Moim marzeniem jest zdobycie mistrzostwa świata, zdobycie mistrzostwa Europy, zdobycie Złotej Piłki. Zawsze będę sobie stawiał najwyższe cele, ponieważ moim zdaniem nie mogą być zawieszone nisko – powiedział Kacper Urbański w programie "Oko w oko". Polski talent w rozmowie z Jackiem Kurowskim opowiadał m.in. o wielkim znaczeniu rodziny w życiu, o tym, skąd się wzięły jego ponadprzeciętne umiejętności czy o cechach, które chciałby wziąć od Piotra Zielińskiego.
Urbański do Włoch przeprowadził się w wieku 16 lat. Nie odczuł jednak tęsknoty za najbliższą rodziną, ponieważ przeniosła się ona wraz z nim. Młody piłkarz na co dzień ma więc bezpośredni kontakt z rodzicami i rodzeństwem.
– Jestem bardzo wdzięczny za to rodzinie. Mieliśmy możliwość, żeby to zrobić. Rodzice zostawili wszystko, co było w Polsce i przyjechali ze mną. Nie chcieli mnie zostawiać z moim bratem. Teraz jest jeszcze siostrzyczka, która urodziła się we Włoszech. Chciałem, żebyśmy mieszkali w jednym domu. Chciałem, żeby cieszyli się życiem – powiedział o sytuacji rodzinnej.
"Starszym bratem" dla Urbańskiego w nowym miejscu od początku był Łukasz Skorupski. Bramkarz pomógł młodszemu koledze wprowadzić się do drużyny, ale zaznaczał, że czasami trzeba było go "ustawić", ponieważ Urbański był bardzo pewny siebie. 20-latek podkreślił jednak, że wspomnianej pewności nie można zrównywać z arogancją.
– Z pracą nigdy nie miałem problemu. Zawsze byłem pracowity i nadal jestem. To nie było tak, że unosiłem się nad ziemią, ale znałem swoją wartość. Przyjeżdżałem tutaj i wiedziałem, czego chcę. Gdy coś mi się nie podobało, nie miałem problemu, żeby o tym powiedzieć. Miałem dużo rozmów z różnymi osobami. Mówiłem, że dana sytuacja mi się nie podoba i tyle. Jestem w stu procentach przekonany, że czasami byłem odbierany źle, natomiast to nie była taka pewność siebie, że chciałem coś ponad stan – skomentował.
Pomocnik Bolognii przebojem wdarł się do pierwszej reprezentacji Polski. Od razu przykuł uwagę kibiców znakomitą techniką i odważną grą. Kluczową rolę w nabyciu przez niego wyjątkowych umiejętności odegrało podwórko.
– Nie jest tak, że wszystko wyszkoliłem na podwórku, bo doskonaliłem się na treningach, które miałem w grupach młodzieżowych Lechii czy Bolognii. Wszystko natomiast się tam zaczęło. To bardzo dużo daje, mimo że nie miałem wielu znajomych z pasją do piłki. Czasami zostawałem sam i kopałem w murek. Wiadomo, każdy może powiedzieć, że zostawał dłużej, grał 10 godzin. Jestem jednak świadomy, że moje umiejętności zostały wyćwiczone przede wszystkim na podwórku – opowiedział.
W linii pomocy w kadrze Urbański współpracuje z Piotrem Zielińskim i Sebastianem Szymańskim. Młody zawodnik został zapytany przez Jacka Kurowskiego o to, jakie cechy chciałby wziąć od swoich kolegów z boiska. Zaczął od wymienienia atutów gracza Interu Mediolan.
– Balans ciała, bo niesamowicie gubi przeciwników. Przepiłkarz. Myślę, że jest to zawodnik niedoceniany pod tym względem, że ludzie nie widzą, jak on wygląda w treningu. Lewa i prawa noga praktycznie taka sama, balans, szybkość na pierwszych metrach, uderzenie, wizja. Myślę, że to kompletny środkowy pomocnik. Jest niesamowity – wychwalał Zielińskiego.
– Od "Seby" chciałbym wziąć decyzyjność o strzale, bo zdobywa piękne bramki. Nie myśli o tym, czy uderzać, po prostu to robi i zbiera tego owoce – opisał piłkarza Fenerbahce.
Urbański został też poproszony o wymienienie swoich trzech najlepszych cech. Wskazał technikę, chłodną głowę i fakt, że nie jest bojaźliwy.
Pewność siebie dziewięciokrotnego reprezentanta Polski przekłada się nie tylko na jego poczynania na boisku, ale również na wyznaczane cele. Urbański wychodzi z założenia, że poprzeczkę trzeba zawieszać sobie jak najwyżej.
– Marzenia są po to, żeby je spełniać. Po to się wybiera marzenia na najwyższej półce, żeby można było do czegoś dążyć. Jeśli ktoś zawiesi sobie poprzeczkę nisko, to nie jest to bardzo trudne do zdobycia. Moim marzeniem jest zdobycie mistrzostwa świata, zdobycia mistrzostwa Europy, zdobycie Złotej Piłki. Zawsze będę sobie stawiał najwyższe cele, ponieważ moim zdaniem nie mogą być zawieszone nisko – stwierdził.
W obecnym sezonie środkowy pomocnik wystąpił w 8 meczach dla Bolognii – 3 w Lidze Mistrzów i 5 w Serie A. Były zawodnik Lechii Gdańsk jest często chwalony, ale twardo stąpa po ziemi. Co więcej, jest swoim największym krytykiem, co można wywnioskować po końcowej wypowiedzi z rozmowy z Jackiem Kurowskim.
– Zaspokaja mnie tylko zwycięstwo i uczucie, że sam jestem z siebie zadowolony. A tak często nie jest – stwierdził.
Cały odcinek programu "Oko w oko" z Kacprem Urbańskim można obejrzeć w wideo zamieszczonym na górze strony. 20-latka w akcji będziemy mogli za to oglądać w piątek, gdy Polska zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu Ligi Narodów z Portugalią. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej.
Kiedy mecz: 15 listopada (piątek), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:15 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście: Jakub Wawrzyniak
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk
Następne