07 lis 2024 | Piłka nożna / Liga Konferencji

Wymowne transparenty na trybunach. Mecz Dynama z Legią miał drugie dno

Mecz Dynamo – Legia miał drugi kontekst. Białorusini protestowali przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki (fot: PAP/TVP) — Mecz Dynamo – Legia miał drugi kontekst. Kibice protestowali przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki (fot: PAP/TVP)

Legia Warszawa podejmuje Dynamo Mińsk w trzeciej kolejce Ligi Konferencji. Spotkanie Polaków z klubem zza wschodniej granicy miało jednak inne barwy. Nie brakowało haseł skierowanych w stronę Aleksandra Łukaszenki, który rządzi Białorusią od 30 lat.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Legia i rywal z innego świata. Dynamo z ideologiem i zakazem transmisji. "Proszę o to nie pytać"

Nadchodzące spotkanie Legii Warszawa z Dynamem Mińsk było monitorowane przez UEFA, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i inne służby oraz organy. Mecz budził też zainteresowanie Białorusinów, którzy mieszkają w Polsce i często byli zmuszeni opuścić Białoruś z powodu politycznych prześladowań. Specyfikę meczu można było odczuć już w środę, gdy wiele pytań do trenera Wadima Skripczenki było ucinanych. Szkoleniowiec nie chciał mówić o braku transmisji, sytuacji w kraju czy ideologu, który miał przyjechać wraz z zespołem. Finalnie okazało się, że nie wszyscy otrzymali wizy, a Dynamo podróżowało do Polski przez WIlno.

Na trybunach przy Łazienkowskiej pojawiła się spora grupa Białorusinów z biało-czerwonymi flagami, które symbolizują opór i opozycję wobec obecnych władz. To barwy, które stosowano po I Wojnie Światowej oraz upadku Związku Radzieckiego.

Białorusini cieszyli się z gola dla Legii

Fani warszawskiej drużyny od początku meczu nie krygowali się z przekazem dotyczącym Łukaszenki. Kibice Legii wielokrotnie w trakcie meczu podkreślali swoje zdanie będące przeciwko białoruskiemu dyktatorowi. Pojawiły się także hasła dotyczące niszczenia grobów polskich bohaterów na Białorusi. – Wolność Polakom prześladowanym przez Łukaszenkę – brzmiał inny z transparentów.

Białorusini w sporej grupie pojawili się przy Łazienkowskiej. Ostatecznie zasiedli oni na sektorze gości. Na jednej z ich internetowych grup dało się znaleźć apele dotyczące tego, że w czwartek nie chodzi o sport, a tym bardziej o wspieranie Dynama, które uznawane jest za klub Łukaszenki. – To dzień, w którym wspólnie musimy pokazać światu, że na Białorusi panuje ciemność – głosił jeden z komunikatów.

Osoby zgromadzone w sektorze gości miały wiele biało-czerwonych flag. Pojawiły się także transparenty, z których najważniejszym przekazem był "Stop Łukaszence". Nie brakowało także hasła "Żywie Biełaruś", które stało się patriotycznym mottem opozycji.

Legia już w 10. minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Luquinhasa. Białorusini po golu gracza warszawskiej drużyny... mocno się cieszyli. Nie inaczej było po kolejnych trafieniach warszawskiej ekipy. Już samo to pokazywało, że Dynamo nie może liczyć na wsparcie. Regularnie pojawiały się za to kolejne opozycyjne hasła, a ze strony legionistów okrzyki przeciwko Łukaszence i Putinowi.

Białorusini w pewnym momencie zaczęli także skandować po polsku "dziękujemy". W drugiej połowie pojawiły się także banery dotyczącej konieczności uwolnienia i pamiętania o więźniach politycznych oraz bohaterach walczących o kraj.

Na boisku Legia nie dała szans białoruskiej drużynie. Warszawianie ograli Dynamo 4:0 i są liderami Ligi Konferencji.

Miedź Legnica – Legia Warszawa. Puchar Polski [SKRÓT]