Wojciech Szczęsny będzie musiał jeszcze poczekać na debiut w wyjściowym składzie FC Barcelona. Dziennikarze hiszpańskiego "Sportu" podają, że w meczu z Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów w bramce ponownie stanie Inaki Pena.
– "Tek" nie trenował przez dwa miesiące, ale kiedy z nim rozmawiałem, zobaczyłem, że jest bardzo fajnym gościem. Został w pełni zaakceptowany przez drużynę. Pomaga Inakiemu, ale też innym młodym bramkarzom. Ma naprawdę świetną osobowość. Byłby wartościowy dla każdego zespołu – powiedział trener Barcelony, Hansi Flick, na konferencji prasowej. Jednak nie potwierdził plotek, jakoby Szczęsny miał wyjść w pierwszym składzie w meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą.
– Sądzę, że kiedy będziemy go potrzebować, to będzie gotowy do gry. Naszym celem było mieć jednego zawodnika (na tej pozycji - PAP) z tak dużym doświadczeniem, który da nam poczucie stabilności i pomoże młodszym kolegom, a on swoją pracę wykonuje dobrze – podsumował niemiecki trener. Informację, że Szczęsny nie zagra w środowy wieczór, podali dalej dziennikarze hiszpańskiego "Sportu".
Plotki o ewentualnym debiucie Szczęsnego pojawiły się w ubiegłym tygodniu, w związku z rotacjami, jakich w meczu ligowym z Espanyolem i pucharowym z Crveną Zvezdą miał dokonać Flick. Wygląda jednak na to, że nie będzie to dotyczyło pozycji bramkarza.
Być może Szczęsny będzie musiał poczekać na debiut do rozgrywek Pucharu Króla, które Barcelona zacznie od drugiej rundy.