Adam Buksa strzelił pierwszego gola po kontuzji. Nie uchronił jednak swojej drużyny przed dotkliwą porażką. Midtjylland przegrał u siebie mecz 14. kolejki duńskiej Superligi z Broendby aż 1:5 (1:1).
Adam Buksa od wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski był kontuzjowany i wrócił do gry dopiero 20 października. Od tamtej pory grał regularnie, jednak na pierwszego gola po przerwie musiał poczekać pięć spotkań. Przełamał się w ligowym meczu z Broendby, choć jego drużyna przegrała wysoko.
28-latek strzelił gola na 1:1 w doliczonym czasie pierwszej połowy, wykorzystując rzut karny. Dzięki niemu, do przerwy Midtjylland remisował z ekipą z Kopenhagi...
W drugiej połowie jednak piłkarze Broendby zaprezentowali pokaz gry ofensywnej i strzelili aż cztery gole. Po dwa trafienia zaliczyli Yuito Suzuki (52, 61) oraz Mathias Kvistgaarden (71, 83), który zdobył bramkę także w pierwszej połowie (10). Tym samym kopenhażanie wygrali z drużyną Polaka aż 5:1.
Po czternastu meczach duńskiej Superligi Midtjylland wciąż jest liderem, gromadząc 27 punktów. W następnej kolejce Buksa i spółka zagrają na wyjeździe z ósmym Viborgiem (10.11), natomiast wcześniej czeka ich rywalizacja w Bukareszcie z FCSB w Lidze Europy (7.11).