Dziennikarz Alfredo Relaño w artykułach porównywał jego biografię do losów George’a Besta i Garrinchy – bezkonkurencyjnych na boisku i całkowicie pogubionych poza nim. Napastnik Athletiku i Valencii toczył nierówną walkę zarówno z własnymi słabościami, jak i z demonami powikłanej hiszpańskiej historii.