Trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich Thomas Thurnbichler podał skład reprezentacji, który 22-24 listopada zabierze na inaugurację Pucharu Świata do Lillehammer. Sezon w Norwegii zacznie pięciu skoczków, a w tym gronie zabraknie Piotra Żyły. W środę na Wielkiej Krokwi odbył się wewnętrzny sprawdzian.
Austria naprawiła wstydliwy błąd przed Turniejem Czterech Skoczni. Halvor się ucieszy
Polscy skoczkowie po mistrzostwach Polski pod koniec października rozpoczęli pracę na torach lodowych. To ostatnia faza przygotowań do startu sezonu Pucharu Świata, który na weekend 22-24 listopada zaplanowano w Lillehammer. Po zgrupowaniu w Wiśle teraz ekipa Thomasa Thurnbichlera skakała na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Ten obóz był najważniejszy w kontekście wyboru składu na wylot do Norwegii. Bo w środę popołudniu kadrowiczów czekał wewnętrzny sprawdzian.
Pytań przed PŚ było sporo. Bo po pierwsze, mistrzem kraju na K95 został 19-latek Klemens Joniak. Po drugie, zastanawiało, jaki kontekst wobec innych zawodników daje taki triumf juniora. Trzecim aspektem pozostawała forma dwóch mistrzów świata: Piotra Żyły i Kamila Stocha, którzy w ostatnich miesiącach walczyli o powrót do zdrowia po kontuzjach.
Reporter Eurosportu Kacper Merk podał informację, że w trakcie sprawdzianu panowały stabilne warunki. Ale że lista "uczestników" nie zawierała wszystkich członków kadry, bo m.in. Joniak i inni juniorzy odstawali nieco poziomem od kandydatów do wyjazdu do Norwegii. Jeździli też z wyższych rozbiegów, traktując zgrupowanie stricte szkoleniowo.
W czwartek oficjalny komunikat wydał Polski Związek Narciarski.
Z informacji wynika, że na PŚ w Lillehammer skład reprezentacji Polski stworzą Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch i Maciej Kot. Zaskoczeniem jest nie tyle brak mistrza kraju, co przede wszystkim Piotra Żyły.
– Piotrek naprawdę się poprawia w ostatnich dwóch miesiącach po operacji. Fizycznie już prawie wrócił na szczyt. Dla niego jednak najważniejsze jest teraz, żeby został w domu, spokojnie potrenował, ustabilizował swoje skoki i przygotował się do rywalizacji w Wiśle. On oraz Kuba Wolny, Kacper Juroszek i Andrzej Stękała przygotowują się do występu w grupie krajowej. Będzie to dla nich szansa, aby dołączyć do występów w PŚ – powiedział Thurnbichler w komunikacie PZN.
Trener główny dodał, że jeszcze przed drugim obozem nominowano Kubackiego, Wąska i Zniszczoła. Ta trójka najlepiej skakała również w Zakopanem, więc walka toczyła się o pozostałe dwa miejsca. Austriak nazwał ją wyrównaną. Stoch i Kot okazali się w teście najlepsi, więc to oni dostali bilet do Norwegii i (prawdopodobnie) Finlandii.
– Powołałem zawodników tydzień wcześniej, bo chcę żeby mieli spokojną atmosferę na ostatnim obozie. Tak by na ostatnim obozie skupili się na treningu i swoich występach – zaznacza trener.
W Norwegii zaplanowane są w sumie trzy konkursy. 22 listopada sezon zainauguruje mikst, a w sobotę i niedzielę odbędą się zawody indywidualne. Organizatorzy imprezy mają też w ofercie trzy dni wolnych treningów na śniegu, dla części ekip zapewne byłby to pierwszy kontakt ze śniegiem. Te będą możliwe w poniedziałek, wtorek i środę. W czwartek w programie jest tylko spotkanie kapitanów ekip. W międzyczasie FIS będzie też rejestrowała kombinezony do systemu, zgodnie z nowymi limitami ich używania.
Przed wylotem do Norwegii Polaków czeka jeszcze jedno zgrupowanie na torach lodowych w Wiśle-Malince.