Reprezentacja Polski w piątek przegrała z Portugalią aż 1:5 i straciła szanse na awans do ćwierćfinału Ligi Narodów UEFA. Michał Listkiewicz nie uważa jednak, by krytykowanie Michała Probierza i jego zawodników było w tym momencie słuszne. – Obraz drużyny nie jest tak druzgocący, jak wskazywałby na to rezultat meczu – przekonywał w rozmowie z TVPSPORT.PL były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Nasza reprezentacja przez godzinę gry w Porto prezentowała się bardzo dobrze, ale później doszło do katastrofy i finalni przegrała 1:5. Jakie są pana odczucia po występie biało-czerwonych w starciu z Portugalią?
Michał Listkiewicz: – Jestem rozgoryczony, bo uważam, że gra naszych piłkarzy była o wiele lepsza niż wynik, który osiągnęli. Zasłużyliśmy na co najmniej trzy gole, nie wiemy też, jak potoczyłby się mecz, gdybyśmy wykorzystali chociaż jedną okazję w pierwszej połowie i prowadzili. Portugalczycy też mieli swój dzień, o czym świadczyły piękne gole Bruno Fernandesa i Cristiano Ronaldo. To wybitni zawodnicy, ale takich bramek nie ogląda się zbyt często nawet w ich wykonaniu.
– Zacznijmy od pozytywów. Co w grze kadry podobało się panu najbardziej?
– Byłem oczarowany liczbą płynnych akcji w pierwszej połowie. Dawno nie widziałem, by nasza reprezentacja stworzyła sobie tyle klarownych sytuacji w starciu z klasowym przeciwnikiem. Do tego możemy mówić o olbrzymim pechu związanym z kontuzjami. Od 60. minuty wszystko się posypało, ale obraz drużyny Probierza nie jest tak druzgocący, jak wskazywałby na to sam rezultat piątkowego meczu. Wierzę, że co nas nie zabije to nas wzmocni.
– Olbrzymim minusem jest nasza gra w obronie. Straciliśmy najwięcej goli spośród wszystkich drużyn w Lidze Narodów...
– Niestety, to wciąż nasz największy mankament. Wielkim kłopotem jest nierówna forma zawodników grających na tej pozycji. Ten, który zagra dobrze w jednym meczu, nie jest w stanie potwierdzić tego w kolejnym spotkaniu i tak dzieje się w przypadku każdego z defensorów. Można zatęsknić za czasami chociażby Adama Nawałki, kiedy obrona była naszym atutem. Nie mamy piłkarzy dobrze broniących indywidualnie, co przekłada się później na grę całego zespołu. Z tyłu prezentujemy się katastrofalnie, a przecież praktycznie nic nie możemy zarzucić naszym bramkarzom. To coś, co spędza Probierzowi sen z powiek.
– Mamy coraz mniej czasu do eliminacji mistrzostw świata. Myśli pan, że selekcjoner zdoła jeszcze poukładać to tak, żebyśmy zaliczyli udane kwalifikacje?
– Oczywiście, że to możliwe, nie możemy spuszczać głów po dwóch porażkach z Portugalią. Jestem rozbawiony nawoływaniami do zwolnienia Michała Probierza. Moim zdaniem zmierzamy w dobrym kierunku, musimy być cierpliwi. Nie chciałbym deprecjonować umiejętności naszych piłkarzy, ale nie uważam, by problemem był trener. Nie wiem, czy w najbliższym czasie będziemy w stanie wejść na poziom, na jakim znajduje się Portugalia i czy w ogóle kiedykolwiek do tego dojdzie.
– Nie uważa pan, że poszukiwania Probierza trwają zbyt długo?
– Faktycznie, czas ucieka, a my wciąż nie wiemy zbyt wiele. Pochwaliłbym selekcjonera za to, że nie zraża się krytyką, nie jest zachowawczy. Nie można jednak zapominać, że na końcu trenera ocenia się przez pryzmat rezultatów. Mam nadzieję, że w tym przypadku nie będzie pasowało powiedzenie Kazimierza Górskiego: "dobry trener, tylko wyników nie ma".
– Po spotkaniu głośno jest o błędzie organizacyjnym sztabu reprezentacji Polski. Do wejścia przygotowywany był Karol Świderski, ale jak się okazało... nie był wpisany do protokołu meczowego i nie mógł pojawić się na boisku.
– Taki błąd nie powinien się wydarzyć. Nie kamienowałbym osoby odpowiedzialnej za to, ale taka sytuacja nie może się powtórzyć. Na tym poziomie, w meczach tej rangi wskazane jest podwójne sprawdzenie czegoś takiego i upewnienie się, czy wszystko jest w porządku.
– Co sądzi pan o zachowaniu Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego, którzy po meczu czekali na Cristiano Ronaldo, by zrobić z nim sobie zdjęcie?
– Szczerze mówiąc, sam chciałbym mieć zdjęcie z Ronaldo (śmiech). Z jednej strony nie ma w tym nic złego, a z drugiej okoliczności nie sprzyjały takiemu zachowaniu. Mam zdjęcia z legendarnymi piłkarzami, ale nigdy nie prosiłem o nie tuż po meczu, gdy wykonywałem swoje obowiązki jako sędzia. Można zrobić to inaczej. Na pewno nie powinno do tego dojść po wysokiej porażce i w obecności kamer oraz dziennikarzy.
– Przed nami ostatni występ kadry w 2024 roku. Jak będzie pan wspominał mijające miesiące w wykonaniu biało-czerwonych?
– To czas wielkiej budowy. Można porównać to do budowania domu – widzimy rusztowania, w środku ktoś maluje ściany, słychać odgłosy pracy różnych narzędzi, ale wewnątrz wciąż nie można zamieszkać. Probierz sprawdził wielu zawodników, ale cały czas widzimy, że ich jakość nie jest na takim poziomie, którego byśmy sobie życzyli. Jestem jednak optymistą i liczę na to, że niebawem będziemy mieli więcej powodów do zadowolenia.
– Przed nami starcie ze Szkotami. Jak trudne zadanie czeka Polaków?
– Teraz piłkarze muszą jak najszybciej podnieść się mentalnie, bo do spotkania ze Szkocją jest bardzo mało czasu. Martwią kontuzje naszych reprezentantów. Co do samego meczu w Warszawie, to chciałbym zaapelować do naszych kibiców, by wsparli drużynę głośnym dopingiem. Ostatnio w starciu z Chorwacją niewielka liczba kibiców gości "zakrzyczała" dziesiątki tysięcy polskich fanów. Mam nadzieję, że tym razem atmosfera na PGE Narodowym będzie lepsza i kibice pomogą zespołowi w realizacji celu.
Kiedy mecz: 18 listopada (poniedziałek), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:25 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk
Analiza: Marcin Feddek
Goście/eksperci: Artur Wichniarek, Jerzy Dudek, Jakub Wawrzyniak oraz Tomasz Łapiński (analiza)
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.