Selekcjoner Michał Probierz ogłosił listę powołanych na najbliższe zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski. Na mecze z Portugalią i Szkocją w szerokiej kadrze znaleźli się debiutanci – Antoni Kozubal i Michał Gurgul. Są też piłkarze, którzy wracają do reprezentacji po kilku miesiącach przerwy. Powołania selekcjonera Michała Probierza specjalnie dla TVPSPORT.PL przeanalizował trener młodzieżowej drużyny Jagiellonii Białystok i ekspert TVP Sport Marek Wasiluk.
👉 Poznańska kopalnia talentów. Debiutanci oczarowali Probierza
Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Zaskoczyły cię jakieś nazwiska w powołaniach selekcjonera Probierza?
Marek Wasiluk: – Dość ewidentnym tego przykładem będzie powołanie dla Gurgula, który gra co prawda w Ekstraklasie, lecz nikt nie spodziewał się dla niego powołania do kadry. Raczej w jego przypadku spodziewałbym się powołania do reprezentacji młodzieżowej U19. Tym bardziej, że początek sezonu miał lepszy niż ostatnie mecze. Niemniej zawsze cieszy mnie powołanie młodzieżowców do seniorskiej reprezentacji. Na pewno będzie to dla niego bezcenne doświadczenie. Do tego jestem zaskoczony powołaniami zawodników ze Stanów Zjednoczonych, czyli Mateusza Bogusza, Dominika Marczuka i Bartka Slisza. Oni ostatnio na zgrupowaniu nie byli, a teraz nagle znaleźli się w kadrze. Ciekawi mnie ta decyzja selekcjonera, zważywszy na to, że rzadko ogląda się mecze MLS, więc czy ci piłkarze zanotowali aż taką zwyżkę formy w stosunku do poprzedniego miesiąca? Ciekawi mnie koncepcja ich powołania.
– Bogusz wraca do kadry, choć zabrakło go przed miesiącem, a dwa miesiące temu był krytycznie oceniony za swój występ w kadrze.
– Moim zdaniem przesadnie, bo mecz z Chorwacją żadnych odpowiedzi na jego temat nie dał. Nie można było go ocenić ani w jedną, ani w drugą stronę. Natomiast na pewno jest to zawodnik o dużym talencie i potwierdza to, grając w Stanach Zjednoczonych. Zawsze jestem daleki od tego, by po kilkudziesięciu minutach ocenić jednoznacznie piłkarza. Na pewno ma potencjał do tego, by być mocnym zawodnikiem kadry.
– Powołanie Antoniego Kozubala nie jest zaskoczeniem?
– Może odrobinę, choć przewidywało się to, że zostanie powołany. Zgarnął właśnie nagrodę dla młodzieżowca miesiąca. Jestem w jego przypadku pewien, że zasłużył swoimi ostatnimi występami na powołanie do reprezentacji. Na pewno będzie warto ocenić jego grę, zwłaszcza z tego powodu, że w kadrze nie ma kontuzjowanego Oyedele.
– Wraca też wiekowy weteran do kadry. Taras Romanczuk będzie miał okazję założyć koszulkę reprezentacji Polski po pięciu miesiącach przerwy.
– Na pewno to zasłużone powołanie, zważywszy na grę Tarasa i jego formę w ostatnich miesiącach. Nawet można byłoby się zastanowić, dlaczego zabrakło go na poprzednich zgrupowaniach, kiedy grał na takim samym poziomie? Czerwcowe zgrupowanie i turniej Euro 2024 pokazały, że jest przydatny kadrze. Rezygnacja z jego gry w rozgrywkach Ligi Narodów może być zaliczona do jakiegoś małego błędu. Jedynym argumentem, który do mnie trafia, w przypadku braku jego powołań, to chęć przebudowy środka pomocy. Jednak Taras teraz wraca… Na pewno pod kątem przydatności w kadrze, to nie mam wątpliwości, że będzie ważnym piłkarzem najbliższego zgrupowania.
– Na liście mamy czterech nominalnych środkowych obrońców. Może to być sygnał do tego, że Michał Probierz zechce przejść na system z czwórką obrońców?
– Myślę, że trener dość jasno powiedział, że nie zmieni ustawienia z trójką środkowych obrońców. Moim zdaniem Gurgul jest predysponowany do gry w trójce stoperów. Do tego mamy też Bereszyńskiego oraz Piątkowskiego, który może zagrać na prawej obronie. Moim zdaniem z listy powołanych można ułożyć dwa różne warianty gry z trójką z tyłu, więc nie spodziewam się zmiany systemu.
– Co ze słowami selekcjonera dotyczącymi tego, że nie będzie powoływał piłkarzy, którzy nie grają? W kadrze nadal jest Jakub Moder.
– Ma cztery minuty więcej spędzone na boisku w Premier League, niż przed poprzednim powołaniem. Natomiast zagrał też w Pucharze Anglii. Oczywiście nie jest to optymalne i chciałoby się więcej, ale podtrzymuję swoje zdanie, że Kuba Moder jest piłkarzem o wielkiej klasie i umiejętnościach, więc musi być powoływany, bo jest wartością dodaną kadry. Moim zdaniem to zawodnik na pozycję numer sześć w kadrze w tej chwili. To bardzo mocny kandydat do gry…
– Muszę to zdanie skonfrontować z powołaniem Tarasa Romanczuka, który gra regularnie i to na bardzo dobrym poziomie, choć w lidze dużo słabszej.
– No właśnie chciałem o tym powiedzieć. Bardzo ciekawa będzie rywalizacja pomiędzy tymi zawodnikami na treningach. Sam jestem ciekaw tego, czy Probierz postawi na lepszego zawodnika, ale bardzo rzadko grającego na wysokim poziomie, czy na wyróżniającego się ligowca PKO BP Ekstraklasy. Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Powtarzam to od wrześniowego zgrupowania. Moim zdaniem Kuba Moder będzie coraz lepszy. We wrześniu wchodząc do kadry bez okresu przygotowawczego, to mogło być to dla niego trudne. Miesiąc temu wyglądał już lepiej. Jestem ciekaw tego, jak wypadnie na przykład na tle Portugalii za kilka dni.
– Widzisz dziś Jakuba Kiwiora w pierwszej trójce środkowych obrońców, którzy zmierzą się z Portugalią?
– Z mojej perspektywy jest to piłkarz do gry w pierwszym składzie. Oczywiście nie jest podstawowym piłkarzem Arsenalu. Widać jednak, że Mikel Arteta mu ufa, bo Kuba otrzymuje szansę gry w ostatnich tygodniach. Więc odpowiadając na twoje pytanie, to uważam, że Michał Probierz zacznie między innymi od jego nazwiska ustalanie wyjściowej jedenastki na mecz z Portugalczykami.
Następne