W poniedziałkowy wieczór trener Jacek Magiera mógł powiedzieć niczym swój imiennik z serialu "Ślepnąc od świateł": "już było dobrze". Po kilku udanych spotkaniach Śląsk Wrocław wrócił do punktu wyjścia. Po trzynastu spotkaniach wicemistrzowie Polski zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a atmosfera w klubie i ratuszu znów jest nerwowa.