 12 zbiórek i rozdał trzy asysty. Był drugim najlepszym strzelcem w zespole po Victorze Wembanyamie (27 pkt).
We wtorek o 1:00 polskiego czasu drużyna z San Antonio ponownie zmierzy się z Houston Rockets.