Real Madryt ostatnio doznał bolesnej porażki z Barceloną (0:4) w El Clasico, a we wtorek czeka go kolejne trudne zadanie. Królewscy podejmą AC Milan w spotkaniu 4. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. O kłopotach zespołu Carlo Ancelottiego porozmawialiśmy z Kibu Vicuną. – Czekam na zmianę, ale nie mam tu na myśli zmiany trenera, bo na świecie nie ma kogoś, który pasowałby do tego klubu bardziej niż obecny szkoleniowiec – powiedział Hiszpan, który prowadził m.in. ŁKS i Wisłę Płock. Relacja na żywo ze spotkania Real – Milan dziś w TVPSPORT.PL.
DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Kibu Vicuna wkazał główne problemy Realu Madryt w tym sezonie. "To drużyna złożona ze zbyt dużej liczby pomocników silnych fizycznie, którzy nie do końca potrafią odpowiednio operować piłką w takim układzie"
Co zadecydowało o klęsce Królewskich w El Clasico? "Barcelona była zdecydowanie lepsza pod względem taktycznym. Katalończycy górują obecnie nad Realem zarówno w grze defensywnej, jak i ofensywnej"
Hiszpański trener odniósł się też do krytyki, która spada na Kyliana Mbappe. "Nie zaczął dobrze, ale to nadal najlepszy piłkarz na świecie (...) Moim zdaniem wciąż potrzebuje czasu, by odnaleźć się w Realu"
Jaka przyszłość czeka Carlo Ancelottiego? "Czekam na zmianę, ale nie mam tu na myśli zmiany trenera, bo na świecie nie ma szkoleniowca, który pasowałby do Realu bardziej niż Ancelotti"
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Postawa Realu Madryt w tym sezonie jest dotychczas negatywnym zaskoczeniem. Jak wytłumaczyć to, co dzieje się z Królewskimi? Kibu Vicuna: – Drużyna nie funkcjonuje tak, jak się tego spodziewano i mowa tutaj o praktycznie każdym aspekcie. Jeśli Królewscy wygrywają, to zazwyczaj dzięki indywidualnościom, a nie ze względu na grę całego zespołu. Wciąż odczuwalny jest brak Toniego Kroosa. To drużyna złożona ze zbyt dużej liczby pomocników silnych fizycznie, którzy nie do końca potrafią odpowiednio operować piłką w takim układzie. Real ma dziś najlepszych piłkarzy na świecie, ale nie ma zespołu. Inny problem Królewskich to świetna forma Barcelony. Gdyby zespół z Katalonii grał tak, jak w ubiegłym sezonie, kłopoty Królewskich nie byłyby tak widoczne.
To już osiem lat! Real i Europa były w szoku [WIDEO]
– Co według pana przesądziło o wysokiej porażce zespołu Carlo Ancelottiego w El Clasico? – Barcelona była zdecydowanie lepsza pod względem taktycznym. Katalończycy górują obecnie nad Realem zarówno w grze defensywnej, jak i ofensywnej. Mają aż 19 goli strzelonych więcej, a to olbrzymia różnica. Bardziej powinien martwić jednak styl madrytczyków. Trudno określić, jaki jest dziś sposób gry Królewskich. Kolejna sprawa, to nastawienie zespołu. W El Clasico Barcelona wyglądała na zespół bardziej głodny sukcesu.
– Co powinien zrobić Ancelotti? – Musi mocniej stawiać na Lukę Modricia, który jest graczem o innej charakterystyce niż Fede Valverde, Eduardo Camavinga czy Aurelien Tchouameni. Chorwat ma już 39 lat, dlatego trzeba rozsądnie dysponować jego siłami, ale wydaje mi się, że wiele pozytywnego mógłby wnieść Dani Ceballos, któremu stylem gry bliżej do Modricia niż wcześniej wymienionych piłkarzy.
– Królewscy przeżywają trudny czas. Najpierw zostali rozbici przez Barcelonę, a potem Vinicius Junior nie otrzymał Złotej Piłki, chociaż był wielkim faworytem do wygrania plebiscytu. To może mieć zły wpływ na zespół w kontekście dalszej części sezonu? – Nie sądzę. Ten wynik jest bolesny, ale Real potrafi podnosić się w takich momentach. Oczywiście, sytuacja w La Liga się skomplikowała, lecz to długie rozgrywki. Królewscy muszę też skupić się na tym, by znaleźć się w pierwszej ósemce fazy ligowej Ligi Mistrzów, bo to Champions League może stać się priorytetem dla zespołu Ancelottiego. Drużyna obecnie nie funkcjonuje dobrze, ale o sukcesie w Lidze Mistrzów decyduje forma na wiosnę. Do tego czasu jeszcze wiele może się zmienić. Nie zmienia to jednak faktu, że spotkanie z Milanem jest dziś kluczowe.
