| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Mecze Legii Warszawa z Widzewem Łódź elektryzowały w przeszłości całą Polskę. Emocje z czasem opadły i były też powiązane ze sportowymi problemami RTS-u. W ostatnich miesiącach temperatura wokół spotkań obu klubów znów rośnie. Czy można już mówić o tym, że derby zostały odkurzone?
Konfrontacje Legii Warszawa z Widzewem Łódź przyciągały uwagę kibiców w całej Polsce. Apogeum nastąpiło w 1997 roku. To wtedy stołeczna drużyna prowadziła 2:0 i powoli cieszyła się z mistrzostwa Polski. W 85. minucie rozpoczął się jednak zwrot akcji. Wystarczyło 300 sekund, by RTS odwrócił losy rywalizacji i przechylił szalę na swoją korzyść. W ten sposób łodzianie wywalczyli drugi tytuł z rzędu.
– Po minięciu tablicy z napisem "Warszawa" otwieram szybę i powiew innego powietrza wpływa na mnie kojąco – mówił Dariusz Dziekanowski, który wkrótce po tych słowach, w 1985 roku, zamienił Widzew na Legię. Przez dwie dekady oba kluby wprost ze sobą walczyły. Wzajemna niechęć kibiców nakręcała się, co prowadziło do większych i mniejszych potyczek. Spotkania kipiały nienawiścią, ale i emocjami. To były spotkania, które praktycznie zawsze gwarantowały emocje i ściągały światła reflektorów.
Dziekanowski to jeden z epizodów walki na linii Widzew – Legia. Do tego dochodziły powołania do wojska z przeszłości. W ten sposób na Łazienkowską trafił choćby Włodzimierz Smolarek. Po czasie powstała legenda, że były reprezentant Polski... pilnował koni i sprzątał stajnie w jednostce. Sporo było tam koloryzowania, ale fakt jest taki, że przy dogodnej okazji Smolarek wrócił do Widzewa i stał się jego ikoną.
Historia rywalizacji Legii z Widzewem przekładały się na spotkania, które przeszły do legend i są wspominane kolejnym pokoleniom. Tak było z meczem z 1997 roku. Rok wcześniej wiele mówiono o spotkaniu, w którym Widzew wygrał 2:1. Symbolicznym końcem wielkiej rywalizacji na dobrych kilkanaście lat była porażka RTS-u 0:6. Wówczas bramkę z rzutu karnego zdobył... Artur Boruc, golkiper Wojskowych.
Po drodze były też oskarżenia o doping czy dyskusje o tym, czy wszystkie mecze były "czyste". Teorii spiskowych wokół warszawsko-łódzkiej rywalizacji nie brakowało nigdy. Czasy się jednak zmieniały, a losy toczyły się różnie. W ostatniej dekadzie Legia regularnie występowała w europejskich pucharach i świętowała sukcesy na krajowym podwórku. Widzew musiał za to walczyć o przetrwanie, a wyścig o powrót do elity zaczynał od czwartej ligi.
Zakurzone derby? Ktoś wyciągnął odkurzacz
Legia i Widzew zmierzyły się ze sobą w 72 spotkaniach. Bilans jest korzystniejszy dla warszawskiej drużyny, która triumfowała w 43 meczach. Padło też 21 remisów, a dwadzieścia razy lepszy okazywał się RTS. Bilans bramkowy? Na korzyść Legii: 133 – 76.
Na moc rywalizacji w ostatnich latach na pewno pozytywnie nie wpływała jednostronność. Jeszcze przed kłopotami Widzewa i spadkiem do czwartej ligi, spotkania z RTS-em przestały gorączkować fanów w Warszawie. Przyczyną mogła być zmiana pokoleniowa, ale też nowa karta. To Lech stał się czołowym rywalem w walce o trofea i to właśnie starcia z Kolejorzem budziły największe emocje.
