| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lechia przegrała, ale postraszyła Cracovię! Mecz 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy zakończył się wyjazdowym zwycięstwem ekipy z Krakowa 2:1 (2:0). Ale choć gdańszczanie od 35. minuty grali w dziesiątkę, walczyli do końca o ligowe punkty.
0:1 (4') Tomasz Neugebauer zagrał piłkę ręką w swoim polu karnym, a Benjamin Kaellman wykorzystał "jedenastkę".
0:2 (44') Drugie trafienie Kaellmana. Fin najpierw przyjął piłkę na klatkę piersiową od Ajdina Hasicia, a potem skierował piłkę do bramki.
1:2 (77') Rifet Kapić dośrodkował z rzutu rożnego, a gola strzelił lewą nogą wprowadzony pięć minut wcześniej Bujar Pllana.
W 35. minucie z boiska został wyrzucony Conrado (za drugą żółtą i czerwoną kartkę) po faulu w środku boiska. Od tamtej pory Lechia grała w dziesiątkę. W 60. minucie wydawało się, że również Cracovia będzie musiała radzić sobie w osłabieniu po tym, jak Patryk Sokołowski zatrzymał zmierzającego w stronę bramki Bohdana Wjunnyka. Początkowo sędzia podyktował czerwonę kartkę, jednak po analizie VAR dostrzegł, że piłkarz Cracovii był łapany za koszulkę przez Iwana Żelizkę. Kara dla Sokołowskiego została więc anulowana.
Piłkarze z Krakowa szybko objęli prowadzenie, aczkolwiek nie można powiedzieć, że od tamtej pory ich przewaga była widoczna. Okazję strzelecką miał w 25. minucie Maksym Chłań, jednak jego strzał obronił Henrich Ravas. Po czerwonej kartce dla Conrado Cracovia jednak zaczęła atakować częściej, a efektem okazał się drugi gol Kaellmana. Do przerwy drużyna przyjezdnych prowadziła 2:0.
W drugiej części gdańszczanie starali się ożywić. Dowodem był minimalnie niecelny strzał z dystansu Rifeta Kapicia. Kilkuminutowe zamieszanie w związku z analizą VAR wyraźnie sprawiło, że Lechia straciła tempo gry. A Cracovia starała się jeszcze powiększyć przewagę. Strzały Otara Kakabadze i Ajdina Hasicia bronił jednak Bohdan Sarnawski. Gdańszczanie w końcówce jednak nie odpuścili, a gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił wprowadzony pięć minut wcześniej Pllana (77). Później bliski wyrównania był Kapić, ale z jego uderzeniem poradził sobie Ravas (85). Koniec końców, drużyna prowadzona przez Dawida Kroczka zwyciężyła 2:1 i to jej szósta wyjazdowa ligowa wygrana w tym sezonie.
Za sprawą wygranej Cracovia umocniła się na czwartym miejscu, gromadząc 29 punktów (do pierwszego Lecha traci tylko dwa). Z kolei Lechia jest przedostatnia (17.), z dziesięcioma punktami.
W następnej kolejce krakowianie podejmą GKS Katowice, natomiast gdańszczan czeka mecz wyjazdowy z Koroną Kielce. Oba spotkania zostaną rozegrane w sobotę 9 listopada.
Komentarz:
Jacek Laskowski, Robert Podoliński