Ostatni dzień października z pewnością zostanie zapamiętany przez Karola Linettego. Niestety nie w pozytywnym aspekcie. Jego Torino przegrało 0:1 z Romą w Serie A, a Polak był głównym winowajcą jedynej straconej bramki. La Gazzetta dello Sport nie miała wątpliwości, że był on najgorszym piłkarzem na boisku. "Długo będzie śnił o tym bezsensownym podaniu" – napisano.
W ostatnich meczach Serie A Karol Linetty był pewnym punktem Torino, a na murawie meldował się z kapitańską opaską. W starciu z Cagliari zaliczył nawet efektowne trafienie, choć jego drużyna przegrała 2:3.
Przebąkiwano, że jeśli środkowy pomocnik utrzyma formę, być może zostanie wzięty pod uwagę przez Michała Probierza przy powołaniach na listopadowe mecze kończące fazę grupową Ligi Narodów.
Wszystko legło w gruzach w czwartkowym starciu turyńskiej ekipy z Romą na Stadio Olimpico. W 20. minucie 29-letni Polak nieuważnie wycofał piłkę do bramkarza, ale podanie było za krótkie, z czego skorzystał Paulo Dybala, strzelając jedynego gola w meczu.
Prestiżowa "La Gazzetta dello Sport" nie mogła nie zauważyć negatywnego wpływu Polaka na zespół i przyznała mu notę "4,5". Najniższą ze wszystkich piłkarzy na boisku.
"Biedny kapitan. Długo będzie śnił o tym bezsensownym podaniu od tyłu. Prezent dla Jurica" – uargumentowano.
Taką samą ocenę przyznał Polakowi portal calciomercato.com. W tytule zaznaczono także, że była to halloweenowa wersja piłkarza.
"Wpadka przy golu Romy na 1:0 była duża. Spudłował podanie do tyłu, które dało bramkę Dybali. Najgorszy na boisku" – czytamy w serwisie.
Po drugiej stronie barykady pojawił się także inny reprezentant Polski – Nicola Zalewski. Skrzydłowy przez oba portale został oceniony na "6". Podkreślono, że był nieśmiały w atakach i stracił kilka piłek. Cały mecz na ławce w barwach Torino spędził Sebastian Walukiewicz.