Da się jednak dostrzec pewną zmianę i powrót do sentymentów. Mecze Legii z Widzewem dla wielu nieco bardziej doświadczonych kibiców były obrazkiem z młodości. Jeszcze rok temu można było mówić o złej serii RTS-u, który przez ponad 20 lat nie wygrał z Wojskowymi. Passę przełamano jednak w marcu, kiedy łodzianie zwyciężyli 1:0 na własnym stadionie. Wciąż jednak stołeczna ekipa ma psychologiczną przewagę na własnym obiekcie, który nie został zdobyty przez Widzew od... 27 lat!
– Mecze Legii z Widzewem mają wielką historię. Jednocześnie takie spotkania zawsze są idealną okazją, by pokazać swoją wartość. Chcemy przełączyć się na tryb mocniejszej i lepszej pracy. Każdy w Widzewie wie, że to derby i kibice inaczej podchodzą do takich konfrontacji. Bywało tak, że ktoś ma teoretycznie gorszy moment, ale przy takiej otoczce, losy mogły się odwrócić – twierdzi Daniel Myśliwiec, szkoleniowiec łódzkiej ekipy.
Ostatnie lata powodowały, że na klasyku osiadał kurz. Teraz emocje wokół meczu Legii z Widzewem odżywają. Każdy kolejny rok łodzian po powrocie do PKO BP Ekstraklasy dokłada dodatkowe emocje do spotkania. Trudno nie mieć wrażenia, że rozpoczęło się odkurzanie słynnych derbów Polski.
Oczekiwania przy Łazienkowskiej zawsze są olbrzymie. Ostatnie sezony bez mistrzostwa Polski męczą stołecznych kibiców i generują coraz większą presję. W tej chwili Legia znów musi gonić ligową czołówkę. Jeśli Wojskowi wygrają w niedzielę, to ich strata do liderującego Lecha Poznań zmniejszy się do sześciu punktów. Widzew jest na etapie stabilizacji i zmniejszania dystansu do czołowych ekip PKO BP Ekstraklasy. Powoli wkraczają też marzenia walki o europejskie puchary w najbliższych sezonach. RTS jest teraz w środku tabeli, na ósmym miejscu.
Oba kluby budzą obecnie duże zainteresowanie swoich kibiców. Widzew regularnie wypełnia swój stadion w blisko 94 procentach. Średnia frekwencja to prawie 17 tysięcy widzów. Legia także nie może narzekać na zainteresowanie fanów. Regularnie sprzedawane są wszystkie bilety. Przy Łazienkowskiej regularnie pojawia się średnio 25 346 kibiców. Mowa o zapełnieniu obiektu w blisko 82 procentach.
Legia mocno szykuje się na mecz z Widzewem. Warszawski klub znów zorganizuje specjalny pokaz świateł, który będzie dotyczył barw Wojskowych. Jednocześnie zaprezentowano kolejną koszulkę meczową stołecznego klubu.
Mobilizują się także fani stołecznego klubu, którzy szykują oprawę spotkania z Widzewa. Najbardziej zagorzali kibice Wojskowych mają pojawić się na Żylecie już dwie godziny przed początkiem rywalizacji. – Mamy wielką prośbę, by wziąć to sobie do serca. Jest to niezbędne, by planowana przez nas oprawa udała się tak, jak zakładamy. Niech stadion żyje już długo przed pierwszym gwizdkiem. Zróbmy razem coś, co będziemy wspominać przez długie lata – ogłosili fani w swoim komunikacie.
Potencjał kibicowski to jeden z elementów, który pozwala na budowanie silnych klubów. Legia goni za sukcesami i powrotem na mistrzowski tron. Widzew stara się za to regularnie rozwijać i wykonywać kolejne kroki w przód. Niedzielne spotkanie dla obu ekip będzie testem. Wojskowi mają za sobą cztery zwycięstwa z rzędu, a łącznie siedem meczów bez porażek. Łodzianie będą mogli za to ocenić, czy są w stanie wrócić na wysokie obroty po porażce z Górnikiem Zabrze i męczarniach z Lechią Zielona Góra w Pucharze Polski.
Mecz Legia – Widzew rozpocznie się w niedzielę (03.11) o godzinie 20:15. Na antenie TVP Sport będzie można za to zobaczyć konfrontację Lechii Gdańsk z Cracovią. Start rywalizacji o godzinie 17:30. Mecz będzie można obejrzeć także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.