| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Kibice Wisły Kraków od dawna nie mogą uczestniczyć w meczach wyjazdowych swojej drużyny. – Wisła jest jedynym klubem w Polsce, który znalazł się w takiej sytuacji. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma takiego przypadku w całej Europie i prawdopodobnie na świecie. Mamy wiernych kibiców, którzy chcą jeździć za drużyną po kraju i nie tylko – powiedział prezes w rozmowie z TVPSPORT.PL prezes klubu Jarosław Królewski.
Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Są postępy w sprawie uczestnictwa kibiców Wisły w meczach wyjazdowych? Jest to paląca kwestia dla środowiska fanów krakowskiego klubu.
Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków: – Bez wątpienia jest to wielki problem dla całej Wisły, ale trudno jest mówić o postępach, skoro nasi kibice nadal nie mogą pojawić się na trybunach na innych stadionach. Potrzebne są systemowe rozwiązania, które pozwolą nie ogrywać systemu prawnego w taki sposób, że każdy klub może nie wyrazić zgody na wpuszczenie kibiców drużyny przeciwnej. Dlatego oczekujemy zero-jedynkowych rozwiązań systemowych, które pozwolą tego unikać.
– Pański entuzjazm zdążył nieco opaść w tych działaniach? Mimo licznych apeli, próśb i działań, wciąż nic się nie da w tej kwestii wskórać.
– Nie ukrywam, że mój entuzjazm spadł, ponieważ próbowaliśmy już wszystkich możliwości, ale sytuacja pozostaje nierozwiązana. Nie wierzę w teorię mówiącą o paktach kibicowskich, że to one mogą decydować o pewnych kwestiach, w tym o sportowej rywalizacji. Nasi kibice mają swoje oczekiwania odnośnie do brania udziału w meczach wyjazdowych i jest to normalne, że chcą wspierać swoją drużynę. W mojej ocenie obowiązkiem każdego klubu, które organizuje mecz, jest wpuszczenie fanów rywali na trybuny.
– Wisła dużo traci z tego tytułu?
– Uważam, że tak. Rywalizacja sportowa przy kibicach wspierających nas na wyjeździe jest zupełnie inna. Mam nadzieję, że Polski Związek Piłki Nożnej uważnie się temu przyjrzy. Liczę, że ustawy wewnętrzne, które regulują te kwestie, zostaną zmodyfikowane. Należy w końcu wprowadzić normalność.
– Kibice Wisły często i tak jeżdżą na wyjazdy, ale odbijają się od bram. Nie jest to bezpieczna sytuacja...
– Na pewno o wiele mniej bezpieczne jest, żeby kibice stacjonowali pod stadionem niż na trybunach, gdzie jest zapewniona odpowiednia ochrona. Należy przeprowadzić głębszą analizę tego wszystkiego, bo nie jest to normalne. Ja jako prezes klubu z kim mam negocjować, żeby kibice Wisły mogli wejść na stadion, jak nie z prezesami innych klubów? Ale odbijam się od ściany. Czekamy cierpliwie, jakie będą rozstrzygnięcia i może te okoliczności w końcu się zmienią. Na razie sytuacja wydaje się jednak bez wyjścia...
– Do kogo zatem Wisła Kraków może mieć żal?
– Ta część regulaminu, przygotowana wiele lat temu, jest po prostu nieprecyzyjna. Już wtedy były takie głosy, że może ona doprowadzić do takich sytuacji, z którymi przychodzi się nam mierzyć od dłuższego czasu. Prezesi klubów mogą wybiórczo traktować prośby wpuszczenia na stadion kibiców drużyny rywali lub po prostu mamy do czynienia z jawnym bojkotem. Ten czarny scenariusz się sprawdził. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu ówczesny prezes PZPN pan Zbigniew Boniek zapewnił, że nic takiego się nie wydarzy. Niestety wydarzyło się i to na dużą skalę...
– Wisła znalazła się w patowej sytuacji, ale to całe zamieszanie uderza w krajobraz całej polskiej piłki nożnej...
– Wisła jest jedynym klubem w Polsce, który znalazł się w takiej sytuacji. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma takiego przypadku w całej Europie i prawdopodobnie na świecie. Mamy wiernych kibiców, którzy chcą jeździć za drużyną po kraju i nie tylko. Wspierali piłkarzy jeżdżąc również po Starym Kontynencie, gdy graliśmy w europejskich pucharach.
– Powszechnie mówi się, że całe środowisko wiślackie w pierwszej kolejności liczy na awans do PKO BP Ekstraklasy. Czy gdyby ta sztuka Białej Gwieździe się nie udała, wówczas obrona Pucharu Polski osłodziłaby panu brak wywalczenia promocji do elity?
– Muszę przyznać, że naszym celem przed sezonem, gdy zatrudnialiśmy trenera Kazimierza Moskala, był powrót do PKO BP Ekstraklasy w perspektywie dwóch lat. Po zmianie szkoleniowca ten cel został zmodyfikowany. Odkąd zespół prowadzi duet Mariusz Jop i Michał Siwierski te plany uległy zmianie. Chcemy awansować w tym sezonie i to jest dla nas najważniejsze. Nie zmienia to jednak faktu, że Puchar Polski jest dla nas również bardzo ważny. Do finału zostały tak naprawdę trzy mecze. Ktoś powie, że aż trzy, a ktoś inny, że raptem trzy spotkania. Moim zdaniem możemy ponownie zagrać w finale Pucharu Polski przy okazji walki w Betclic 1 Lidze.
– Wisła jest ewenementem, bo jako pierwszoligowiec grała na trzech frontach. Jest pan zadowolony z dokonań piłkarzy Białej Gwiazdy w Europie?
– Zazwyczaj jest tak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale możemy być dumni z Wisły, która w obecnym kształcie walczyła w Europie. Nie brakowało emocjonujących meczów, które całe nasze środowisko zapamięta na długo. Jestem zdania, że zebraliśmy bardzo cenną lekcję.
– Poza zarobionymi pieniędzmi plusów jest zapewne więcej.
– Bez dwóch zdań! Była to piękna przygoda, która będzie miała skutki długofalowe. Społeczność młodych ludzi, która wybrała się za drużyną w różne zakątki Europy sprawia, że będzie to oddziaływało na przestrzeni kolejnych lat. Jest to tkanka społeczna, która się niesamowicie buduje, a wręcz rozrasta. Liczymy, że będzie miało to wymierne efekty. Nie upieram się, żeby zawsze taką przygodę przeżyć kosztem gry w PKO BP Ekstraklasie, ale było to wspaniałe doświadczenie.
– Przygotowuje się pan do życia klubu na wypadek braku awansu do PKO BP Ekstraklasy?
– Jako prezes klubu muszę być przygotowany na każdą sytuację. Tak naprawdę muszę brać pod uwagę różne warianty, ale optymistycznie patrzę w przyszłość. Wierzę w zespół i w sztab szkoleniowy. Wszyscy w klubie robią co mogą, żebyśmy wrócili tam, gdzie jest miejsce Wisły, czyli w elicie. Jest to dla klubu priorytet, jeśli chodzi o finanse i wszystkie inne działania. Jest to sprawa najwyższej wagi.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.