Przejdź do pełnej wersji artykułu

W sobotę pojedynek Rafał Wołczecki – Przemysław Zyśk o pas mistrza Polski. Oto najlepsze polsko-polskie walki!

/ Walki polsko-polskie mają długą historię Walki polsko-polskie cieszą się dużym zainteresowaniem, a wszystko zaczęło się do pojedynku Tomasza Adamka z Andrzejem Gołotą w 2009 roku. Nie mamy nic przeciwko, by o walce Rafała Wołczeckiego z Przemysławem Zyśkiem też było głośno! (fot. PAP/Getty Images)

W sobotę na gali KnockOut Boxing Night 37 Rafał Wołczecki (12-0, 8 KO) skrzyżuje rękawice z Przemysławem Zyśkiem (19-2, 6 KO) o pas zawodowego mistrza Polski w wadze średniej. Pojedynki rodaków wzbudzają wiele emocji i jak pokazuje historia, często mają spektakularny przebieg i zaskakujące zakończenia. Oto najlepsze walki polsko-polskie!

Wielka szansa "Mastera" i polsko-polska wojna. Oglądaj galę KBN 37 w sobotę 16 listopada w TVP Sport, online na stronie TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej

Czytaj też:

Mateusz Masternak (fot. Getty Images)

Mateusz Masternak: nie wyobrażam sobie, że znów próbuję od nowa [WYWIAD]

Najlepsze walki polsko-polskie

Walki rodaków rozpalają wyobraźnie kibiców boksu, szczególnie gdy w grę wchodzą duże nazwiska. Tak było przy okazji pojedynków Andrzeja Gołoty z Tomaszem Adamkiem i Przemysławem Saletą czy Artura Szpilki z Tomaszem Adamkiem i Łukaszem Różańskim. Wiek pięściarzy i ich forma, która – umówmy się – najczęściej była daleka od szczytowej, nie miały kompletnie żadnego znaczenia. Ludzie znali tych zawodników, czekali na ich bezpośrednie walki od lat, a później rozmawiali o nich w tramwajach.

Kibice uwielbiają prześcigać się w wirtualnych zestawieniach, bo nie brakuje u nas pięściarzy, których walki byłyby potencjalnymi hitami. Szczególnie w wadze junior ciężkiej, gdzie od wielu lat nasi zawodnicy są w czołówkach światowych rankingów. Ileż to już było dywagacji na temat walk Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka z Mateuszem Masternakiem/Michałem Cieślakiem/Krzysztofem Głowackim/Arturem Szpilką. À propos tego ostatniego, niektórzy do dziś nie mogą odżałować, że nie doszło do jego pojedynku z Krzysztofem Zimnochem. Za to z Tomaszem Adamkiem już tak i to walka, która zapisała się w historii polskiego boksu.

W wymienionych pojedynkach rodaków można zauważyć pewną prawidłowość. Często jeden z zawodników był już leciwy i zbliżał się do końca kariery, natomiast jego rywal – młody, z ciekawymi perspektywami na przyszłość. Jeden miał rozpoznawalne nazwisko, a drugi chciał się na nim wybić. Bardzo rzadko zdarzają się zestawienia dwóch zawodników, którzy są wysoko w rankingach światowych federacji, a dywagacje np. o potencjalnej walce Michała Cieślaka (obecnie numer 3 w rankingu IBF) z Mateuszem Masternakiem (numer 4 w rankingu IBF) można włożyć raczej między bajki. Promotorom zwyczajnie nie opłaca się zestawiać dwóch pięściarzy z jednej grupy, którzy mają realne szanse na walkę o tytuł mistrza świata, bo nie jesteśmy Wielką Brytanią, żeby pozwolić sobie na wzajemne wybijanie się (inna sprawa, że Cieślak prawdopodobnie pójdzie inną drogą, bo jest w czołówce rankingów federacji WBC i WBO). Są nieliczne wyjątki, potwierdzające regułę. Jak choćby walka wspomnianego "Mastera" z Adamem Balskim w maju 2021 roku w Rzeszowie, ale wtedy w stawce był tytuł IBF Intercontinental, który miał być przepustką do wielkich pojedynków. 

