Daniel Myśliwiec wraca do Warszawy z Widzewem Łódź. "Dostrzegam słabe punkty"

Stadion w Warszawie będzie miał nowego patrona!?

Poprzedni mecz Legii Warszawa z Widzewem Łódź przyniósł pierwszą wygraną RTS-u od ponad 20 lat. Drużyna Daniela Myśliwca dokonała wówczas przełamania, pogrążając przy tym Wojskowych w jeszcze większych kłopotach. Wkrótce pracę przy Łazienkowskiej stracił Kosta Runjaic, którego zastąpił Goncalo Feio.

Wiosną warszawianie ruszyli do Łodzi po serii meczów bez zwycięstwa i wydawało się, że i tym razem przystąpią do meczu z Widzewem w nie najlepszych nastrojach. W ostatnich tygodniach Wojskowi również mieli okres, w którym trudno było im o wygrane. Sytuacja całkowicie zmieniła się jednak po październikowej przerwie na spotkania reprezentacji. W tej chwili legioniści mają na koncie cztery wygrane z rzędu, a łącznie mowa o siedmiu spotkaniach, w których nie posmakowali porażki.

Daniel Myśliwiec wraca do korzeni

Trener Widzewa w niedzielę zmierzy się z Legią przy Łazienkowskiej. Będzie to dla niego powrót do korzeni – długo pracował bowiem w stołecznym klubie. Początkowo jego rola była związana z prowadzeniem drużyn w akademii. Z czasem trafił do pierwszego zespołu, w którym pełnił funkcję analityka. Tam współpracował między innymi z Jackiem Magierą, Besnikiem Hasim czy Aleksandarem Vukoviciem.

Goncalo Feio wskazał bohatera. "Uratował Legię"

Czytaj też

Goncalo Feio wskazał bohatera. "Uratował Legię"

Myśliwca z Feio łączy fakt, że obaj przechodzili tę samą drogę. Portugalczyk także startował w akademii, a z czasem zajmował się analizą dla pierwszej drużyny. Obaj trenerzy przy rozkładaniu spotkań na czynniki pierwsze działali wraz z Maciejem Krzymieniem, który latem wrócił do Legii i zasilił sztab Portugalczyka. Aktualny opiekun Widzewa z czasem zdecydował się jednak na własną ścieżkę i czekał na szansę samodzielnego poprowadzenia zespołu.

W 2017 roku odszedł z Legii. Najpierw był asystentem trenerów w Górniku Łęczna i Chojniczance. Tę samą funkcję pełnił w Arce Gdynia. W 2019 roku poprowadził jednak samodzielnie Lechię Tomaszów Mazowiecki. Potem szansą promocji było zatrudnienie w Wólczance Wólka Pełkińska. Milowym krokiem okazała się współpraca ze Stalą Rzeszów.

Myśliwiec w Rzeszowie pracował przez blisko trzy lata. To tam stał się jednym z najbardziej perspektywicznych polskich trenerów. Kiedy żegnał się z Podkarpaciem, jasne było, że kwestią czasu będzie oferta pracy w PKO BP Ekstraklasie. Ta nadeszła we wrześniu 2023 roku. Na zatrudnienie szkoleniowca z Jasła zdecydował się Widzew.

Oto przyszły trener Legii Warszawa?

Myśliwiec poprowadził do tej pory Widzew w 46 spotkaniach. Wygrał 21 meczów, zremisował 10 i piętnaście razy musiał pogodzić się z porażką. 38-latek zyskał opinię szkoleniowca nowej generacji, który w niezwykle analityczny sposób podchodzi do poprzednich meczów.

Goncalo Feio wskazał bohatera. "Uratował Legię"

Czytaj też

Goncalo Feio wskazał bohatera. "Uratował Legię"

Legenda przestrzega przed hitem. "To byłoby samobójstwo"

Czytaj też

Legenda przestrzega przed hitem. "To byłoby samobójstwo"

Na przełomie września i października pracowników Legii rozgrzewała dyskusja dotycząca przyszłości Feio. Władze klubu rozważały zmianę trenera i poszukiwano już odpowiednich kandydatów. Do mediów dotarła plotka, jakoby jednym z nich miał być właśnie Myśliwiec. Ten, ze względu na przepisy, nie mógłby i tak poprowadzić warszawskiej ekipy.

