30 paź 2024 | Piłka nożna / Reprezentacja kobiet

El. Euro 2025: Polki zagrają o awans z Austriaczkami. "Nie oszukujmy się, musimy zagrać lepiej"

Ewa Pajor i Ewelina Kamczyk w radości po golu (fot. Getty Images)

Dawid Brilowski

Polskie piłkarki pewnie pokonały w Gdańsku Rumunię (4:1), dzięki czemu przypieczętowały awans do finału baraży o Euro 2025. Tam zmierzą się ze starymi znajomymi. Przeciwko Austrii grały niedawno, w fazie eliminacyjnej. I wówczas dwukrotnie lepsze były rywalki. – Teraz musimy zagrać znacznie lepiej, żeby powalczyć i żeby awansować – oceniła Kinga Szemik, bramkarka reprezentacji.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

To duży problem reprezentacji Polski. Historia jak ze... skeczu

Czytaj też

Oliwia Woś jest jedną z najczęściej grających stoperek reprezentacji Polski (fot. Getty Images)

To duży problem reprezentacji Polski. Historia jak ze... skeczu

👉 Polki w finale, Euro coraz bliżej! Rywalki znokautowane

Tak blisko wielkiego turnieju polskie piłkarki nie były jeszcze nigdy. To konkluzja zarazem optymistyczna, jak i pesymistyczna. Dwa mecze, które w kontekście eliminacji przywołujemy najczęściej: z Ukrainkami w el. MŚ 2013 i z Czeszkami w el. Euro 2022, nawet w przypadku zwycięstw prowadziłyby nie do awansu, a do baraży. Zresztą, wypada przypomnieć, że i jedne i drugie rywalki po wyeliminowaniu Polek same w tych barażach przegrywały.

Tym razem biało-czerwone doszły do momentu, w którym śmiało mogą powiedzieć: "my albo one". Na przełomie listopada i grudnia rozegrają dwumecz z Austriaczkami, a zwyciężczynie zapewnią sobie miejsce wśród szesnastu najlepszych ekip na kontynencie, które w przyszłym roku zmagać będą się na szwajcarskich boiskach.

Dojście do tego punktu zawdzięczamy przede wszystkim świetnej grze w ubiegłym roku. Polki wygrały wówczas grupę dywizji B Ligi Narodów, zapewniając sobie miejsce w "elicie" i tym samym także minimum w barażu. Obecny rok i zmagania w dywizji A były jak zimny prysznic. Zero punktów w sześciu meczach sprawiło, że Polki w losowaniu potencjalnych finałów baraży były nierozstawione.

W gruncie rzeczy nie wylosowały jednak ani najlepiej, ani najgorzej. Po pokonaniu Rumunii w półfinale (2:1 i 4:1), w dwumeczu, który zadecyduje o awansie na Euro 2025 zmierzą się z Austriaczkami. Starymi znajomymi.

JAK UGRYŹĆ AUSTRIĘ?

Z reprezentacją Austrii Polki mierzyły się w tym roku już dwukrotnie, właśnie podczas eliminacji, rozgrywanych de facto w formie dywizji A Ligi Narodów. W obu przypadkach górą były rywalki. Zarówno w Gdyni, jak i w Altach, kończyło się wynikiem 1:3. – Musimy być szczelniejsi w obronie i konkretniejsi pod bramką przeciwnika. Mecz trwa 90 minut. Jeśli będziemy mieć jedną czy dwie sytuacje, musimy je wykorzystać. A przy tym zagrać dobrze z tyłu – stwierdziła selekcjonerka Nina Patalon na konferencji prasowej po meczu z Rumunią.

O nastawienie przed dwumeczem z Austrią zapytaliśmy też kilka z naszych kadrowiczek. – Potrzeba nam więcej charakteru, zaangażowania i myślę, że może też odwagi. Te trzy cechy są kluczowe. Jeśli się w nich poprawimy, na pewno będzie lepiej niż ostatnio – stwierdziła w strefie mieszanej Dominika Grabowska.

– Jeśli mam mówić za siebie, to uwielbiam mecze z Austriaczkami. Dobrze mi się gra przeciwko nim. Mam nadzieję, że tym razem wygramy – przyznała Ewelina Kamczyk. Jej dobre wspomnienia dotyczą między innymi pięknej bramki, którą zdobyła właśnie w starciu z tymi rywalkami. – To będą inne mecze. Zdajemy sobie sprawę, że teraz nie możemy popełnić żadnego błędu, bo porażka wyeliminuje nas z gry o mistrzostwa Europy, a reprezentantki Austrii potrafią wykorzystać każdy nasz błąd. Po poprzednich meczach znamy się, wiemy w czym są mocne. Musimy zaangażować się na 120 procent, skoncentrować od pierwszej do ostatniej minuty i oby to dało skutek – analizowała.

– To bardzo fizyczny zespół. Mam nadzieję, że zagramy dużo lepiej, bo nie oszukujmy się: musimy zagrać dużo lepiej, żeby powalczyć i żeby awansować na mistrzostwa Europy. Na pewno zostawimy serce na boisku. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Będziemy walczyć do ostatniej sekundy – mówiła natomiast Kinga Szemik.

Dwumecz z Austrią rozpocznie się 29 listopada w Gdańsku. Jego finał nastąpi 3 grudnia na wyjeździe. Transmisje w Telewizji Polskiej.

To duży problem reprezentacji Polski. Historia jak ze... skeczu