Bywały też walki rodaków, którzy nie mieli głośnych nazwisk, a stworzyli niezapomniane widowiska, wystarczy wspomnieć wojnę Krzysztofa Cieślaka z Arielem Krasnopolskim albo walkę Robert Talarek – Patryk Szymański. Nie mamy nic przeciwko, by sobotnie starcie Wołczeckiego z Zyśkiem dołączyła do długiej listy polsko-polskich wojen, a oto najlepsze z nich! 

Zestawienie ma charakter subiektywny, a kolejność pojedynków jest chronologiczna.

Czytaj też:

Wziął urlop, by zdobyć pas mistrza Polski. Przemysław Zyśk żadnej pracy się nie boi

Tomasz Adamek – Andrzej Gołota
24 października 2009, Łódź
Wynik: zwycięstwo Adamka przez techniczny nokaut w 5. rundzie

Pojedynek Adamka z Gołotą był nazywany "polską walką stulecia". Gołota miał 41 lat i był po wielu kontuzjach, a dla 33-letniego "Górala" był to debiut w wadze ciężkiej. Młodszy Adamek był dużo szybszy od bardziej doświadczonego przeciwnika i narzucił warunki walki. "Andrew" sprawiał wrażenie zdezorientowanego i już w pierwszej rundzie był liczony. Koniec nastąpił w piątym starciu – najpierw Gołota padł na deski po efektownej kombinacji młodszego rodaka i choć wstał, za chwilę spadła na niego lawina ciosów i sędzia przerwał ten nierówny pojedynek. Fani Gołoty opuszczali arenę w Łodzi ze łzami w oczach.



Czytaj też:

Trzech Polaków w nowym rankingu federacji IBF. Mateusz Masternak przed wielką szansą

Paweł Głażewski – Maciej Miszkiń
26 kwietnia 2014, Legionowo
Wynik: zwycięstwo Głażewskiego na punkty

Głażewski był bardziej doświadczony i wyraźnie lekceważył Miszkinia, który był wtedy po pierwszej porażce w karierze z Vincentem Feigenbutzem. – On jest pseudobokserem, tylko bawi się w boks. Masz swoje 5 minut przy okazji ze mną, wcześniej nikt cię nie znał. Naciesz się tym! – mówił "Głaz" podniesionym głosem na konferencji prasowej. – Trochę Paweł ma rację, bo mam pracę, muszę zajmować się firmą, ale czasem zastępuje mnie wspólnik. Żona nie wymaga ode mnie dużo, tylko żebym ją kochał, a to przychodzi mi z łatwością. Więc mam czas, by potrenować – uśmiechał się "Polish Canelo", który wtedy nosił przydomek "Handsome". Walka była niezwykle emocjonująca, pełna wymian i obfitowała w nagłe zwroty akcji. W ostatniej rundzie obaj poszli na wojnę i niewiele brakowało Miszkiniowi, by posłać rywala na deski. Ostatecznie po ośmiu rundach sędziowie stosunkiem głosów dwa do remisu opowiedzieli się za "Głazem", a werdykt wzbudził ogromne kontrowersje. W rewanżu, do którego doszło rok później, górą był Miszkiń, który wygrał jednogłośnie na punkty.


Kacper Meyna – Adam Kownacki
2 marca 2024, Koszalin
Wynik: zwycięstwo Meyny przez techniczny nokaut w 1. rundzie

Pierwsza walka Adama Kownackiego w Polsce budziła ogromne zainteresowanie i to nawet pomimo faktu, że był po czterech porażkach z rzędu (później porażkę z Joe'em Cusumano wykreślono z jego bilansu, bo rywal był na dopingu – red.). Meyna przed walką cały czas powtarzał, że jest "młodym wilkiem, który pożre starego lisa". Niewielu mu w to wierzyło, a jednak udowodnił to w ringu. Obaj wściekle ruszyli na siebie od pierwszego gongu, ale to "Olbrzym z Kaszub" wyprowadzał bardziej precyzyjne ciosy i po 44 sekundach było już po walce. Od tamtej pory Kownacki do ringu już nie wrócił.

Gala KnockOut Boxing Night z walką wieczoru Mateusza Masternaka i pojedynkiem Rafał Wołczecki – Przemysław Zyśk w sobotę 16 listopada od 19:35 w TVP Sport, online na stronie TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i SmartTV.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także