– Z kontraktami trenerów jest tak, że są one częściej rozwiązywane niż wypełniane. Statystycznie, bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś może nie chcieć, abym tu został. Jedyne rozmowy, jakie prowadzę w klubie, dotyczą tylko tego, jak wygrać w kolejnym meczu. Kompletnie nie myślę o tym, co będę robił w grudniu. Interesuje mnie to, co zrobię w piątek i jak pomogę zespołowi swoimi decyzjami. A mam ich dużo do podjęcia i są one trudne, bo dotyczą tego, jak zestawić kadrę meczową. Kwestia mojego przedłużenia kontraktu nie powinna mieć żadnego wpływu ani na mnie, ani na drużynę w meczu z Koroną – mówił Myśliwiec na jednej z konferencji prasowych.

Kontrakt Myśliwca z Widzewem obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Dlaczego szkoleniowiec RTS-u pojawił się w rozważaniach dotyczących Legii? Faktem jest, że 38-latek ma przy Łazienkowskiej dobrą opinię. Władze Wojskowych cenią go i dostrzegają jego potencjał. Nie da się ukryć, że gdy dochodzi do nieoficjalnych rozmów o dalszej przyszłości, to nazwisko Myśliwca pada w kontekście osób, które kiedyś mogą dostać szansę pracy w stolicy.

Przed startem poprzedniego sezonu Myśliwiec był nawet gościem na zgrupowaniu Legii. Szkoleniowiec przez kilka dni uczestniczył w treningach Wojskowych prowadzonych przez Runjaica. Nie było opcji, by 38-latek dołączył do sztabu szkoleniowego, ale taka współpraca miała przynieść efekty wszystkim stronom. – Powrót po 6 latach, nawet "na chwilę", okazał się bardzo ciekawym doświadczeniem. Dobrze było zobaczyć, jak przez ten czas rozwinął się klub. Dziękuję za zaproszenie – mówił Myśliwiec. – Z założenia jestem zwolennikiem wspierania młodszych kolegów. Wymiana myśli trenerskiej jest bardzo ważna w naszym rzemiośle. Ja także w przeszłości czerpałem od innych. Myśliwiec również może z tego korzystać i wypracowywać swój własny styl – dodawał Runjaic.

Legia zagra z Widzewem. Kolejny rozdział Myśliwca

Obecny szkoleniowiec Widzewa dotychczas tylko raz mierzył się z Legią. W marcu, na własnym boisku, jego zespół wygrał 1:0 po bramce Frana Alvareza w doliczonym czasie gry. Teraz po raz pierwszy Myśliwiec skonfrontuje się z rozpędzonymi Wojskowymi przy Łazienkowskiej.

– Legia miała moment, w którym wydawało się, że jest w porządku, a jednak pojawiały się porażki. Jedna zmienna dotycząca ustawienia w ofensywie spowodowała, że ci sami piłkarze, ten sam zespół i trener, w odbiorze opinii są nagle dobrzy. Nie doszło do wielkiej roszady, ale to inny wątek. Czy Legia ma słabe punkty? Oczywiście. Tak samo, jak każdy. Postaram się powiedzieć piłkarzom, jak można je wykorzystać – twierdzi trener Widzewa przed niedzielnym meczem.

– Musimy być w Warszawie czujni, by stosować skuteczny pressing i niwelować atuty rywali. Chcemy doprowadzić do sytuacji, by Legia była zmuszona do gry na własnej połowie. W idealnym świecie byłoby świetnie, gdyby piłki nie było pod naszą bramki, ale mecz ma to do siebie, że są różne momenty. Często ocenia się tylko poprzez efekt, a tego staramy się nie robić. Kluczowy jest dla nas występ, realizacja planu i konkretnych zachowań związanych z naszym modelem – dodaje Myśliwiec.

Obie drużyny nie miały wiele czasu na przygotowania, bo w czwartek rozgrywały wyjazdowe spotkania w Pucharze Polski. Widzew ograł po rzutach karnych Lechię Zielona Góra, a warszawianie poradzili sobie w 90 minut z Miedzią Legnica (2:1). – Nie mamy czasu na odczuwanie emocji. Musimy skupić się na tym, co zrobić, by wygrać. Przed nami istne derby, do których kibice podchodzą inaczej. To nowa historia, która rozpocznie się w Warszawie. Wierzę, że dla Widzewa będzie to też idealna okazja do pokazania swojej wartości – podkreśla Myśliwiec.

Mecz Legia – Widzew zostanie rozegrany w niedzielę 3 listopada. Początek spotkania o godzinie 20:15. Na antenie TVP Sport będzie można za to zobaczyć konfrontację Lechii Gdańsk z Cracovią. Start rywalizacji o godzinie 17:30. Mecz będzie można obejrzeć także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.

Legenda przestrzega przed hitem. "To byłoby samobójstwo"

Czytaj też

Legenda przestrzega przed hitem. "To byłoby samobójstwo"