Pogoń Szczecin z trudem awansowała do kolejnej fazy rozgrywek Pucharu Polski. W Opolu pokonała po dogrywce pierwszoligową Odrę 1:0 (0:0). Decydującego gola strzelił w 92. minucie Kamil Grosicki. Portowcy, aby zdobyć bramkę musieli oddać aż... 30 strzałów.
PRZED MECZEM:
W Opolu doszło do wyjątkowego spotkania, z kilku powodów. Po pierwsze – 1/16 finału Pucharu Polski. Po drugie – przeciwnik, czyli Pogoń Szczecin, finalista poprzedniej edycji rozgrywek. Po trzecie – był to jeden z ostatnich meczów przy archaicznym, aczkolwiek urokliwym obiekcie przy ul. Oleskiej. Od następnego roku opolanie mają rozgrywać swoje spotkania na nowym stadionie przy ul. Północnej, który będzie liczył ponad 11 tys. miejsc.
Faworyt wtorkowej rywalizacji był tylko jeden. Odra to zespół, który przebywa w strefie spadkowej Betclic 1 Ligi, a Pogoń znajduje się w czołówce PKO BP Ekstraklasy. Szkopuł w tym, że Portowcy tragicznie spisują się na wyjazdach (jeden remis i pięć porażek w lidze). W tym sezonie wygrali tylko jeden mecz – w 1. rundzie Pucharu Polski ze Stalą Rzeszów.
JAK PADŁY GOLE?
0:1 (92') – Trzydziesty strzał na bramkę Odry zamieniony na gola. Po odbiorze piłki Linus Wahlqvist zagrał do Kacpra Łukasiaka, ten oddał piłkę do Kamila Grosickiego, który tuż przed polem karnym zapakował piłkę do siatki.
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Pierwsza połowa pod dyktando Portowców. Już w 15. minucie mogli objąć prowadzenie za sprawą Adriana Przyborka, ale utalentowany 17-latek uderzył w słupek. Później dwukrotnie próbował Wahan Biczachczjan, ale jego strzały z kilkunastu metrów w 30. i 33. minucie znakomicie bronił 19-letni Adam Wójcik, dla którego był to debiut w tym sezonie w pierwszym zespole Odry.
W drugiej połowie sytuacja nie zmieniła się. Piłkarze Pogoni chętnie wchodzili w pole karne rywali, ale nie potrafili oddać celnego strzału. Brakowało tego, co najważniejsze, czyli wykończenia. Odra dopiero w ostatnich dwudziestu minutach zaczęła grać odważniej. Po strzale Maksymiliana Banaszewskiego z dalszej odległości piłka nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Kamińskiego. W doliczonym czasie gry bramkarz Pogoni złapał futbolówkę po centrze Jakuba Szreka. Rzutem na taśmę gola mógł strzelić Joao Gamboa, ale na posterunku był Wójcik.
O końcowym rozstrzygnięciu miała zdecydować dogrywka. Pogoń miała piorunujący początek dodatkowej części gry, bo w 92. minucie gola strzelił Kamil Grosicki. Portowcy kontrolowali przebieg spotkania, ale Odra ruszyła do ataku w drugiej połowie dogrywki. W 113. minucie w kapitalnym stylu strzał z dystansu z pierwszej piłki Mateusza Kamińskiego obronił Krzysztof Kamiński, a kilka chwil później uderzenie Edvina Muratovicia zablokowali obrońcy drużyny gości.
Końcówka spotkania była nerwowa. W ostatniej minucie dogrywki drugą żółtą kartkę otrzymał napastnik Pogoni Efthymios Koulouris, ale ostatecznie szczecinianie awansowali do kolejnej fazy rozgrywek.
CO DALEJ?
Pogoń dołączyła do Ruchu Chorzów i zagra w 1/16 finału Pucharu Polski. Swojego rywala pozna podczas ceremonii losowania, która odbędzie się 4 listopada w TVP Sport.