| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Choć Stal Mielec była bliska zwycięstwa z Zagłębiem Lubin, to ostatecznie wypuściła trzy punkty z rąk. O wyniku starcia zadecydowała czerwona kartka dla Piotra Wlazły – po jego wykluczeniu goście doprowadzili do wyrównania. Pierwszy niedzielny mecz 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy zakończył się remisem 2:2 (1:0).
Gospodarze przystępowali do niedzielnego meczu po dwóch ligowych porażkach z rzędu – z Górnikiem Zabrze (1:3) i Śląskiem Wrocław (1:2). Przed własną publicznością chcieli przerwać więc złą passę, zdobywając przynajmniej punkt w starciu z Zagłębiem Lubin.
Podobne plany mieli przyjezdni, którzy w ostatniej kolejce ulegli Jagiellonii Białystok (1:3). W Mielcu chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Przed porażką z mistrzem Polski wygrali bowiem trzy mecze z rzędu.
1:0 (33') – piłkarze Janusza Niedźwiedzia ruszyli do ataku od pierwszej minuty. Choć długo nie potrafili uargumentować swojej przewagi, to w końcu trafili do bramki. Pomógł im w tym Bartłomiej Kłudka. Obrońca lubinian sfaulował w polu karnym Krystiana Getingera, za co sędzia Damian Kos – po wideoweryfikacji – wskazał "na wapno". Piłkę na jedenastym metrze ustawił Piotr Wlazło i pewnym strzałem pokonał Dominika Hładuna.
1:1 (51') – po pierwszej części gry wydawało się, że kolejne gole dla gospodarzy będą tylko kwestią czasu. Tymczasem tuż po przerwie za odrabianie strat zabrali się goście. Damian Dąbrowski dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Aleksa Ławniczaka, a ten – po sprytnym strzale – trafił w słupek. Do odbitej piłki dopadł Mateusz Wdowiak, który z najbliższej odległości wpakował ją do bramki.
2:1 (56') – stracony gol obudził piłkarzy Stali – tuż po nim ponownie zabrali się do roboty. Prowadzenie udało im się odzyskać po zaledwie pięciu minutach. Marvin Senger dość niespodziewanie włączył się do ataku i huknął sprzed pola karnego. Zrobił to na tyle precyzyjnie, że Hładun nie miał nic do powiedzenia.
2:2 (83') – piłkarze Marcina Włodarskiego wykorzystali grę w przewadze. Wyrównanie zapewnił im niezawodny duet Dąbrowski – Wdowiak. Pierwszy dośrodkował z prawej flanki, a drugi wpadł w "szesnastkę" i silnym strzałem głową strzelił swojego drugiego gola.
75' – tego trafienia nie byłoby zapewne, gdyby nie wydarzenie z 75. minuty. Zdobywca pierwszej bramki – Wlazło – nieprzepisowo zatrzymał Mateusza Grzybka, który minął już Jakuba Mądrzyka i znalazł się w idealnej sytuacji do oddania strzału. Sędzia Kos nie mógł podjąć innej decyzji i wyrzucił go z boiska.
Remis nie zmienił położenia obu ekip w ligowej tabeli. Stal pozostała na czternastej lokacie, a Zagłębie – na dwunastej.