– Po przegranej z Barceloną wielka krytyka spadła na Kyliana Mbappe. Francuz może nie poradzić sobie z ciężarem gry w Realu? – Według mnie tak się nie stanie. Mbappe nie zaczął dobrze, ale to nadal najlepszy piłkarz na świecie. Kibicom wydawało się, że kiedy w ataku Realu zagrają Vinicius Junior i Mbappe, każde spotkanie będzie kończyło się zwycięstwami 5:0. Trzeba pamiętać, że zdarza się tak, że niektórzy piłkarze na boisku nie mówią tym samym językiem. Być może tak jest w przypadku Francuza i Brazylijczyka. Moim zdaniem Mbappe wciąż potrzebuje czasu, by odnaleźć się w Realu.
Historyczna oferta. Vinicius otwarty na odejście z Realu!
– Królewscy mają też poważne problemy personalne spowodowane kontuzjami zawodników. Zimą konieczne będą transfery? – Wydaje się, że tak, chociaż nie wykluczam, że Real pójdzie śladami Barcelony. Jeszcze niedawno niewielu kibiców wiedziało o istnieniu Marca Casado, Hectora Forta czy Pau Cubarsiego, a dziś są oni ważnymi postaciami katalońskiego zespołu. Królewscy też mają w swojej akademii utalentowanych zawodników, lecz nie dostają oni szans na grę. Być może kontuzje zmuszą Ancelottiego do zmiany podejścia, a następnie okaże się, że transfery wcale nie są konieczne.
– Coraz więcej wątpliwości pojawia się wokół Carlo Ancelottiego. Włoch znajdzie rozwiązanie problemów zespołu? – Czekam na zmianę, ale nie mam tu na myśli zmiany trenera, bo na świecie nie ma szkoleniowca, który pasowałby do Realu bardziej niż Ancelotti. Chodzi mi o zmianę taktyki, pomysłu na grę, być może trener podejmie jakąś zaskakującą decyzję i w spotkaniu z Milanem posadzi na ławce rezerwowych jedną z gwiazd, by wstrząsnąć zespołem. Obecny szkoleniowiec Królewskich powinien poradzić sobie w tej trudnej sytuacji.
– Jaki mecz obejrzymy we wtorek? – Królewscy wyjdą bardzo zmotywowani, ostatnio odpoczęli, bo przełożono ich mecz z Valencią. Real musi wygrać z Milanem i to w dobrym stylu, by zrehabilitować się przed kibicami za przegraną z Barceloną.
– Chciałbym zapytać jeszcze o zespół z Katalonii. Co takiego zmienił Hansi Flick w Barcelonie? – Przede wszystkim świetnie poukładał ją taktycznie. Barcelona to obecnie najlepszy zespół w Europie pod tym względem. To zespół, który broni... do przodu, poprzez pressing i wysoko ustawioną obronę. To połączenie piłki hiszpańskiej i niemieckiej. Jak już wspomniałem Flick odważnie postawił na młodych, którzy odwdzięczyli mu się za szansę.
– Czy jest coś, co może sprawić, że ten sezon zacznie się komplikować Barcelonie? – Zastanawia mnie jedna sprawa: kto zastąpi Roberta Lewandowskiego, gdy ten dozna kontuzji? W kadrze Barcy widzę nikogo takiego. Być może w La Liga ta strata byłaby mniej bolesna, ale w Lidze Mistrzów, w starciach z najlepszymi drużynami absencja "Lewego" byłaby bardzo odczuwalna. Obecnie to faworyt do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii, lecz nie wiem, czy Barcelonę stać już także na triumf w Champions League.
– Na razie debiutu w Barcelonie wciąż nie doczekał się Wojciech Szczęsny. Myśli pan, że polski bramkarz może pełnić głównie funkcję rezerwowego? – Szczęsny musi czekać na szansę, bo Inaki Pena nie zawodzi i Flick nie ma powodu, by dokonywać zmiany. Sezon jest jednak długi, bramkarz może dostać czerwoną kartkę albo złapać kontuzję. Jestem przekonany, że gdy Szczęsny wejdzie do bramki na dwa-trzy mecze, nie odda już miejsca w składzie.
– Na koniec chciałbym wrócić do Realu. Królewscy zakończą ten sezon z ważnym trofeum? – Z pewnością wygrają jeszcze jakiś tytuł. Gdybym miał obecnie typować, to daję im większe szanse na triumf w Lidze Mistrzów niż w La Liga.
