Kacper Kozłowski był głównym autorem zwycięstwa swojej drużyny w ligi tureckiej. Dzięki jego dwóm asystom Gaziantep FK pokonał Konyaspor 3:1 (1:1) i przerwał serię siedmiu meczów bez wygranej.
Dwa lata temu Pogoń Szczecin zainkasowała za transfer Kacpra Kozłowskiego do Brighton 11 milionów euro. Była to najwyższa transakcja w historii PKO BP Ekstraklasy. Reprezentant Polski nie sprawdził się w Anglii, nie debiutując nawet w Premier League. Przeciętne były jego wypożyczenia w Royale Union Saint-Gilloise i Vitesse Arnhem.
W lipcu tego roku Kozłowski zmienił klub. Na zasadzie transferu definitywnego zasilił turecki Gaziantep FK, z którym związał się umową do końca czerwca 2027 roku.
Polak coraz lepiej spisuje się nad Bosforem. W ośmiu meczach zanotował gola i trzy asysty. Dwie z nich zaliczył w starciu z Konyasporem. I choć to rywale zaczęli spotkanie lepiej, bo od trafienia Allasane Ndao z 13. minuty, tak później rządzili gospodarze. W 28. minucie wyrównującą bramkę zdobył Ertugrul Ersoy. W drugiej połowie błysnął Kozłowski, który popisał się asystami do Christophera Lungoyi'ego i znanego z gry w Rakowie Częstochowa, Deiana Sorescu.
Tym samym Gaziantep przerwał serię siedmiu spotkań bez zwycięstwa i po dziewięciu meczach zajmuje 14. pozycję w tabeli. Jeśli Kozłowski dalej będzie się tak dobrze sprawował w Turcji, to być może znów zapracuje na powołanie od selekcjonera Michała Probierza. Przypomnijmy, że jego nazwisko znalazło się na liście na październikowe mecze, ale nie wziął w nim udziału z uwagi na kontuzję.